W 81. rocznicę wybuchu II wojny światowej ambasador RP na Ukrainie Bartosz Cichocki i attache obrony komandor Maciej Nałęcz na Polskim Cmentarzu Wojennym w Bykowni pod Kijowem oddali cześć poległym. Znicze zapalono we wtorek o godz. 5.45 czasu kijowskiego (godz. 4.45 w Polsce).
W położonej tuż u granic Kijowa Bykowni w zbiorowych mogiłach pogrzebano około 150 tys. ofiar komunizmu różnych narodowości, w tym kilka tysięcy Polaków z listy katyńskiej.
"Nie da się zrozumieć Września'39 bez zbrodni katyńskiej. Rosjanie, bolszewicy, weszli w pakt z Hitlerem po to, by na trwałe zapanować nad wschodnimi prowincjami II RP, a nie, tak jak dziś tłumaczy to rosyjska propaganda państwowa, by zabezpieczyć zachodnią Białoruś, zachodnią Ukrainę przed atakiem III Rzeszy" - podkreślił ambasador Cichocki.
Jak dodał, "Stalin zdecydował się na głęboką kolaborację z Hitlerem, czego dowodem jest to, że rok po inwazji podpisał decyzję o eliminacji polskiej inteligencji, która stanowiła większość ofiar zbrodni katyńskiej".
Cmentarz w Bykowni jest, obok Piatichatek w Charkowie, jednym z dwóch cmentarzy katyńskich znajdujących się na terytorium Ukrainy. Polski Cmentarz Wojenny w Bykowni został otwarty w 2012 roku.
Z Kijowa Natalia Dziurdzińska (PAP)
ndz/ ap/