Pamięć polskich bohaterów pomordowanych w czasie II wojny światowej w niemieckim obozie koncentracyjnym w Forcie VII w Poznaniu, uczcili w niedzielę uczestnicy akcji społecznej "Zapal znicz pamięci". Akcja ma w tym roku swoją dziewiątą edycję.
Celem przedsięwzięcia jest upamiętnienie pomordowanych mieszkańców ziem wcielonych do III Rzeszy. Obóz w Forcie VII był największym w Wielkopolsce ośrodkiem eksterminacji polskich elit.
"Zapal znicz pamięci" to wspólna akcja pięciu radiowych rozgłośni oraz pionów edukacyjnych IPN. W ramach kolejnych edycji przedsięwzięcia, znicze są zapalane w kilkuset miejscach kaźni w Wielkopolsce, na Pomorzu, Kujawach, Śląsku i ziemi łódzkiej.
W niedzielę do Fortu VII przybyło, mimo ulewnego deszczu, wielu poznaniaków. Wśród nich byli seniorzy, którzy jako dzieci, byli więźniami niemieckich obozów zagłady. Udział w akcji wzięli też uczniowie Szkoły Podstawowej nr 58 w Poznaniu.
"Część z nich ma w swoich rodzinach powstańców wielkopolskich, którzy zginęli na początku II wojny światowej, dziadków czy pradziadków, którzy służyli w AK. W ten sposób także ci najmłodsi pielęgnują pamięć o swoich przodkach" – powiedział PAP nauczyciel historii Tomasz Woźniak.
"Musimy głośno mówić o tym, co wydarzyło się na początku II wojny światowej na ziemiach wcielonych do III Rzeszy. To najmłodsze pokolenie szuka swoich bohaterów - znajduje ich chociażby wśród uczestników Powstania Wielkopolskiego, czy Powstania Warszawskiego" – dodał.
Jak podkreślił, nawet uczniowie młodszych klas mogą poznawać te najbardziej tragiczne i okrutne karty polskiej historii.
"Najłatwiej wprowadzać ich w te zagadnienia poprzez pamiątki rodzinne – w nowej podstawie programowej mamy taki temat. Uczniowie przynoszą wtedy z domów listy, pocztówki, czy legitymacje wojskowe potwierdzające, że ktoś z tej rodziny walczył kiedyś o Polskę" – powiedział Woźniak.
Według historyków, na terenach wcielonych do III Rzeszy Niemcy wprowadzili znacznie większe represje niż na terenie Generalnego Gubernatorstwa. Terror i egzekucje stały się od początku II wojny światowej codziennym doświadczeniem Polaków w Wielkopolsce, na Pomorzu, Kujawach, Śląsku i ziemi łódzkiej. Do końca 1939 roku Niemcy zamordowali tam ok. 40 tysięcy osób, przedstawicieli polskich elit.
Znicz pamięci przyszli zapalić nie tylko potomkowie ofiar, ale także poznaniacy, którzy dopiero poznają historię Fortu VII. Poznanianka Joanna Nowak powiedziała PAP, że pierwszy raz była w tym miejscu kilka miesięcy wcześniej, na organizowanym w forcie wydarzeniu artystycznym. Dopiero wtedy dowiedziała się, że w Poznaniu działał obóz koncentracyjny.
"Trzeba pamiętać o ludziach, którzy tutaj zginęli, o tym co się tu wydarzyło. Przyszłam tu z dziećmi, bo to one będą po nas kultywować tę pamięć" – podkreśliła.
Według historyków, na terenach wcielonych do III Rzeszy Niemcy wprowadzili znacznie większe represje niż na terenie Generalnego Gubernatorstwa. Terror i egzekucje stały się od początku II wojny światowej codziennym doświadczeniem Polaków w Wielkopolsce, na Pomorzu, Kujawach, Śląsku i ziemi łódzkiej. Do końca 1939 roku Niemcy zamordowali tam ok. 40 tysięcy osób, przedstawicieli polskich elit.
Koordynatorka akcji, dr Agnieszka Łuczak z Instytutu Pamięci Narodowej w Poznaniu powiedziała PAP, że w czasie tegorocznej edycji szczególnie przypominana jest rola obozów koncentracyjnych w procesie likwidacji polskich elit.
