Ok. 70 tysięcy historycznych, często unikatowych zdjęć - od krwawych zajść w grudniu 1970 r. po koniec lat 80. i odzyskanie przez Polskę wolności - ma w archiwum Europejskie Centrum Solidarności w Gdańsku. To największy tego typu zbiór fotografii w kraju.
W ostatnich dniach ECS wzbogaciło się o kilka kolejnych zdjęć autorstwa Stanisława Markowskiego, jednego z krakowskich kronikarzy Solidarności. Tym samym, w gdańskiej placówce jest już 110 fotografii tego twórcy.
W ostatnich dniach ECS wzbogaciło się o kilka kolejnych zdjęć autorstwa Stanisława Markowskiego, jednego z krakowskich kronikarzy Solidarności. Tym samym, w gdańskiej placówce jest już 110 fotografii tego twórcy.
"To dla nas bardzo cenny nabytek, ponieważ w naszym zbiorze dominują fotografie gdańskie. Rozpoczynając pięć lat temu tworzenie kolekcji zdjęć w naturalny sposób zaczęliśmy szukać ich na początku w najbliższym środowisku, czyli wśród trójmiejskich fotografów" - powiedziała PAP kustosz w Dziale Archiwum ECS, Grażyna Goszczyńska.
Będące w posiadaniu ECS zdjęcia Markowskiego obrazują np. czarne marsze na ulicach Krakowa wiosną 1977 r. po śmierci studenta Stanisława Pyjasa, zgromadzenia w miejscu samospalenia Wincentego Badylaka na miejscowym rynku w marcu 1980 r., demonstracje na ulicach Nowej Huty. Z jego aparatu pochodzi np. jedno z najbardziej znanych zdjęć wykonanych w czasie stanu wojennego w Polsce. Przedstawia ono młodych mężczyzn biegnących z biało-czerwoną flagą przez rynek w Krakowie.
"Zdjęcia Markowskiego mają w większym stopniu charakter artystyczny, niż dokumentalny. Nie zawsze pokazuje szczegółowo twarze. Jego fotografie mają w sobie duży ładunek ekspresji i emocji" - oceniła Goszczyńska.
W kolekcji ECS największą część - ok. 8 tysięcy - stanowią zdjęcia wykonane przez Zenona Mirotę, który przez wiele lat był pracownikiem sekcji fotograficznej Stoczni Gdańskiej im. Lenina. Uwieczniał on na kliszy ważne uroczystości w zakładzie m.in. wodowania statków. Najcenniejszy w jego dorobku jest jednak cykl ok. 800 fotografii pokazujących, praktycznie dzień po dniu, powstawanie Pomnika Poległych Stoczniowców w Gdańsku.
Ogółem, w archiwum ECS znajdują się duże kolekcje zdjęć kilkudziesięciu autorów m.in. Jacka Awakumowskiego, Pawła Glanerta, Leszka Biernackiego, Wojciecha Milewskiego, Janusza Bałandy Rydzewskiego, Sławomira Fiebiga, Krzysztofa Jakubowskiego, Jerzego Kośnika, Stefana Kraszewskiego, Stanisława Składanowskiego i Leonarda Szmaglika.
"Zdjęcia Markowskiego mają w większym stopniu charakter artystyczny, niż dokumentalny. Nie zawsze pokazuje szczegółowo twarze. Jego fotografie mają w sobie duży ładunek ekspresji i emocji" - mówiła Grażyna Goszczyńska z ECS.
Za niektórymi zdjęciami kryje się autentyczny życiowy dramat ich autorów. Tak było np. w przypadku Tadeusza Kłapyty, który pod koniec lat 70. ub. wieku przyjechał do Gdańska z południa Polski.
"Zatrudnił się jako cieśla w Stoczni Gdańskiej. Brał udział w sierpniowym strajku. Na początku stanu wojennego w lutym 1982 r., fotografując zamieszki na ulicach Gdańska, został zatrzymany i trafił na trzy miesiące do więzienia. Po wyjściu dostał wilczy bilet i w stoczni już nie miał czego szukać. Został zmuszony do powrotu do rodzinnej Bystrzycy Kłodzkiej, gdzie mieszka do dziś" - opowiedziała Goszczyńska.
