Uroczysta przysięga 420 rekrutów Bundeswehry przed budynkiem Reichstagu w Berlinie zakończyła we wtorek wieczorem uroczystości ku czci członków niemieckiego ruchu oporu przeciwko nazistowskiemu reżimowi w III Rzeszy. Uroczystości te odbyły się w 66. rocznicę nieudanego zamachu na Adolfa Hitlera.
Uroczysta przysięga 420 rekrutów Bundeswehry przed budynkiem Reichstagu w Berlinie zakończyła we wtorek wieczorem uroczystości ku czci członków niemieckiego ruchu oporu przeciwko nazistowskiemu reżimowi w III Rzeszy. Uroczystości te odbyły się w 66. rocznicę nieudanego zamachu na Adolfa Hitlera.
Niemiecki minister obrony Karl-Theodor zu Guttenberg zaapelował w przemówieniu o więcej szacunku dla Bundeswehry. "Jako żołnierze powinniście mieć pewność, że ta służba cieszy się w naszym kraju odpowiednim uznaniem" - powiedział. Podkreślił, że Bundeswehra czuje się przywiązana do tradycji oporu przeciwko Hitlerowi. "To część tego, jak pojmujemy siły zbrojne w demokracji" - mówił, dodając że ma to znaczenie szczególnie we współczesnych czasach, gdy niemieccy żołnierze biorą udział w misjach poza granicami kraju.
Inaczej niż w poprzednich latach w tym roku nie doszło do protestów grup pacyfistycznych i lewackich przeciwko przysiędze.
Wcześniej we wtorek przewodniczący drugiej izby parlamentu Niemiec, Bundesratu, Jens Boehrnsen, reprezentanci wojska, parlamentu oraz władz Berlina złożyli wieńce na dziedzińcu budynku Bendlerblock, będącego obecnie siedzibą resortu obrony.
To w tym miejscu rozstrzelany został Claus Schenk Graf von Stauffenberg, przywódca spisku na życie Hitlera z 20 lipca 1944 roku. Bomba, która tego dnia eksplodowała w kwaterze dyktatora III Rzeszy w Wilczym Szańcu, jedynie lekko raniła Hitlera.
Wieńce złożono także pod ścianą pamięci w dawnym więzieniu Ploetzensee w Berlinie, gdzie w latach 1933-1945 dokonano egzekucji na ponad 2500 więźniach, w tym oskarżonych o udział w spisku na życie Hitlera.
Guttenberg podkreślił w czasie uroczystości w ministerstwie obrony, że "zamach pokazał, że w najciemniejszych czasach dyktatury istniały też inne, lepsze Niemcy". Dodał, że uczestnicy spisku bez wątpienia do dziś stanowią wzór dla innych. "Milczeniu przeciwstawili słowa i czyny oraz pokonali własny strach" - dodał.
Anna Widzyk (PAP)
awi/ mc/