Niska frekwencja pokazywała niepokojący i bardzo zły stan nastrojów społecznych. Z dużym smutkiem należy powiedzieć, że ten poziom nastrojów, wyobraźni i kultury politycznej już wkrótce, w wyborach prezydenckich okazał się fatalny – powiedział PAP prof. Wojciech Roszkowski.