11 listopada ulicami Warszawy po raz trzeci przejdzie prezydencki marsz "Razem dla Niepodległej", który uczci pamięć zasłużonych dla niepodległości - zapowiada prezydencki doradca Tomasz Nałęcz. Jedną z atrakcji ma być reprezentacyjny samochód marszałka Józefa Piłsudskiego.
Jak informuje prezydencka kancelaria, jeszcze przed marszem o godz. 8.30 prezydent złoży wieniec przed pomnikiem marszałka Józefa Piłsudskiego na pl. Piłsudskiego. Następnie weźmie udział w uroczystej mszy św. za ojczyznę w warszawskiej Archikatedrze św. Jana.
O godz. 10.30 w Pałacu Prezydenckim odbędzie się uroczystość wręczenia odznaczeń państwowych, a w południe - uroczysta odprawa wart przed Grobem Nieznanego Żołnierza.
Marsz "Razem dla Niepodległej" rozpocznie się o godz. 13.15. Prezydencki doradca Tomasz Nałęcz podkreśla w rozmowie z PAP, że przejdzie tradycyjną trasą, a jego uczestnicy oddadzą należny szacunek ojcom-założycielom polskiej niepodległości.
Podobnie jak w latach ubiegłych uczestnicy marszu przejdą od placu Piłsudskiego, przez Krakowskie Przedmieście, Nowy Świat, plac Trzech Krzyży i Aleje Ujazdowskie. Jak informuje kancelaria, prezydent złoży wieńce przy pomnikach: kardynała Stefana Wyszyńskiego (na Krakowskim Przedmieściu przy kościele Wizytek), Wincentego Witosa (na pl. Trzech Krzyży), Stefana Roweckiego "Grota" (przy ul. Chopina), Ignacego Jana Paderewskiego (w Parku Ujazdowskim), Romana Dmowskiego (na pl. Na Rozdrożu) i Józefa Piłsudskiego (przy Belwederze).
Nałęcz podkreślił w rozmowie z PAP, że marsz ma mieć charakter radosnego świętowania. "Mam nadzieję, że jak zwykle będzie wiele radości, wiele takiego wspólnotowego myślenia i zachowania, że będzie jeszcze piękniej niż było roku temu" - powiedział.
W paradzie udział weźmie wojsko, obecne też będą grupy rekonstrukcyjne. Według prezydenckiego doradcy, planowane jest, by na czele marsz - podobnie jak w latach ubiegłych - jechał historyczny czołg Renault FT-17 z 1920 roku. "Dokładamy starań, by była nowa atrakcja - reprezentacyjny samochód przeznaczony dla marszałka Piłsudskiego" - zapowiada Nałęcz.
Już kilka miesięcy temu pojawiały się informacje, że na tegoroczne święto niepodległości ma zostać odnowiony cadillac z 1934 roku. Cadillac Fleetwood Special 355D trafił do Polski na początku 1935 roku. Pojazd został zamówiony specjalnie z myślą o marszałku Józefie Piłsudskim. Wojnę auto spędziło w Rumunii. Sprowadzony do kraju w 1946 roku pojazd transportował dostojników Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego.
Po wycofaniu go z użytkowania, pojazd niszczał. Wyposażenie auta zostało rozkradzione, pojazd utracił silnik, zegary, tapicerkę. Funkcjonariusze UB wykorzystywali go jako strzelnicę, wypróbowując w ten sposób jego kuloodporność.
Nałęcz pytany, czy samochodem pojedzie Komorowski, odparł: "Nie, prezydent będzie szedł w marszu, tak jak tysiące warszawiaków i gości, którzy przyjadą do stolicy. (...) Mamy taką pokusę, by porozumieć się z jakąś osobą, która mogłaby się wcielić w Piłsudskiego i pojechać. (...) Zobaczymy".
Według prezydenckiego doradcy, możliwe, że Renault i Cadillaca będzie można obejrzeć jeszcze przed Świętem Niepodległości, w weekend 8-9 listopada. "Chcemy, podobnie jak w roku ubiegłym, (...) już ten listopadowy weekend świąteczny wyeksponować i Renault, i ten samochód w miejscach związanych tym marszem, by warszawiacy mogli przyjść z dziećmi, obejrzeć z bliska, zrobić sobie fotografie" - powiedział Nałęcz.
"Chcemy spróbować rozpocząć wspólne śpiewanie w tym marszu" - dodał. Jak mówił, byłyby to piosenki znane Polakom, historyczne - jak na przykład "My, pierwsza brygada", "Hej strzelcy wraz" czy "Czerwone Maki na Monte Cassino"; intonować ma je Chór Wojska Polskiego. "Chcielibyśmy, żeby jak najwięcej osób to podchwyciło" - mówi Nałęcz. (PAP)
sdd/ laz/