Uznajemy suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy za podstawę pokoju i dobrych, sąsiedzkich relacji w Europie – oświadczył w środę polski minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau podczas wizyty w Iwano-Frankiwsku na zachodzie Ukrainy.
Szef MSZ był gościem honorowym corocznej narady ambasadorów Ukrainy. Spotkał się m.in. ze swoim ukraińskim odpowiednikiem Dmytrem Kułebą, szefem Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksijem Daniłowem, a także z premierem Denysem Szmyhalem i szefem parlamentu Rusłanem Stefańczukiem.
Rozmowy dotyczyły przede wszystkim geopolityki i bezpieczeństwa Ukrainy, a przez to także bezpieczeństwa naszej części Europy i państw NATO jako całości - powiedział dziennikarzom Rau po spotkaniach. Poruszono też kwestie gospodarcze i kulturalne.
Rau zwrócił uwagę na "bezcenną rolę" porozumień regionalnych, w tym Trójkąta Lubelskiego, w skład którego wchodzi Polska, Ukraina i Litwa. Przypomniał, że niedawno prezydenci tych trzech krajów zakończyli owocne spotkanie, także jeśli chodzi o promocję perspektywy europejskiej i euroatlantyckiej dla Ukrainy.
"Ukraińcy wiedzą doskonale, że na Polskę tutaj można liczyć" - dodał. Polityka Polski jest niezmienna, uznajemy "suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy za podstawę pokoju i dobrych, sąsiedzkich relacji w Europie" oraz zdecydowanie popieramy prawo każdego europejskiego państwa do wybierania "swoich sojuszy politycznych i obronnych" - oznajmił minister.
Rau dodał, że "nie może być tak, żeby jakiekolwiek państwo trzecie decydowało za tych, którzy podejmują decyzję, w jakiej konstelacji bezpieczeństwa chcą istnieć".
Minister podkreślił, że w pierwszej połowie stycznia w Wiśle odbędzie się spotkanie prezydentów Polski i Ukrainy, Andrzeja Dudy i Wołodymyra Zełenskiego.
Pytany przez dziennikarzy o ocenę stopnia zagrożenia ze strony Rosji, szef polskiej dyplomacji wskazał, że "sytuacja jest poważna". "My w Polsce uznajemy, że celem naszych wysiłków natowskich jest deeskalacja, przede wszystkim poprzez odstraszanie, oczywiście wspierane dialogiem" - dodał.
Podczas spotkań z przedstawicielami ukraińskich władz Rau rozmawiał też o blokadzie polskich pociągów. "Mamy pewne ustalenia dotyczące rozwiązania tego sporu i mogę zapewnić, że spotkałem się z silną wolą wspólnego działania z nami aż do pełnego zakończenia tej sytuacji, która jest niefortunna i dotkliwa dla gospodarki Polski i Ukrainy, pewnie w większym stopniu Ukrainy" - powiedział Rau.
19 grudnia "Rzeczpospolita" napisała o trwającej od tygodnia blokadzie pociągów z Chin do Polski jadących przez Ukrainę. "Z tej trasy korzysta przede wszystkim PKP LHS, która na początku roku uruchomiła operatorski pociąg z Chin" - dodano. Według gazety Kijów "całkowicie zablokował tranzyt, domagając się od Polski więcej zezwoleń dla samochodów ciężarowych".
Z Kijowa Natalia Dziurdzińska (PAP)
ndz/ akl/