"Widzieliśmy Żydów pozostałych w getcie, widzieliśmy jak wyglądają. Mój ojciec podjął decyzję, abym przerzucał przez mur chleb i cukierki” – mówi PAP porucznik AK Andrzej Gładkowski. W 1943 r. mieszkając w przy ulicy Bonifraterskiej obserwował likwidację warszawskiego getta.
Porucznik Armii Krajowej Andrzej Gładkowski „Ostoja” - od 1943 r. był harcerzem Szarych Szeregów, zaangażowanym w działania małego sabotażu. W trakcie Powstania Warszawskiego służył, jako łącznik Szefa Służby Sanitarnej Grupy „Północ” płk. dr. Stefana Tarnowskiego ps. „Tarło” w polowych szpitalach Jana Bożego na Bonifraterskiej i w Centralnym Szpitalu Chirurgicznym przy ul. Długiej. W 2017 r. opublikował książkę „Symbol Polski Walczącej” opowiadającą o dziejach znaku oporu przeciwko okupacji.
W 1943 r. wraz z rodzicami mieszkał przy ulicy Bonifraterskiej, wzdłuż której Niemcy wybudowali mur oddzielający getto od „strony aryjskiej”. Z okien swojego mieszkania obserwował powstanie w getcie, jego systematyczną likwidację, a w końcu całkowite zniszczenie dzielnicy. Po powstaniu, przerzucając przez mur żywność pomagał pozostałym na terenie getta Żydom zatrudnianym do prac przy wyburzaniu ruin.
szuk/