Relacje 60 świadków, zbierane od kwietnia 2022 r. do lutego 2024 r., znalazły się w raporcie Centrum Lemkina o przemocy seksualnej rosyjskich wojsk okupacyjnych wobec ukraińskich kobiet. "To jedna z najbardziej stygmatyzujących zbrodni wojennych" - powiedziała w czwartek dyrektor Instytutu Pileckiego prof. Magdalena Gawin.
W czwartek w Centrum Prasowym PAP odbyła się konferencja prasowa Instytutu Pileckiego połączoną z prezentacją raportu "Podoba ci się, nie podoba, cierp, moja piękna – nieukarane zbrodnie. Przemoc seksualna rosyjskich wojsk okupacyjnych wobec ukraińskich kobiet", przygotowanego przez zespół Centrum Dokumentowania Zbrodni Rosyjskich w Ukrainie im. Rafała Lemkina.
W raporcie znalazły się relacje 60 świadków. Świadectwa zbierano od kwietnia 2022 r. do lutego 2024 r. Raport został sporządzony w językach polskim i ukraińskim. Będzie udostępniony na stronie Instytutu Pileckiego. Autorem ilustracji do raportu jest ukraiński artysta Serhij Zacharow.
"To jest mała część kobiet, które doświadczyły tych zbrodni, dlatego że wiele z nich pozostało na terytoriach okupowanych. To są bardzo często kobiety z małych miejscowości, ze wsi, które obawiają się stygmatyzacji, nie chcą o tym mówić, bardzo dużo kobiet odmawia świadectwa, bo mówi, że nie chce wracać do tego strasznego wspomnienia, więc nigdy się nie dowiemy, jaka liczba kobiet została w ten sposób skrzywdzona" - powiedziała dziennikarzom Monika Andruszewska, koordynatorka raportu, dziennikarka i korespondentka wojenna, od wydarzeń na kijowskim Majdanie w 2014 r. nieprzerwanie relacjonuje sytuację w Ukrainie, szczególnie z terytoriów dotkniętych rosyjską agresją.
Zaznaczyła, że przemocy seksualnej doświadczają kobiety w każdym wieku. "Jeżeli chodzi o kobiety w podeszłym wieku, to jest szczególnie szokujące, dlatego że różni się to od stereotypu gwałconej kobiety. Nie ma znaczenia wygląd, to w jaki sposób kobieta jest ubrana, dlatego że każda kobieta, która ma styczność z rosyjską armią, może zostać zgwałcona" - zaznaczyła.
"Opowiadano nam o tym, jak ukrywane są nastolatki, jak ludzie starają się, żeby młode kobiety nie wychodziły z domów. Niedawno rozmawiałyśmy z kobietą, której 17-letnia córka praktycznie całą roczną okupację, siedziała w szafie. Jakiekolwiek wyjście byłoby dla niej zagrożeniem" - opowiadała Andruszewska.
Tetiana Tipakowa, aktywistka i wolontariuszka z Berdiańska, dwukrotnie zatrzymana i torturowana przez Rosjan w 2022 r. relacjonowała podczas konferencji, że była rażona prądem elektrycznym, duszona i bita. "Tyle razy mnie uderzyli w głowę, że teraz mam problemy z pamięcią. Bili mnie nawet za to, że nie chciałam śpiewać hymnu Rosji" - wspominała. Doświadczyła także próby gwałtu.
Iryna Dowhań, od kwietnia 2022 r. współpracowniczka Centrum Lemkina, opowiadała o 75-letniej kobiecie, która nie tylko została zgwałcona, ale też uderzona kolbą karabinu w twarz w wyniku czego straciła zęby.
Ludmiła Husejnowa, działaczka społeczna z okupowanego Nowoazowska, aresztowana w 2019 r. przez nieuznawane władze tzw. Donieckiej Republiki Ludowej pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Ukrainy, przez trzy lata była więziona w nielegalnych ośrodkach detencyjnych, w tym w tzw. izolacji.
