Wesele w Pieninach trwało kilka dni, było poprzedzone zwyczajami zwanymi „podłazami”, „swatami”, „namówinami” – wyjaśnia etnograf Barbara Węglarz. Góralskim zaślubinom poświęcona jest wystawa w Muzeum Pienińskim w Szlachtowej, którą placówka udostępni od soboty.
Na ekspozycji będzie można zobaczyć strój weselny górali szczawnickich i Rusinów Szlachtowskich oraz archiwalne fotografie.
Jak wyjaśniła w przygotowanym dla mediów opisie wystawy etnograf Barbara Węglarz, wesele w Pieninach trwało kilka dni, było poprzedzone zwyczajami zwanymi „podłazami”, „swatami”, „namówinami”. W wigilię ślubu (w niedzielę) odbywała się „obigrowka” – wieczór przedślubny, na który do domu młodej schodziły się druhny, młody z drużbami i muzykanci. Zabawa z tańcami i śpiewem, poczęstunkiem trwała do północy, a często i do świtu. W następnym dniu rozpoczynał się kilkudniowy rytuał przechodzenia z domu panny młodej do domu pana młodego i odwrotnie.
Dniem ślubów był poniedziałek. Rankiem, drużbowie wyruszali na wieś spraszać gości do domu weselnego młodej. Przybyłych goszczono śniadaniem złożonym z bryndzy, chleba i wódki. Po poczęstunku, odbywała się ceremonia założenia na głowę panny młodej „ktonki” – wianka z kolorowymi wstążkami, upinanego na włosy zaczesane w jeden warkocz. Następnie starosta zapraszał zgromadzonych na ślub. W tym czasie para młodych klękała przed rodzicami i ściskając ich za kolana po trzykroć prosiła o błogosławieństwo, a wzruszeni rodzice po trzykroć błogosławili młodych, trzymając ręce na ich głowach.
Potem orszak weselny, który prowadził starosta, wyruszał do kościoła. Pannę młodą prowadził starszy drużba, a pana młodego – druhny. Po ślubie udawano się na ucztę weselną. Siadano za stołami, na które wnoszono: barszcz podbity śmietaną, groch z rosołem, krupy (kaszę) z flakami, kapustę, kaszę jaglaną na mleku, śliwy, pieczeń wieprzową i placki żytnie lub pszenne, kołacze – obrzędowe pieczywo pszenne.
Po obiedzie rozpoczynały się tańce trwające do późna. Szczawnickim zwyczajem weselnym była zabawa wzajemnego okradania się druhen i drużbów.
We wtorek rankiem drużbowie wraz z druhnami i muzyką zachodzili na śniadanie do starosty, gdzie po poczęstunku – ziemniaków z rosołem, mięsa i wypiciu wódki – tańczono i śpiewano. Potem ponownie drużbowie zapraszali gości do domu panny młodej, i znów zasiadano za stołami, a muzykanci przygrywając kolejnym weselnikom brali zapłatę wrzucaną przez otwór do basów i skrzypiec.
Po tańcach trwających kilka godzin, prześpiewywaniu, wieczorem goście przenosili się na poczęstunek do domu pana młodego. Tam oczekiwał ich pan młody z rodzicami i swoimi gośćmi. Następowało rytualne wprowadzenie młodej pani do domu rodzinnego męża. Pannę młodą ubraną jak do ślubu prowadził starszy drużba. Przed progiem zamkniętych drzwi druhny śpiewały: „Otwiraj, matko, otwieraj, abo się z tela zabiraj, otwiraj, matko, złoty dwór, wiedemy niewiastę na wybiór, otwiraj matko, piekarnię, bo ci wiedemy scekarnię, jesce ta i w kącie zawadzi, bo się tam kołyska wprowadzi”.
W kolejnym dniu odbywały się „cepiny”. Sygnałem do ich rozpoczęcia było ukrycie się panny młodej w komorze i chwytanie drużbów przez starościny, które żądały od nich okupu. Po wykupieniu drużbowie odnajdowali ukrytą pannę młodą i przekazywali ją w ręce starościn. Te sadzały młodą na stołku, lub na dzieży (naczynie do wyrobu chleba-PAP), odpinały jej wstążki, zdejmowały wianek – „ktonkę” – symbol panieństwa, który oddawały siostrze lub innej bliskiej krewnej, aby ta szybko wyszła za mąż. Na głowę młodej zakładały czepiec, który ta po trzykroć zrzucała, płakała aż w końcu ustępowała – tym samym dokonał się obrzęd przejścia do stanu mężatek. W tym czasie starościny śpiewały: „Nie płac Kasie, nie płac, ani nie narzykoj, jeno pomalućko, od mamy odwykoj, pozegnoj się Kasiu, ze swojo ponioństwo, już nalezys do bob, ze swojo małzoństwo, ej już Kasia mo cepiec, już chustko związała, już swojo panieństwo, Jaśkowi łoddała”.
Wystawa „Wesele w Pieninach” w Muzeum Pienińskim im. Józefa Szalaya w Szlachtowej czynna będzie do końca sierpnia.(PAP)
autor: Beata Kołodziej
bko/ agz/