Na specjalnym pokazie przedpremierowym zaprezentowano w środę w Pradze film dokumentalny Petra Janczarka „Tutaj Havel, słyszycie mnie?" o ostatnich latach życia czeskiego przywódcy.
„Dokument opowiada o wielu formach przemijania i starzenia się wielkiego człowieka w nieznanych dotąd sytuacjach” - powiedział PAP Janczarek.
W trzech ostatnich latach życia byłego prezydenta Czechosłowacji a później Republiki Czeskiej Vaclava Havla powstało ponad 200 godzin unikatowych, wcześniej niepublikowanych materiałów. Z nich stworzono pełnometrażowy dokument.
Janczarek, który także pracował z kamerą podczas powstawania filmu, powiedział, że były chwile, w których nie mógł robić zdjęć i odkładał kamerę. „Tak np. było w chwili, gdy Havel miał wylew i trafił do szpitala w Nowym Jorku” – powiedział.
Wątpliwości co do umieszczania w filmie niektórych scen miał także sam Havel. Dotyczy to m.in. komicznej wręcz sceny, w której schorowany były prezydent odkurza swój pokój i wciąż ma kłopot z uruchomieniem urządzenia, podłączeniem go do prądu.
„Poprosił mnie, żebym nie wykorzystywał tego ujęcia, jeżeli będzie na nim widać, że korzysta z odkurzacza +pod kamerę+” - powiedział PAP autor filmu.
Był też dylemat z wykorzystaniem już nakręconego materiału. Janczarek ujawnił, że do filmu nie trafiła scena zdejmowania maski pośmiertnej. Podobne trudne wybory dotyczyły warstwy dźwiękowej filmu, na której spoza kadru słychać zapisane słowa Havla.
„Przez długi czas wahaliśmy się, czy powinniśmy użyć części lub fragmentów wystąpień, które czytałby aktor. Odrzuciliśmy ten pomysł. Zastanawialiśmy się nawet nad wykorzystaniem AI, ale ostatecznie skończyło się na wielu godzinach przeglądania i słuchania materiałów archiwalnych” – powiedział Janczarek.
Vaclav Havel zmarł w grudniu 2011 roku. Prezydentem Republiki Czeskiej przestał być w 2003 r. Janczarek zaczął z nim współpracować w 2009 roku, chociaż znał go wcześniej i robił już wcześniej o nim filmy. Przez trzy lata towarzyszył Havlovi. Był przy zagranicznych podróżach, spotkaniach z mężami stanu, przyjacielskich rozmowach np. z oscarowym reżyserem Miloszem Formanem lub dalajlamą. Podglądał go przy ostatniej pracy twórczej jaką była reżyseria filmu na podstawie własnej sztuki Havla „Odchodzenie”. W dokumencie kilkakrotnie pada stwierdzenie, że reżyseria filmu była realizacją jego dziecięcych marzeń.
Prace nad filmem trwały długo i jak przyznał Janczarek osoby zaangażowane w nadawanie mu finalnego kształtu, nie miały zaplanowanego terminu, w którym trzeba zakończyć prace. „ W końcu doszliśmy do punktu, w którym byliśmy pewni formy, wymiaru, miejsca w jakim znalazł się film, więc koniec przyszedł po prostu w naturalny sposób” - stwierdził Janczarek i dodał, że obecne, skomplikowane czasy mogą sprzyjać w odbiorze filmu. „Może dzięki temu widzowie bardziej zaakceptują dziedzictwo Havla i jego osobę. Jego wielkość i nieśmiałość bardziej trafi do ludzi” - dodał.
Premiera dokumentu „Tutaj Havel, słyszycie mnie?” odbędzie się w poniedziałek na praskich Hradczanach, gdzie Havel pracował jako prezydent Czechosłowacji i Republiki Czeskiej. Gośćmi specjalnymi będą prezydent Czech Petr Pavel oraz prezydent Słowacji Zuzana Czaputova. Przed wejściem filmu na ekrany, co nastąpi 11 kwietnia, dokument zostanie pokazany w ramach festiwalu o prawach człowieka „Jeden Świat”.
Na początku maja będzie też na festiwalu „Kino na granicy/hranicy” w Cieszynie i Czeskim Cieszynie. „Havel bardzo lubił Polskę. Przed końcem komunizmu bardzo intensywnie współpracował z polskimi dysydentami. Myślę więc, że Polska jest bardzo naturalnym miejscem, w którym chcielibyśmy pokazać ten film i mamy nadzieję, że festiwal w Cieszynie może być dobrym krokiem w tym kierunku” – powiedział PAP Janczarek.
Z Pragi Piotr Górecki (PAP)
ptg/ ap/