Na placu przed jasnogórskim Szczytem zapłonęło we wtorek Światło Wolności, od figury Matki Bożej do pomnika bł. ks. Jerzego Popiełuszki rozstawiono znicze, upamiętniając ofiary stanu wojennego, który wprowadzono 41 lat temu.
Wcześniej w Kaplicy Matki Bożej odprawiono mszę św. za ojczyznę, która zgromadziła przedstawicieli Stowarzyszenia Więzionych Internowanych i Represjonowanych (WIR), członków częstochowskiej Solidarności, a także poczty sztandarowe i delegacje różnych środowisk.
Metropolita częstochowski abp Wacław Depo podkreślał, że kiedy uczestnicy uroczystości gromadzą się w 41. rocznicę „nieszczęsnego stanu wojennego, który podzielił Polaków, co obecnie brzmi bardzo źle: +wojna polsko-polska”+, tym bardziej trzeba stawać na Jasnej Górze, przy ołtarzu ojczyzny, aby na wzór i za pośrednictwem Maryi wypraszać wewnętrzną siłę prawdy o nas, prawdy, która nas wyzwala. Dlatego tutaj zawsze byliśmy wolni”.
Po mszy św., począwszy od figury Niepokalanej na placu przed Szczytem, aż do pomnika patrona „S”, rozstawione zostały znicze - Światło Wolności ofiarom stanu wojennego. Ten zwyczaj trwa już od 1981 r., bo w tym miejscu częstochowianie zapalali świece na znak jedności i solidarności z internowanymi.
„13 grudnia to był najgorszy dzień w moim życiu. Za działalność w NSZZ +Solidarność”+ zostałam internowana i wywieziona do Lublińca. Będąc tam zastanawiałam się, czy jeszcze zobaczę moje dzieci, które zostały z moimi rodzicami. Osoba więziona wie, jaki ma wyrok, a my nie wiedziałyśmy, czy wyjdziemy i za co zostałyśmy zatrzymane” - powiedziała, cytowana przez Biuro Prasowe Jasnej Góry, Anna Rakocz, przewodnicząca Ogólnopolskiej Federacji Stowarzyszeń Represjonowanych w Stanie Wojennym.
„Mój mąż pracował w Hucie Częstochowa. Rozprowadzaliśmy ulotki, książki, w których było o tym, co dzieje się w Warszawie i innych regionach +Solidarności+. Za tę działalność mój mąż został zdegradowany i musiał sprzątać ulice. Czuliśmy obecność służb, chodzili za nami, sprawdzali nas” - opowiadała Anna Kucharska z częstochowskiego WIR.
Początki codziennej modlitwy za Polskę na Jasnej Górze związane są właśnie z 1981 r. Nazajutrz po wprowadzeniu stanu wojennego paulini odprawili specjalną mszę św. w intencji ojczyzny o godz. 17.30. Później została zmieniona godzina jej celebrowania, na 15.30, ale intencja pozostała ta sama.(PAP)
kon/ aszw/