Nieuznawany przez białoruskie władze Związek Polaków na Białorusi (ZPB) zwrócił się do polskiego MSZ z prośbą o interwencję w sprawie białoruskiego podręcznika szkalującego Armię Krajową i filmu, który może przedstawiać żołnierzy AK w fałszywym świetle.
"Zwracamy się do Pana w związku ze skandaliczną sytuacją, która godzi w honor Żołnierzy Armii Krajowej” - napisali liderzy ZPB w liście do ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego, przekazanym do wiadomości PAP. Proszą w nim o „podjęcie zdecydowanych działań dyplomatycznych” w reakcji na treści szkalujące żołnierzy AK, zamieszczone w jednym ze szkolnych podręczników, a także prawdopodobnie w powstającym na Białorusi filmie fabularnym.
O liście jako pierwszy napisał w środę portal ZPB Znadniemna.pl, powołując się na wypowiedź Andżeliki Borys, przewodniczącej Rady Naczelnej ZPB.
"Liderzy Związku Polaków na Białorusi napisali list do ministra spraw zagranicznych RP Witolda Waszczykowskiego z prośbą o interwencję w obronie honoru żołnierzy AK” – podał portal tej organizacji Znadniemna.pl.
Autorzy listu - prezes ZPB Mieczysław Jaśkiewicz, Andżelika Borys i prezes Stowarzyszenia Żołnierzy Armii Krajowej na Białorusi Weronika Sebastianowicz - apelują o reakcję na oszczerstwa zawarte w białoruskim podręczniku historii oraz w powstającym filmie, którego premiera jest planowana na przyszły rok w związku ze 100-leciem białoruskiej milicji. Oba przypadki autorzy pisma określają jako „skandaliczne”.
"Zwracamy się do Pana w związku ze skandaliczną sytuacją, która godzi w honor Żołnierzy Armii Krajowej” - napisali liderzy ZPB w liście do ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego, przekazanym do wiadomości PAP. Proszą w nim o „podjęcie zdecydowanych działań dyplomatycznych” w reakcji na treści szkalujące żołnierzy AK, zamieszczone w jednym ze szkolnych podręczników, a także prawdopodobnie w powstającym na Białorusi filmie fabularnym.
Chodzi o podręcznik do X klasy „Historia Białorusi 1917-1945” autorstwa Jauhena Nowika; podręcznik zawiera m.in. odnoszące się do AK twierdzenia, że w latach 1943-44 jej żołnierze prowadzili na terenach Białorusi działania przeciwko sowieckiemu podziemiu i Armii Czerwonej, a także przeciwko „wszystkim, którzy nie popierali idei odnowienia państwa polskiego w granicach 1939 roku”. Ponadto autor podręcznika pisze, że „w 1944 r. oddział akowców spalił razem z mieszkańcami wieś Łukasze, w tym samym roku były zniszczone wsie Turejsk i Zaborje”. Utrzymuje, że ofiarami „akowskiego terroru stało się 10 tys. obywateli Białoruskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej", przede wszystkim „cywile, rodziny partyzantów oraz przedstawiciele narodowej białoruskiej inteligencji”.
Autorzy listu do ministra Waszczykowskiego twierdzą, że podobne oskarżenia nie są poparte żadnymi rzetelnymi badaniami historycznymi i są „świadomą manipulacją”.
Zwracają też uwagę, że „ukraińskiemu podziemiu niepodległościowemu, które także działało w granicach obecnej Białorusi, w tym samym podręczniku jest poświęcone tylko jedno zdanie". "Stwierdza się, że członkowie OUN (Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów) walczyli jak z sowiecką władzą, tak i z Niemcami” - zauważają autorzy listu. Oceniają, że „wyraźna dysproporcja w przedstawianiu polskiego i ukraińskiego podziemia” jest powodowana przesłankami politycznymi.
Druga kwestia podjęta w liście przez liderów ZPB to planowana na marzec 2017 r. premiera filmu fabularnego pt. „Ślady na wodzie”, którego producentem jest państwowa wytwórnia Belarusfilm. Obraz powstający dla uczczenia 100. rocznicy utworzenia białoruskiej milicji opowiada m.in. o powojennej walce NKWD z polskim podziemiem niepodległościowym na Grodzieńszczyźnie.
„Polscy bohaterowie, np. kawaler Virtuti Militari major AK Jan Piwnik +Ponury+ czy porucznik Czesław Zajączkowski +Ragner+ prawdopodobnie zostaną przedstawieni w tym filmie jako +zbrodniarze+” – piszą liderzy ZPB. Jak przypomina portal Znadniemna.pl, o kontrowersyjnym charakterze filmu pisał wcześniej dziennikarz „Gazety Wyborczej” Andrzej Poczobut.
List do ministra zawiera prośbę o „podjęcie zdecydowanych działań dyplomatycznych”, które zatrzymają falę oszczerstw pod adresem żołnierzy AK. Borys zapowiedziała również, że wkrótce zainicjuje zbiórkę podpisów pod listem do ministra edukacji Białorusi z żądaniem usunięcia ze szkolnego podręcznika fragmentów oczerniających polskich żołnierzy.
„Żołnierze AK to są nasi bohaterowie i uważamy, że warto zwrócić uwagę na poruszone w liście problemy w rozmowach polskiego MSZ ze stroną białoruską” – powiedziała Borys w rozmowie z PAP.
Z Mińska Justyna Prus (PAP)
just/ mmp/ kar/ itm/