W archiwum ECS dominują zdjęcia z tzw. karnawału Solidarności, od strajków w sierpniu 1980 r. do wprowadzenia stanu wojennego 13 grudnia 1981 r.
Gromadzone fotografie służą naukowcom i młodzieży szkolnej, są udostępniane do badań, publikacji i wystaw.
Przechowywane przez ECS zdjęcia bywają też inspiracją dla twórców kultury.
Historyczne fotografie ze zbiorów gdańskiej instytucji wykorzystano np. w scenografii współczesnej adaptacji opery Romana Statkowskiego "Maria" w inscenizacji Michaela Gielety. Reżyser przeniósł XVII-wieczne realia Ukrainy z oryginału utworu w czasy Solidarności lat 80. XX wieku. Dzieło Statkowskiego zostało oparte na pierwszej polskiej romantycznej powieści poetyckiej Antoniego Malczewskiego "Maria" (1825). Polska premiera tego spektaklu miała miejsce w 2013 r. w Gdańsku.
Z bogatego zbioru zdjęć ECS, próbując wiernie odtwarzać historyczne realia, korzystali też twórcy filmu Andrzeja Wajdy "Wałęsa. Człowiek z nadziei".
Spora część kolekcji ECS - ok. 25 tysięcy zdjęć - czeka wciąż na profesjonalne opracowanie zgodne z archiwalnymi standardami. Trzeba im nadać numer ewidencyjny oraz stworzyć specjalną kartę, na której powinny się znaleźć podstawowe informacje: od najprostszych jak wymiar odbitki, po określenie daty i miejsca wykonania zdjęcia oraz opisanie widniejących na nim osób. Ostatnim etapem jest wykonanie cyfrowej wersji zdjęciowego dokumentu.
Większość, zdigitalizowanych zdjęć ze zbiorów ECS ma być dostępna publicznie od marca przyszłego roku, kiedy to zaplanowano otwarcie w placówce czytelni archiwum i zbiorów specjalnych. ECS wciąż prowadzi zbiórkę pamiątek solidarnościowych, w tym fotografii. Zainteresowani w tej sprawie mogą się kontaktować mailowo na adres: pamiatki@ecs.gda.pl.
"Najważniejszym zadaniem w tym wszystkim, a raczej wyzwaniem, jest identyfikacja ludzi. Czasami przypomina to detektywistyczne śledztwo: długa analiza zdjęcia, powiększanie jego fragmentów, badania porównawcze oraz przede wszystkim kontakt z osobami, które mogły być świadkiem danego zdarzenia na fotografii. W ciągu jednego dnia udaje się opisać 10-15 zdjęć; a innym razem, żeby opracować jedną fotografię trzeba nawet i tygodnia. A i to bywa niemożliwe mimo długiej kwerendy, bo pamięć ludzka często jest zawodna" - wyjaśniła Goszczyńska.
Niemałych kłopotów archiwistom z ECS nastręczają też zdjęcia, o których nie wiadomo, kto je zrobił.
"Z tymi +dziełami osieroconymi+ mamy rzeczywiście spory problem. Jest bowiem cała masa anonimowych zdjęć, które traktowane są jako NN, czyli wykonane zostały przez autorów nieznanych. Trzeba pamiętać, że tylko nieliczne osoby pozwalały sobie na to, żeby fotografować i sygnować swoje fotografie, kiedy po 13 grudnia 1981 r. fotografowanie demonstracji było zakazane dekretem o stanie wojennym. Niepodpisane zdjęcie trudno jest nam wykorzystać nie narażając się na konsekwencje prawne" - dodała Goszczyńska.
W styczniu 2015 r. na stronie internetowej ECS ma pojawić się specjalna zakładka, na której znajdzie się ponad 600 zdjęć, których autorstwo jest nieznane. Archiwiści ECS liczą na to, że dzięki temu uda się dotrzeć do twórców tych fotografii lub ich następców prawnych.
Większość, zdigitalizowanych zdjęć ze zbiorów ECS ma być dostępna publicznie od marca przyszłego roku, kiedy to zaplanowano otwarcie w placówce czytelni archiwum i zbiorów specjalnych.
ECS wciąż prowadzi zbiórkę pamiątek solidarnościowych, w tym fotografii. Zainteresowani w tej sprawie mogą się kontaktować mailowo na adres: pamiatki@ecs.gda.pl. (PAP)
rop/ pz/