Całun Turyński – przechowywane w Turynie płótno, którym wedle tradycji owinięte było po śmierci ciało Jezusa, wciąż budzi emocje – ocenia wybitny znawca tematu, kierownik Zakładu Historii Średniowiecznej Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach prof. Idzi Panic.
Historyk, autor książki "Tajemnica Całunu", przypomniał, że płótno było wielokrotnie badane. „Kilkakrotnie powoływane były komisje, które miały badać całun. Wyniki były, powiedzmy oględnie, dziwne, (...) wreszcie za badania zabrała się grupa uczonych ze Stanów Zjednoczonych, która pod kierunkiem prof. Johna Jacksona podjęła się trudu zbadania całunu kompleksowo. W tych badaniach, w których uczestniczyło w sumie 39 osób, okazało się, że całun jest czymś absolutnie niezwykłym. Tych 39 badaczy (...) reprezentowało kilkanaście różnych dyscyplin naukowych, to byli specjaliści najwyższej klasy, np. uczestniczyli w badaniach kosmicznych, mieli wiedzę dogłębną, a w swoich wynikach badawczych znakomite osiągnięcia” – podkreślił prof. Panic.
„Co się okazało? Po pierwsze - całun jest obrazem trójwymiarowym. Ma zaledwie 40 mikronów grubości, żaden artysta malarz - przy założeniu, że to obraz malowany - na takiej cienkiej przestrzeni nie jest w stanie zrobić trójwymiarowego obrazu. Po drugie, całun ma matematyczną zgodność odległości między ułożeniem płótna i ułożeniem ciała, to zjawisko fizyczne wyklucza fałszerstwo, bo żaden z nas nie jest w stanie osiągnąć matematycznej dokładności, w każdym calu (tego) osiągnąć. Matematyki się nie okłamie” – zaznaczył profesor.
Jak wskazał, nawet przy użyciu współczesnych technik naukowcy są w stanie "odtworzyć" całun tylko do pewnego stopnia. Jak powiedział, taką "próbę wykonania całunu od nowa" podjęto we Włoszech. „Po ponad pięciu latach prób, (wykonywanych) przy pomocy najnowocześniejszych laserów okazało się, że badacze osiągnęli zaledwie 30 proc. tego efektu. Jeżeli w XXI w., przy tak fenomenalnej aparaturze, tylko tyle możemy osiągnąć, to wyklucza, że całun mógł ktoś wykonać jako fałszerstwo” – zapewnił historyk.
„Jak powstał całun? Oczywiście to w dalszym ciągu zasadne pytanie. Ja w swojej pracy sformułowałem hipotezę, która potem częściowo została potwierdzona przez fizyków: to była jakaś gwałtowna, krótkotrwała emisja ogromnej energii” – mówił prof. Idzi Panic. (PAP)
Autorka: Anna Gumułka
lun/ gma/