"To trochę umyka świadomości zbiorowej; wciąż mało osób pamięta, że obóz Auschwitz powstał po to, by likwidować polską inteligencję. Przypominamy też np. o obozie koncentracyjnym Gusen. O nim się mówi niewiele a był to był typowy obóz służący zagładzie polskich elit. Więźniowie początkowo pracowali w kamieniołomach granitu, to były straszne warunki – ludzie wspominali z sentymentem Auschwitz" – powiedziała.
Do Gusen deportowano około 71 tys. ludzi z całej Europy, głównie z Polski i ZSRR, około 36 tys. zostało tam zamordowanych. Agnieszka Łuczak podkreśliła, że w tej chwili w Austrii trudno jest znaleźć ślady dawnych niemieckich obozów koncentracyjnych. "Dziś w miejscu dawnego obozu Gusen mieści się osiedle ślicznych domków jednorodzinnych. Wycieczki, które podążają szlakiem obozów koncentracyjnych nie mogą wejść na teren dawnego placu apelowego, bo jest to miejsce prywatne. Nie ma tam żadnych miejsc pamięci, żadnych informacji, żadnych tablic" – powiedziała.
Dr Agnieszka Łuczak z IPN w Poznaniu powiedziała PAP, że w czasie tegorocznej edycji szczególnie przypominana jest rola obozów koncentracyjnych w procesie likwidacji polskich elit. "To trochę umyka świadomości zbiorowej; wciąż mało osób pamięta, że obóz Auschwitz powstał po to, by likwidować polską inteligencję. Przypominamy też np. o obozie koncentracyjnym Gusen. O nim się mówi niewiele a był to był typowy obóz służący zagładzie polskich elit. Więźniowie początkowo pracowali w kamieniołomach granitu, to były straszne warunki – ludzie wspominali z sentymentem Auschwitz" – mówiła.
Akcja "Zapal znicz pamięci" została zainicjowana w Wielkopolsce w 2009 roku. Przypominała, że w ramach niemieckiej operacji Tannenberg, służącej eksterminacji polskich elit, 20 października 1939 roku i w następnych dniach, w kilkunastu wielkopolskich miejscowościach, na terenie m.in. pow. leszczyńskiego, śremskiego i kościańskiego, dokonano publicznych, masowych egzekucji, w których stracono prawie 300 osób.
Pomysłodawczyni przedsięwzięcia Anna Gruszecka powiedziała PAP, że pierwotnie akcja miała być wydarzeniem jednorazowym.
"Reakcja ludzi, którzy wzięli w niej udział i, którzy wprost wyrażali oczekiwanie, że będzie to rzecz kontynuowana, że jest potrzebna spowodowała, że akcja doczekała się kontynuacji. Wraz z Agnieszką Łuczak doszłyśmy do wniosku, że przedsięwzięcie warto rozszerzyć na inne części kraju, które w przeszłości także zostały wcielone do III Rzeszy i dzieliły podobny los" – powiedziała.
"Zapal znicz pamięci" to wspólna akcja pięciu pionów edukacyjnych IPN a także Radia Poznań, Radia Plus, Radia Łódź, Polskiego Radia Katowice i Polskiego Radia PiK. Przedsięwzięcie objął swoim patronatem prezydent Andrzej Duda. Partnerem medialnym akcji jest portal dzieje.pl.
Obóz w Forcie VII był największym w Wielkopolsce ośrodkiem eksterminacji polskich elit. Przez Niemców określany był jako Lager der Blutrache - "obóz krwawej zemsty". W początkowym okresie istnienia obozu koncentracyjnego w Forcie VII kierowano do niego przede wszystkim osoby, które władze niemieckie uznawały za przeciwników politycznych lub wrogów Niemiec i Niemców.
Fort VII był pierwszym obozem, w którym niemieccy oprawcy użyli gazu do masowego mordowania ludności cywilnej. W październiku 1939 r. uruchomili testową komorę gazową, w której stosowano przywożony w butlach tlenek węgla. Ofiarami testów było kilkuset pacjentów Zakładu Psychiatrycznego w Owińskach, oraz oddziału psychiatrycznego Kliniki Neurologiczno-Psychiatrycznej Uniwersytetu Poznańskiego.
Obóz istniał do 1944 roku; dokładna liczba więzionych i zamordowanych w Forcie VII nie jest znana. Różne wyliczenia wskazują, że więziono tam od 17 tys. do ponad 40 tys. osób. Niemcy zamordowali w Forcie ok. 4,5 tys. osób, ale wielu egzekucji dokonano w okolicach Poznania - liczba straconych poza obozem nie jest znana. (PAP)
autor: Rafał Pogrzebny
rpo/ pru/