Uhonorowania Stefanii Wilczyńskiej aleją przy Muzeum Historii Żydów Polskich chcą autorzy apelu podpisanego m.in. przez pisarza Józefa Hena i Andrzeja Szpilmana. Wilczyńska była współpracowniczką Janusza Korczaka; zginęła w Treblince.
"Muzeum Historii Żydów Polskich powinno znajdować się w sąsiedztwie nazwisk dwóch Polek o ogromnej odwadze" - powiedziała PAP Dana Rothschild z portalu Erec Israel, który jest inicjatorem pomysłu.
Aleja przed muzeum nosi imię Ireny Sendlerowej uhonorowanej tytułem Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata. Imieniem Wilczyńskiej - według pomysłodawców - miałaby zostać nazwana aleja na tyłach obiektu.
Rothschild powiedziała, że wniosek z podpisami wkrótce trafi do miejskiego urzędu. Uchwały w sprawie nadania nazw m.in. ulicom, placom podejmuje Rada Warszawy po wcześniejszym zaopiniowaniu m.in. przez komisję ds. nazewnictwa miejskiego.
Aleja przed muzeum nosi imię Ireny Sendlerowej uhonorowanej tytułem Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata. Imieniem Wilczyńskiej - według pomysłodawców - miałaby zostać nazwana aleja na tyłach obiektu.
Apel w sprawie uhonorowania Wilczyńskiej podpisali m.in. syn Władysława Szpilmana - Andrzej Szpilman, pisarz Józef Hen, który jako dziecko współpracował z założonym przez Janusza Korczaka "Małym Przeglądem", przewodniczący stołecznej Gminy Wyznaniowej Żydowskiej Piotr Kadlcik, syn ocalonych z getta warszawskiego Roman Wroblewski, reżyser Zbigniew Rybczyński.
Stefania Wilczyńska urodziła się 26 maja 1886 roku w Warszawie w zasymilowanej rodzinie żydowskiej. Skończyła znaną w Warszawie pensję Jadwigi Sikorskiej, potem studiowała przyrodę na uniwersytecie w belgijskim Legie. Po powrocie do Warszawy w 1909 roku podjęła pracę w zaniedbanym przytułku dla żydowskich sierot na ulicy Franciszkańskiej prowadzonym przez Towarzystwo Pomoc dla Sierot.
Wykazała się energią i zmysłem organizacyjnym i wkrótce została mianowana kierowniczką. Tam poznała Janusza Korczaka.
W 1912 r. zorganizowali oni finansowany przez Towarzystwo Pomoc dla Sierot nowy dom dla dzieci żydowskich w Warszawie przy ul. Krochmalnej 92. 7 października Korczak, Wilczyńska i 85 dzieci zamieszkali w nowym budynku. Wychowawcy pracowali bez wynagrodzenia, a Wilczyńska wyprowadziła się ze swego zamożnego domu rodzinnego, aby zamieszkać z dziećmi. Korczak stosował nowatorskie metody pedagogiczne, niektóre pomysły, jak na przykład system dyżurów, podsunęła mu pani Stefania.
W 1914 roku, gdy Korczak został powołany do wojska, kierownictwo Domu Sierot, w którym liczba wychowanków rosła a warunki materialne pogarszały się, objęła Wilczyńska. Samodzielnie kierowała sierocińcem do 1918 roku, kiedy Korczak powrócił z wojny.
Ida Merżan, jedna z wychowanek Wilczyńskiej wspominała: "Pani Stefa była z nami cały czas. Wstawała przed nami, ostatnia kładła się spać, nawet chora nie przerywała pracy. (...) Wysoka, w czarnym fartuchu, włosy ostrzyżone po męsku, zawsze uważna i czujna, nawet podczas odpoczynku pamiętała o każdym dziecku. W nocy wstawałaby przykryć dzieci, wysadzić moczące się, dowiedzieć się, czemu któreś jęczy przez sen. (...) Dom był pełen pani Stefy, czuliśmy wszędzie jej myśl, troskę".
W 1931 roku Wilczyńska odbyła podróż do Palestyny. Po powrocie do Domu Sierot zastała, wbrew temu, czego oczekiwała, wzorowy porządek; czuła się niepotrzebna i myślała o emigracji na stałe. Także Korczak coraz częściej mówił o konieczności przekazania pracy w Domu Sierot w ręce młodszych wychowawców.
W 1937 roku, po 25 latach pracy, Wilczyńska odeszła z Domu Sierot i rozpoczęła pracę w Centrali Towarzystw Opieki nad Sierotami i Dziećmi Opuszczonymi jako konsultant do spraw wychowawczych. W 1938 roku Wilczyńska wyjechała do Palestyny, chciała pracować nad zasadami wychowywania dzieci w kibucach. Do Polski wróciła w maju następnego roku zaniepokojona zbliżająca się wojną i objęła stanowisko wychowawczyni w Domu Sierot.
W getcie Dom Sierot początkowo funkcjonował przy ul. Chłodnej 33, a następnie w budynku pod podwójnym adresem Sienna 16/ Śliska 9. Ani Korczak ani Wilczyńska nie zgodzili się na propozycje ratunku, ukrycia po aryjskiej stronie. Zginęli razem z dziećmi w Treblince w sierpniu 1942 roku. (PAP)
kno/ bos/