Zbigniew Brzeziński został patronem pasażu obok gmachu MSZ w Warszawie. Uroczystość z tej okazji odbyła się w 95. rocznicę jego urodzin. Mój ojciec byłby dumny i wzruszony, wiedząc, jak ważnym partnerem dla Stanów Zjednoczonych stała się Polska – mówił na niej ambasador USA Mark Brzezinski.
Imieniem Zbigniewa Brzezińskiego nazwany został pasaż pieszy w stołecznym Śródmieściu, w pobliżu ul. Litewskiej i alei Szucha, gdzie siedzibę ma Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Na wtorkowej uroczystości odsłonięta też została poświęcona mu tablica pamiątkowa.
Prezydent stolicy Rafał Trzaskowski podkreślił podczas uroczystości, że Zbigniew Brzeziński, jako wybitny politolog i architekt amerykańskiej polityki zagranicznej, "w naszych sercach pozostał przede wszystkim wielkim przyjacielem Polski".
"Zawsze o sobie mówił, że jest Amerykaninem polskiego pochodzenia. Zawsze zabiegał o interesy Stanów Zjednoczonych, ale wszystkim amerykańskim politykom przypominał o Polsce. Być może zabrzmi to jak truizm, ale wolność nie bierze się z niczego. Gdyby nie Zbigniew Brzeziński, gdyby nie jego zabiegi o to, żeby Polska była traktowana poważnie, gdyby nie jego zabiegi o to, żeby Polska była przyjęta do NATO, gdyby nie to podglebie, które sam przygotował, dzisiaj prawdopodobnie historia Polski wyglądałaby inaczej" - powiedział prezydent Warszawy.
Syn Zbigniewa Brzezińskiego, ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski mówił na uroczystości, że jego ojciec byłby dziś głęboko zaszczycony. "Mój ojciec Zbigniew Brzeziński znany był jako racjonalny i analityczny strateg. Były jednak dwie sprawy, które zawsze go poruszały. To była rodzina i Polska. Choć w dzieciństwie spędził w kraju swoich przodków tylko kilka lat, Polska zawsze zajmowała ważne miejsce w jego sercu, a jego ulubionym słowem po polsku było słowo lojalność" - podkreślił Mark Brzezinski.
"Kiedy w 1989 roku po upadku komunizmu Lech Wałęsa wystąpił przed amerykańskim Kongresem, ojciec nie krył wzruszenia. Myślę, że byłby dumny i wzruszony również dziś, wiedząc jak ważnym partnerem dla Stanów Zjednoczonych stała się Polska. Byłby dumny, że członkostwo w NATO daje Polakom pewność, że będą bezpieczni, a Ameryka jest ich niezachwianym sojusznikiem. Byłby dumny, obserwując, jak Polacy wspierają Ukrainę i dają przykład innym narodom" - oświadczył ambasador.
W wydarzeniu uczestniczyli także m.in. marszałek Senatu Tomasz Grodzki, wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska, szef Służby Zagranicznej Arkady Rzegocki.
Marszałek Senatu mówił, że ta uroczystość "spina klamrą działalność" Zbigniewa Brzezińskiego i jego syna, ambasadora USA. "Dla mojego pokolenia ojcami naszej wolności byli Jan Paweł II, Lech Wałęsa, prezydent Ronald Reagan. Ale w ich cieniu jako bodaj najwybitniejszy geostrateg XX wieku działał Zbigniew Brzeziński, który Polskę miał w sercu" - powiedział Grodzki.
Wicemarszałek Kidawa-Błońska zwróciła uwagę, że Zbigniew Brzeziński każdego dnia swojego życia walczył o to żeby Polska była krajem wolnym, demokratycznym i mocno osadzonym w NATO i Unii Europejskiej. "Cały ten czas, będąc poza granicami naszego kraju, dbał o to, żeby sprawy polskie były traktowane bardzo poważnie" - zaznaczyła.
O nadaniu śródmiejskiemu pasażowi imienia Zbigniewa Brzezińskiego w listopadzie zdecydowali warszawscy radni. "Chcieliśmy upamiętnić wspaniałego dyplomatę, który pomimo że Polskę opuścił w młodym wieku, jak mało kto doskonale rozumiał złożoną sytuację kraju i jak mało kto był orędownikiem polskiej sprawy" - mówiła w ich imieniu Anna Nehrebecka-Byczewska.
Zbigniew Brzeziński urodził się 28 marca 1928 roku w Warszawie. W latach 1977-1981 był doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego prezydenta USA Jimmy'ego Cartera. Odegrał istotną rolę w demontażu i upadku komunizmu w Europie Wschodniej i w powstrzymaniu sowieckiej interwencji w Polsce po powstaniu Solidarności. Zmarł 26 maja 2017 roku. (PAP)
autorka: Agnieszka Ziemska
agzi/ akub/