W Lesie Rzuchowskim (Wielkopolskie) zakończyła się renowacja masowej mogiły ofiar obozu Kulmhof. Prace prowadzone były przy największym masowym grobie ofiar niemieckiego obozu zagłady w Chełmnie nad Nerem.
Obóz Kulmhof był pierwszym ośrodkiem stworzonym przez Niemców wyłącznie w celu dokonywania masowych egzekucji. Funkcjonował od grudnia 1941 roku do kwietnia 1943 r. oraz od wiosny 1944 roku do stycznia 1945 r. Stworzono go w celu likwidacji społeczności żydowskiej z pobliskich gett, w tym z największego w obrębie Kraju Warty getta łódzkiego. Zginęło w nim ok. 200 tys. osób, głównie Żydów.
Kierownik Muzeum byłego niemieckiego Obozu Zagłady Kulmhof w Chełmnie nad Nerem Bartłomiej Grzanka poinformował PAP, że w ramach zadania wykonano m. in. nowe obmurowanie masowej mogiły ofiar obozu w jej rzeczywistych wymiarach, ustalonych podczas badań przeprowadzonych w 2012 r.
Prace prowadzone były pod nadzorem Komisji Rabinicznej do Spraw Cmentarzy. Wykonano je w ramach zadania inwestycyjnego „Renowacja cmentarza ofiar obozu zagłady Kulmhof w Lesie Rzuchowskim Etap V” w programie Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego „Cmentarze i groby wojenne w kraju”. Całkowita wartość przedsięwzięcia wyniosła 530 tys. zł, z czego 310 tys. dofinansowania pochodziło ze środków Samorządu Województwa Wielkopolskiego, 220 tys. ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
„W kolejnych latach będziemy wnioskować o środki na obmurowanie jeszcze jednej mogiły, tej, która powstała jako pierwsza i przy której pracowali uciekinierzy z obozu: Abram Rój, Szlama Winer i Michał Podchlebnik. To jest ta mogiła, w której spoczęli pierwsi przewożeni do obozu Żydzi z powiatu kolskiego, tureckiego, Romowie i Sinti z obozu cygańskiego w Łodzi i ofiary z getta łódzkiego” – powiedział PAP Bartłomiej Grzanka.
Jak dodał, ta mogiła nie jest jeszcze oznakowana murkiem; została odkryta w latach 80. ub. wieku podczas prac archeologicznych. Wcześniejsze obmurowania masowych mogił zostały wykonane w latach 60.
„Środki potrzebne na przeprowadzenie zaplanowanych przez nas prac będą mniejsze od tych przeznaczonych na wykonanie zakończonego właśnie zadania na III kwaterze. W jego ramach wykonano obmurowanie największej ze wszystkich mogił. To obmurowanie trzeba było poszerzyć, wydłużyć – mogiła miała inny kształt, niż ten, który zaznaczono symbolicznie 60 lat temu, również z tego powodu te koszty były znaczące” – wyjaśnił.
W obozie Kulmhof zamordowano łącznie około 200 tysięcy Żydów, w zdecydowanej większości mieszkańców miast i miasteczek z terenu Okręgu Rzeszy Kraj Warty, jak również około 20 tys. Żydów z Niemiec, Austrii, Czech i Luksemburga, wywiezionych jesienią 1941 r. do getta łódzkiego.
Mogiła, odkryta latem 1945 r. podczas śledztwa prowadzonego przez sędziego śledczego Sądu Okręgowego w Łodzi Władysława Bednarza, jest największym masowym grobem ofiar niemieckiego obozu zagłady Kulmhof.
„Chronologicznie druga, została wykopana niedaleko najstarszej, znanej dzięki relacjom pracujących przy niej żydowskim grabarzom z tzw. Waldkommando, Szlamy Winera i Michała Podchlebnika. Oni nie wspominali o powstawaniu nowej mogiły, zatem została ona wykopana po ich ucieczce 19 stycznia 1942 r. Pomiędzy 2 a 22 lutego do obozu nie kierowano żadnych transportów, być może w tym czasie przygotowywano kolejny, o wiele większy masowy grób” – poinformowało muzeum.
Od 22 lutego do 2 kwietnia 1942 r. do Chełmna przywożeni byli Żydzi z getta łódzkiego, w marcu ponadto więźniowie gett z powiatu kutnowskiego. Liczba ofiar wyniosła wówczas niemal 40 tysięcy.
„W związku z tym, że podczas prospekcji prowadzonych podczas śledztwa natrafiono na rzeczy osobiste Żydów pochodzących z Włocławka, nadano mogile nazwę włocławskiej. Jednak Żydzi ci znaleźli się prawdopodobnie w grupie wysiedlonych uprzednio do getta w Łodzi i stamtąd wywiezieni zostali do obozu. Ciała ofiar wywożonych z gett położonych na terenie powiatów włocławskiego i nieszawskiego oraz rejencji łódzkiej w kwietniu i maju 1942 r. grzebano w chronologicznie najpóźniejszych masowych mogiłach na największej polanie tzw. obozu leśnego” – podało Muzeum byłego niemieckiego Obozu Zagłady Kulmhof w Chełmnie nad Nerem.
Po 22 maja 1942 r., Niemcy wstrzymali deportacje w związku z rozkładem ciał w masowych grobach. Latem były one wydobywane i palone, najpierw w prowizorycznych dołach paleniskowych, a następnie w dwóch wybudowanych w tym celu krematoriach. Ciała ofiar z kolejnych transportów nie były już grzebane, ale spalane natychmiast po zagazowaniu.
W obozie Kulmhof zamordowano łącznie około 200 tysięcy Żydów, w zdecydowanej większości mieszkańców miast i miasteczek z terenu Okręgu Rzeszy Kraj Warty, jak również około 20 tys. Żydów z Niemiec, Austrii, Czech i Luksemburga, wywiezionych jesienią 1941 r. do getta łódzkiego.
Wśród ofiar Kulmhof znalazło się 4,3 tys. Romów i Sinti pochodzących z pogranicza austriacko-węgierskiego, 92 dzieci czeskich, 17 pensjonariuszek domu opieki Sióstr Wspólnej Pracy od Niepokalanej Maryi we Włocławku wraz z jedną z sióstr oraz grupa jeńców radzieckich, której liczebności nie ustalono. Wśród polskich ofiar wymienia się również niezidentyfikowane grupy duchownych oraz dzieci z Zamojszczyzny.
Kulmhof stał się swoistym poligonem doświadczalnym dla następnych niemieckich obozów. Tylko tam przez cały czas działalności wykorzystywano samochodowe komory gazowe – także wówczas, gdy opracowane już były bardziej zaawansowane, stacjonarne instalacje.(PAP)
autor: Rafał Pogrzebny
rpo/ aszw/