6 samochodów, 50 maszyn do szycia i blisko 30 maszyn do pisania wyprodukowanych w fabrykach Stoewerów prezentowanych jest na wystawie w szczecińskim Muzeum Techniki i Komunikacji. Ekspozycję dopełniają informacje o rodzinie przedwojennych przedsiębiorców.
Ciemnoniebieski kabriolet Stoewer Arkona z 1939 r. - wiozący prezydenta miasta, dyrektora muzeum i byłego właściciela kolekcji - wjechał w czwartek do budynku szczecińskiego Muzeum Techniki i Komunikacji, symbolicznie otwierając wystawę poświęconą przedwojennym zakładom Stoewerów i rodzinie fabrykantów. Ustawiony obok pięciu pozostałych aut – najcenniejszych eksponatów liczącej blisko tysiąc przedmiotów kolekcji – został udostępniony na nowej wystawie stałej muzeum.
"To samochody, które tworzą historię techniczną naszego miasta; przypomnę, że fabryka Stoewera była jedną z najbardziej nowoczesnych na początku XX w. (…) To jest tożsamość miasta, techniczna historia Szczecina, która łączy nas i naszych niemieckich przyjaciół" – powiedział dziennikarzom prezydent miasta Piotr Krzystek przyznając, że przejażdżka Stoewerem wiązała się dla niego, jako miłośnika zabytkowych aut, ze "szczególnymi emocjami". Podkreślił, że odrestaurowanie samochodów wymagało od założyciela kolekcji Manfrieda Bauera wiele pracy.
Twórca prywatnego Muzeum Stoewera w Wald-Michelbach w Hesji, od którego miasto odkupiło eksponaty, zaznaczył, że rozstanie z nimi nie było trudne, gdy uświadomił sobie, że będą w Szczecinie mile widziane. "Oczywiście jest to niemiecka marka, ale ja sam jestem szczecinianinem, więc mam to poczucie, że te Stoewery wróciły do domu" – powiedział Bauer.
Prezentowane samochody – główna atrakcja wystawy – są sprawne i do niedawna brały udział w rajdach. Jak zapewnił kurator ekspozycji Andrzej Wojciech Feliński, potrafią pokonać długie dystanse "z przyzwoitą prędkością".
"To kolejna firma +wydobyta z czeluści+ historii, która zasługuje na odkrycie, choćby dlatego, że była niekonwencjonalna: od końca wieku XIX do 1945 r. produkowała non stop ponad 61 różnych modeli aut w liczbie ponad 35 tys. egzemplarzy – czyli mniej więcej co roku dwa modele" – powiedział Feliński. Dodał, że fabryka Stoewerów produkowała pod koniec XIX w. także auta elektryczne – prowadzono próby równolegle z produkcją samochodów spalinowych. Szczecinianie produkowali też auta półciężarowe, ciężarowe, autobusy (część z nich kursowała później po Londynie), a także silniki lotnicze, pługi motorowe i samochody wyścigowe.
Auta, które można zobaczyć na wystawie to – poza Stoewerem Arkona - Stoewer C2 w wersji na rynek brytyjski z 1913 r., ośmiocylindrowy Stoewer S8 z 1928 roku, dwa Stoewery V5 z lat 30., w tym jeden w wersji "sport", którego wnętrze wykonano na miarę dla przyszłej właścicielki oraz Stoewer Sedina z 1939 r.
W drugiej sali wystawowej zwiedzający będą mogli zobaczyć maszyny do pisania, maszyny do szycia, rowery, a także drobne przedmioty wyprodukowane w fabrykach Stoewerów.
Przedsiębiorstwo, założone w 1858 r. przez Bernharda Stoewera, początkowo naprawiało i produkowało maszyny do szycia. W 1871 r. firma Stoewer wybudowała w dzielnicy Stettin-Grünhof (dziś Niebuszewo-Bolinko) nową fabrykę maszyn do szycia, do której rok później dobudowano odlewnię żeliwa szarego. Około 1893 r. rozpoczęto produkcję rowerów, a przed I wojną światową produkowano też maszyny do pisania.
Samochody w drugiej fabryce, zlokalizowanej przy Falkenwalderstrasse (dziś ul. Wojska Polskiego), zaczęli natomiast produkować synowie założyciela: Bernhard i Emil. Były to zarówno pojazdy użytkowe – taksówki, jak i nowoczesne samochody dla klasy średniej, a także wojskowe pojazdy terenowe. Na maskach samochodów umieszczona była figurka gryfa; auta nosiły nazwy związane ze Szczecinem: Sedina i Greif.
Kolekcja z Muzeum Stoewera zakupiona została za ponad 3 mln zł.(PAP)
autorka: Elżbieta Bielecka
emb/ pat/