Na krakowskim placu Inwalidów, w pobliżu Domu Śląskiego - dawnej siedziby Gestapo - przechodnie mogą obejrzeć wystawę poświęconą pamięci ofiar niemieckich okupantów. Plenerowa ekspozycja "Cierpieli i ginęli dla innych” czynna będzie przez miesiąc.
Wystawy na pl. Inwalidów, przypominające o ofiarach II wojny światowej, każdego września od 2007 r., organizuje oddział Ulica Pomorska Muzeum Historyczne Miasta Krakowa (MHK). Ekspozycja w kolejnych latach jest skoncentrowana na innym wątku i wpisuje się w Dni Pamięci Ofiar Gestapo. Organizatorzy liczą, że lokalizacja wystawy – niedaleko Alei Trzech Wieszczów, parku Krakowskiego, a także samej ulicy Pomorskiej – przyciągnie znaczną liczbę osób, z czego większość to będą przypadkowi przechodnie.
„Jeżdżę na deskorolce w pobliżu i zobaczywszy nowe tablice, postawione na placu, postanowiłem zatrzymać się i spojrzeć, o czym informują. Interesuje mnie historia II wojny światowej, więc przystanąłem tu na dłużej, niż myślałem. Nie do pomyślenia, że miejscem kaźni był budynek w pobliżu” – powiedział PAP 17-letni Damian.
Wystawy plenerowe – jak zaznaczył z-ca kierownika muzeum Ulica Pomorska Tomasz Stachów – mają przyciągać, dlatego nie są przeładowane ogromem informacji, a są skrótem najważniejszych wydarzeń, tematów, ich znaczną część zajmują obrazy. Taka i jest ekspozycja na pl. Inwalidów.
Ci, którzy zatrzymują się na pl. Inwalidów, poznają kontekst historycznych wydarzeń, przede wszystkim jednak dowiadują się, kim byli represjonowani i pomagające ofiarom osoby związane z Krakowem. Bohaterami wystawy są m.in. Tadeusz Paziuk, Józefa Rysińska, Franciszek Banaś, Józef Adamski, Danuta Śnieżek, Roman Blum ks. Stanisław Szwaja, ks. Władysław Miś.
„Ofiary Gestapo najczęściej nie były przypadkowymi osobami, a zaangażowanymi w odzyskanie niepodległości, bezinteresownie ryzykującymi życie po to, aby kraj był wolny. To górnolotne słowa, ale ważne, choćby dlatego, że wskazują na postawy obywatelskie – poświęcenie dla innych, dla sprawy” – powiedział Stachów.
Wystawa plenerowa „Cierpieli i ginęli dla innych” zapowiada ekspozycję „Żegota – ukryta pomoc”, która zostanie otwarta 15 listopada w Fabryce Emalia Oskara Schindlera.
Dni Pamięci Ofiar Gestapo trwają w Krakowie w weekend. W programie są różnorodne wydarzenia – artystyczne i edukacyjne.
Przedsięwzięcie organizuje od 2007 r. oddział MHK Ulica Pomorska, mieszczący się obecnie w Domu Śląskim, dawnej bursy dla młodzieży ze Śląska, aby przypominać tragiczną historię tego budynku.
Muzeum organizuje obchody we wrześniu, ponieważ 13 września 1939 r., kilka dni po wkroczeniu oddziałów Wehrmachtu do Krakowa, budynek Domu Śląskiego został zajęty przez niemieckie formacje policyjne i do 17 stycznia 1945 r. był siedzibą Komendy Policji Bezpieczeństwa i Służby Bezpieczeństwa, której wydziałem była Tajna Policja Państwowa (Geheime Staatspolizei) - Gestapo.
Dziś w budynku przy ul. Pomorskiej znajdują się zabytkowe cele aresztu Gestapo z zachowanymi inskrypcjami więźniów, stanowiącymi wstrząsający dokument niemieckiej okupacji miasta.
W pokojach na pierwszym i drugim piętrze budynku odbywały się przesłuchania osób zatrzymanych przez funkcjonariuszy hitlerowskiego aparatu bezpieczeństwa. Przewożono tutaj aresztowanych bezpośrednio z miejsc zatrzymania, a także z więzienia przy Montelupich, również zaadaptowanego dla potrzeb niemieckiego aparatu represji.
W piwnicach Domu Śląskiego Gestapo urządziło podręczny areszt, tworząc trzy niewielkie cele z korytarzem i ubikacją, z wejściem od strony podwórka.
Nie zachowały się niemieckie dokumenty świadczące o tym, co działo się w Domu Śląskim przez ponad pięć lat niemieckiej okupacji. Wiedzę o wydarzeniach uzyskano dzięki licznym relacjom przekazanym przez osoby, które przeżyły straszliwe tortury zadawane więźniom Pomorskiej. Do dzisiaj nie jest dokładnie znana liczba osób, które przeszły przez tę katownię Gestapo.
Autorka: Beata Kołodziej
Edytor: Paweł Tomczyk(PAP)
bko/ pat/