O wizerunku państwa i narodu, jego sytuacji i kondycji opowiadają prace polskich, rosyjskich i ukraińskich artystów na wystawie "Nasze ciało narodowe" prezentowanej w Galerii Arsenał w Białymstoku.
Ekspozycja pokazywana jest w Starej Elektrowni w ramach festiwalu "Wschód Kultury/Inny Wymiar".
Jak powiedziała PAP kuratorka wystawy, dyrektorka Galerii Arsenał Monika Szewczyk, jest to wystawa o kondycji i wizerunku kilku współczesnych państw. Artyści w pracach przyglądają się stereotypom dotyczącym ich własnych krajów. "Autostereotyp wydaje mi się czystszą, lepszą sytuacją, w spotkaniu międzynarodowym, gdzie są Rosjanie, Ukraińcy i Polacy, mówienie o stereotypach o sobie nawzajem, niesie ze sobą rodzaj nieprzyjemnej konfrontacji" - dodała. Jej zdaniem, zdawanie sobie sprawy ze stereotypów i tłumaczenie ich, jest ważnym elementem w rozwoju każdego narodu.
Na wystawę zostało zaproszonych kilkunastu artystów z trzech krajów: Polski, Rosji i Ukrainy. Kuratorka mówiła, że zaproszenie artystów z tych krajów wynika z terytorialnej bliskości i wspólnej historii - kraje wchodziły w skład tych samych organizmów państwowych: Wielkiego Księstwa Litewskiego, Imperium Rosyjskiego i sowieckiej strefy wpływów. Obecnie - jak mówiła - ważnym elementem jest napięcie do jakiego doszło na linii Rosja-Ukraina, a który nie pozostał bez wpływu na Polaków.
Szewczyk powiedziała, że zaproszeni artyści z Rosji w tym sporze opowiadają się po stronie Ukrainy i - jak dodała - "mówią o tym wyraźnie". Mówiła, że prace Pitra Pavlenskiego, bezkompromisowego artysty, są jego stanowiskiem wobec represji władzy i bierności społeczeństwa, które podporządkowuje się tym wytycznym.
O kondycji narodu rosyjskiego mówią też video grupy Chto Delat, dotyczące m.in. aneksji Krymu, czasów stalinowskich czy II wojny światowej. "Młodzi ludzie próbują się do tego ustosunkować i poddają refleksji, w jakim miejscu jest ich naród" - dodała kuratorka.
Prace ukraińskich artystów odnoszą się do aktualnej sytuacji kraju - od protestów na Majdanie do wojny w Donbasie. "To jest skomplikowana sytuacja, a dla Ukraińców otwarta rana" - powiedziała Szewczyk.
Na rysunkach Vlady Ralki, które robiła podczas Majdanu, można zobaczyć emocje, które towarzyszyły w tym czasie ludziom, ich bardzo silne poczucie więzi, ale też silną potrzebę ukrycia się w bezpiecznym miejscu.
Szewczyk powiedziała, że ważną pracą jest film zrobiony przez Mykola Ridnyi, który opowiada o rodzinnym Charkowie. Film pokazuje miasto w dobrej kondycji, gdzie życie toczy się spokojnie - tak przynajmniej się wydaje, dopóki nie włączy się dźwięku. "Piękny obrazek zostaje dopełniony przez dźwięk, który niesie niepokój, lęk, wojnę i nienawiść" - mówiła Szewczyk.
Natomiast prace polskich artystów odnoszą się - jak powiedziała kuratorka - do poszukiwania wizerunku narodu, w którym od wieków bardzo silny jest mit romantyczny i starają się zweryfikować, na ile jest wciąż obecny.
Pokazywane są prace m.in. Piotra Uklańskiego, który przeprowadził akcję w ważnym dla historii państwa miejscu - Stoczni Gdańskiej. Kilka tysięcy marynarzy ubranych w czerwone i białe stroje artysta ustawił w napis "Solidarność". "To bardzo emblematyczna praca - zdjęcie ustawionych w napis +Solidarność+ na tle stoczni, a drugie pokazujące jak ten napis +Solidarność+ się rozmywa. Pokazuje jak wspaniała idea zaczyna się chwiać i jest niestabilna, więź, która łączyła tych ludzi, przestaje istnieć" - powiedziała kuratorka.
Wystawę "Nasze ciało narodowe" można oglądać w galerii do 27 września. (PAP)
swi/ dym/