"Pierwszą noc po tym jak zostałam uwolniona, nie potrafiłam położyć się w czystej pościeli. Szukałam pluskiew lub karaluchów, które miałam na co dzień w więzieniu. Nie mogłam oddychać normalnie, dlatego że trzy lata przebywałam w smrodzie i oddychałam tyko płytko, żeby przeżyć. (...) Kiedy przez te pół roku przewozili mnie, przesłuchiwali to śmiali się, szydzili ze mnie, że śmierdzę. I przez rok będąc na wolności wydawało mi się, że moje ciało śmierdzi. Wiem, że dziewczyny, które przebywają w niewoli znajdują się w nieludzkich warunkach np. otrzymują techniczną wodę ze zbiorników wodnych, muszą z niej korzystać, są tam muchy, robaki. One mogą myć się tą wodą, pić ją, ale to jest jedyna woda, do której mają dostęp" - opowiadała Husejnowa.
W raporcie opisane są relacje osób, które doświadczyły gwałtów, w tym zbiorowych, oraz innego rodzaju przemocy seksualnej. Jedna z kobiet (35+) opowiada: "W punktach kontrolnych sprawdzano tatuaże mężczyzn, a kobiety zmuszano do rozebrania się i kazano im tańczyć....kazali im kucać, schylać się, dotykano je...To było bardzo obrzydliwe dla kobiet...Rosyjskie wojsko nigdy nie szanowało kobiet i nigdy nie będzie ich szanować". "Co tu długo opowiadać. Zgwałcił mnie...Wydaje mi się, że było jeszcze dwóch. (...)" - opowiada 55-letnia kobieta. Inna 45-latka relacjonuje: "Byli agresywni...Sami mnie rozebrali. To był gwałt zbiorowy. (...)zaatakowali mnie jak zwierzę".
Prof. Magdalena Gawin, dyrektor Instytutu Pileckiego, które powołało Centrum Dokumentowania Zbrodni Rosyjskich w Ukrainie im. Rafała Lemkina, podkreśliła, że "te zbrodnie są trudne do udokumentowania". "To jedna z najbardziej stygmatyzujących zbrodni wojennych, nie tylko dla ofiary, ale także dla kolejnych pokoleń tzn. dla dzieci i córek" - zaznaczyła.
Przypomniała, że 8 marca obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Kobiet. "Zwracam się do wszystkich organizacji - katolickich, feministycznych, konserwatywnych, liberalnych, wszystkich, które działają w Polsce i poza Polską, abyśmy tego dnia pomyśleli o torturowanych, bitych, uwięzionych i gwałconych kobietach na Ukrainie" - zaapelowała dyrektor Gawin.
W konferencji uczestniczyła także m.in. Wiktoria Godik, od kwietnia 2022 r. współpracowniczka Centrum Lemkina, mieszkanka Irpienia, brała udział w ewakuacjach mieszkańców miasta podczas rosyjskiego oblężenia w lutym i marcu 2022 r. Po wyzwoleniu Kijowszczyzny organizowała wsparcie dla osób starszych, dzieci i zwierząt, które ucierpiały w wyniku działań zbrojnych Rosji. Swoją decyzję, by dokumentować rosyjskie zbrodnie uzasadnia faktem, że nie chce, by więcej ukraińskich miast podzieliło los Buczy i Irpienia.
Raport został przygotowany na podstawie badań terenowych w siedmiu obwodach Ukrainy: kijowskim, donieckim, sumskim, czernihowskim, dniepropietrowskim, chersońskim i zaporoskim. Zebrano także zeznania ofiar z tymczasowo okupowanych części obwodu donieckiego i ługańskiego (osoby te zeznawały na terytorium kontrolowanym przez Ukrainę). Raport zawiera świadectwa kobiet, które ucierpiały w różnych fazach działań wojennych, zarówno podczas jawnej inwazji Rosji na Ukrainę, jak i w latach 2014-2022. Wszystkie zeznanie zostały zanonimizowane. (PAP)
autor: Katarzyna Krzykowska
ksi/ aszw/