70 lat temu, 3 grudnia 1944 r. w Budach-Borze koło Brzeszcz przebywało w domu Zdrowaków czterech partyzantów z oddziału AK „Sosienki”. Byli oni uciekinierami z KL Auschwitz. Zdradzeni przez jednego z esesmanów, z którym prowadzili pertraktacje w sprawie dostarczenia broni, zostali otoczeni przez oddział SS.
Anna Zdrowak wspominała: „(...) wstąpił do nas przejeżdżający na rowerze esesman Aleks. Ledwo wszedł, zaraz zapytał: „Staszek jest u was” (najprawdopodobniej pytał o Stanisława Furdynę – Adam Cyra) i nie zatrzymując się wszedł do pokoju, w którym spali partyzanci. Ci zaraz się przebudzili i zaczęli rozmawiać z Aleksem, który zaproponował im swoje wstąpienie do grupy (do oddziału AK „Sosienki” – Adam Cyra). Aleks odchodząc przyrzekł, że zaraz wróci, udaje się do obozu tylko po broń. Partyzanci nie zdołali jeszcze ochłonąć po tej rozmowie, gdy pod nasz dom zajechało kilka samochodów z esesmanami. Dom otoczyli gęstym pierścieniem i zaczęli ostrzeliwać go ze wszystkich stron. Jeden z esesmanów podszedł pod dom, karabinem podważył drzwi i wszedł do środka. W międzyczasie partyzanci zabrawszy broń wyskoczyli na strych i zaczęli strzelać do esesmanów. Nie wiem, który z partyzantów zabił esesmana znajdującego się w sieni. Kula przeszyła mu głowę, oko i szyję. Umierając zdołał zapytać: „Gdzie oni są?”
Podstępnie otoczeni przez esesmanów w walce zginęli: Stanisław Furdyna (nr obozowy 193) – ur. 1916 r. w Tuszowie Narodowym koło Mielca, urzędnik, oficer rezerwy WP, Stanisław Kwiatkowski (nr 12374) – ur. 1916 r. w miejscowości Brok, pow. ostrowski, woj. mazowieckie, w ewidencji obozowej odnotowany jako ślusarz i Marian Szayer (nr 17036) – ur. 1918 r. w Starym Sączu, student prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.
Podstępnie otoczeni przez esesmanów w walce zginęli: Stanisław Furdyna (nr obozowy 193) – ur. 1916 r. w Tuszowie Narodowym koło Mielca, urzędnik, oficer rezerwy WP, Stanisław Kwiatkowski (nr 12374) – ur. 1916 r. w miejscowości Brok, pow. ostrowski, woj. mazowieckie, w ewidencji obozowej odnotowany jako ślusarz i Marian Szayer (nr 17036) – ur. 1918 r. w Starym Sączu, student prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.
Aresztowano całą rodzinę Zdrowaków – Annę Zdrowak, jej męża Jana i dwie córki Zofię i Emilię, lokatora Edmunda Klucznego – ur. 1910 r. w Sosnowcu, przeżył pobyt w KL Mauthausen, a także wszystkich mężczyzn z sąsiedztwa jako zakładników.
Z wnętrza domu Zdrowaków, wrzucając wcześniej do niego kilka granatów i powodując w nim pożar, esesmani wyciągnęli poparzonego Antoniego Wykręta (nr 613) – ur. 1919 r. w Nawojowej koło Nowego Sącza, który był oficerem rezerwy WP. Uciekinier z KL Auschwitz został wrzucony na ciężarówkę, którą zamierzano go zawieść z powrotem do obozu na publiczną egzekucję. Schwytany partyzant nie stracił jednak odwagi. Uwolnił swoje ręce z więzów i gdy ciężarówka zmniejszyła szybkość na zakręcie, wyskoczył z niej do przydrożnego rowu. Esesmani otworzyli ogień za uciekającym, ale kierowca ciężarówki dodał gazu sądząc, że strzelanina jest spowodowana partyzancką zasadzką.
Ze złamanym nosem i obojczykiem Antoni Wykręt ukrywał się w domu rodziny Niklów w Skidziniu koło Brzeszcz. Uratował się także najmłodszy dziesięcioletni syn Zdrowaków - Stanisław, któremu w czasie zamieszania spowodowanego walką udało się ukryć u sąsiadów.
Po wojnie Antoni Wykręt zmienił nazwisko na Andrzejewski i wyjechał do Kanady. Odszedł na wieczną wartę w 1995 r.
Po dwóch tygodniach zakładników zwolniono z KL Auschwitz, natomiast członków rodziny Zdrowaków i Edmunda Klucznego umieszczono - każdą osobę oddzielnie – w areszcie obozowym, czyli bunkrach bloku nr 11. Po jednym z brutalnych przesłuchań Zofia więziona w celi nr 1 w podziemiach tego bloku sądząc, że zostanie stracona, spinką do włosów wydrapała w tynku jednej ze ścian tej celi napis: „Zofia Zdrowak lat 16”. Opatrzność czuwała jednak nad nią i napis ten nie pozostał po niej ostatnim śladem.
W nocy z 16 na 17 stycznia 1945 r. wśród pierwszych kolumn więźniarskich ewakuowanych z obozu, pędzonych pieszo w kierunku Wodzisławia Śląskiego, znajdowali się również więźniowie wyprowadzeni z bloku nr 11.
Anna Zdrowakowa zbiegła z córkami z kolumny więźniarskiej na trasie „Marszu Śmierci” w okolicach Rybnika, natomiast jej mąż Jan ewakuowany do KL Mauthausen zginął w tym obozie.
Starsza z córek Anny Zdrowakowej - Zofia kontynuowała po wojnie naukę szkolną. Nie miała jednak łatwego życia, tym bardziej, że w okresie stalinowskim szykanowano ją za przynależność do AK i przez dłuższy czas nie mogła znaleźć pracy. Zofia Zdrowak-Dętkoś już jako mężatka oraz matka dwóch synów sprzedała rodzinny dom w Budach i przeniosła się do Brzeszcz, gdzie zmarła trzy lata temu.
Adam Cyra