Ideą Europejskiego Dnia Pamięci o Sprawiedliwych i Ogrodu Sprawiedliwych jest upamiętnianie osób walczących o wolność, godność i ratujących ludzkie życie w czasach totalitaryzmów, ludobójstw i zbrodni przeciwko ludzkości popełnianych w XX i XXI w. – mówi Anna Ziarkowska z Fundacji Ogród Sprawiedliwych.
Polska Agencja Prasowa: Jaka jest historia i idea Europejskiego Dnia Pamięci o Sprawiedliwych?
Anna Ziarkowska: Został on ustanowiony w 2012 r. przez Parlament Europejski na wniosek włoskiej Fundacji Gariwo. Przypada 6 marca, który jest datą symboliczną i odnosi się do śmierci Mosze Bejskiego, polskiego Żyda urodzonego w okolicach Krakowa, który po wojnie był inicjatorem Ogrodu Sprawiedliwych w Jerozolimie, współtwórcą pojęcia "Sprawiedliwy wśród Narodów Świata", a także przewodniczącym komisji, która przyznawała tytuły Sprawiedliwych.
W Polsce stołeczny Dom Spotkań z Historią lobbował też za ustanowieniem tego święta poprzez akcję zbierania podpisów poparcia dla rezolucji Parlamentu Europejskiego czy organizację koncertów promujących tę ideę. Do akcji przyłączył się także b. premier Tadeusz Mazowiecki i po ustanowieniu święta pod jego przewodnictwem w DSH ukonstytułował się komitet, który rozpoczął działania na rzecz utworzenia w Warszawie Ogrodu Sprawiedliwych i promowania postaw Sprawiedliwych, zwłaszcza w wymiarze edukacyjnym.
PAP: Powiedzmy nieco szerzej, kim są Sprawiedliwi.
A.Z.: Sprawiedliwi to ci, którzy walczyli o wolność, godność, a także ratowali ludzkie życie w czasach totalitaryzmów, czystek etnicznych, rzezi, ludobójstw i zbrodni przeciwko ludzkości popełnianych w XX i XXI w. Chciałabym podkreślić, że kapituła wybierająca Sprawiedliwych wśród zgłaszanych kandydatur nie szuka osób "bez skazy", nie ocenia całej biografii człowieka, ale honoruje konkretny czyn. Są to przede wszystkim ludzie, którzy wobec dziejącego się zła potrafili posłuchać głosu swojego sumienia.
Europejski Dzień Pamięci o Sprawiedliwych rozszerza to pojęcie pod względem czasowym i geograficznym w stosunku do tego, którym posługuje się Instytut Yad Vashem. Dlatego że honorujemy również tych, którzy np. ratowali ludzkie życie w czasie rzezi Ormian czy podczas czystek etnicznych w b. Jugosławii lub też występowali w obronie wolności – wyjaśnia Anna Ziarkowska.
Europejski Dzień Pamięci o Sprawiedliwych rozszerza to pojęcie pod względem czasowym i geograficznym w stosunku do tego, którym posługuje się Instytut Yad Vashem. Dlatego że honorujemy również tych, którzy np. ratowali ludzkie życie w czasie rzezi Ormian czy podczas czystek etnicznych w b. Jugosławii lub też występowali w obronie wolności. Odnosimy się do różnych historii, które zdarzały się i zdarzają wszędzie. Nie skupiamy się też do końca na naszym kontynencie, ponieważ zgłaszane są także kandydatury np. z Ameryki Łacińskiej. W tym roku wpłynęły chociażby propozycje upamiętniania działaczy walczących przeciwko niszczeniu Amazonii.
Pojęcie Sprawiedliwych ma więc tu wymiar uniwersalny, obejmuje bardzo różne doświadczenia, nie odnosi się tylko do Holokaustu, chociaż dla nas jest zawsze pewna "pokusa", ponieważ znaczącą część Sprawiedliwych wśród Narodów Świata stanowią Polacy. Ale spektrum doświadczeń, jakie reprezentują te postacie Sprawiedliwych, jest naprawdę szerokie. Jest także swego rodzaju równowaga między upamiętnianymi kobietami i mężczyznami, wyznawcami różnych religii czy sfer światopoglądowych. W pewnym stopniu ten wybór jest bardzo różnorodny.
PAP: Skąd wzięła się koncepcja Ogrodu Sprawiedliwych?
A.Z.: Pierwszy otwarto w 2003 r. w Mediolanie również z inicjatywy Fundacji Gariwo. Pierwszy w Polsce, Warszawski Ogród Sprawiedliwych powstał w 2014 r. na Woli. Postacie Sprawiedliwych są tam honorowane poprzez zasadzenie upamiętniającego ich drzewa, któremu towarzyszy kamień z inskrypcją, stanowiącą uzasadnienie wyboru. Drzewa - które są różnych gatunków - nie zostały wybrane przypadkowo, nawiązujemy bowiem do ich symboliki nowego życia, które odradza się co roku na wiosnę. Dotychczas w Ogrodzie uhonorowano 32 Sprawiedliwych. W tym roku dołączy do nich kolejnych trzech.
Także usytuowanie Ogrodu nie jest przypadkowe. To miejsce szczególne, nie tylko dla Warszawy, ale też dla historii świata, ponieważ mieści się on na skwerze gen. Jana Jura-Gorzechowskiego, leżącym na terenie byłego getta, którego mieszkańców brutalnie zgładzono podczas II wojny. Ogród ulokowany jest też na tyłach kościoła św. Augustyna, który jedyny w getcie ocalał z wojennej pożogi, tam też udzielano schronienia uciekającym Żydom. Nieopodal znajdował się prowadzony przez Janusza Korczaka największy sierociniec dla dzieci żydowskich w getcie. Niedaleko było również więzienie Pawiak, w czasie wojny miejsce kaźni Polaków. Przetrzymywano tam też Janusza Korczaka, Emanuela Ringelbluma oraz osoby udzielające pomocy ludności żydowskiej, np. Irenę Sendlerową.
PAP: Kto znalazł się wśród Sprawiedliwych już upamiętnionych w Ogrodzie?
A.Z.: Swoje drzewa mają m.in. Marek Edelman, reprezentujący doświadczenie Holokaustu; włoska zakonnica Antonia Locatelli, która w czasie ludobójstwa w Ruandzie informowała świat o tym, co dzieje się wokół Zgromadzenia, w którym pracowała, i została brutalnie zamordowana za ten akt odwagi informowania o dziejącym się na jej oczach ludobójstwie. Mamy postać Tadeusza Mazowieckiego, uhonorowanego za gest sprzeciwu, kiedy jako specjalny wysłannik ONZ ds. byłej Jugosławii na znak bezsilności wobec tego, co tam się działo, zrezygnował z pełnionej funkcji.
Uhonorowaliśmy też chińskiego działacza Liu Xiaobo, który działał aktywnie na rzecz praw człowieka i został uwięziony za udział w protestach na placu Tiananmen. Mamy także postać Wilhelma Hosenfelda, czyli "dobrego Niemca", który ratował Władysława Szpilmana, a jego postać spopularyzowano dzięki filmowi "Pianista". Spektrum uhonorowanych postaw jest bardzo duże.
Rozmawiała Anna Kondek-Dyoniziak (PAP)
autorka: Anna Kondek-Dyoniziak
akn/ skp/