Białostoccy harcerze pamiętają o 13-letnim skaucie Zenku Borowskim, który został zastrzelony przez Niemców w czasie II wojny światowej, gdy ratował przed zniszczeniem polskie książki. W środę mija 70 lat od tych tragicznych wydarzeń. Wkrótce chłopca upamiętni obelisk. W środę wieczorem rocznicowe uroczystości odbędą się w miejscu, gdzie Zenek Borowski zginął oraz na cmentarzu, przy jego grobie. Jeden ze szczepów Białostockiej Chorągwi ZHP przyjmie imię Zenka Borowskiego.
Komendant ZHP Chorągwi Białostockiej Andrzej Bajkowski powiedział PAP, że bliski realizacji jest pomysł upamiętnienia chłopca. W miejscu, gdzie zginął, ma zostać umieszczony głaz narzutowy z mosiężną tablicą. Głaz przekazały harcerzom władze miasta.
13-letni Zenek Borowski, druh ZHP, zginął 17 kwietnia 1943 roku w centrum Białegostoku, przy rzece Białej, niedaleko budynku VI LO. Chłopak wracał z kolegami z akcji wynoszenia polskich książek z budynku przy ul. Kilińskiego, w którym Niemcy przechowywali przeznaczone do zniszczenia książki.
13-letni Zenek Borowski, druh ZHP, zginął 17 kwietnia 1943 roku w centrum Białegostoku, przy rzece Białej, niedaleko budynku VI LO. Chłopak wracał z kolegami z akcji wynoszenia polskich książek z budynku przy ul. Kilińskiego, w którym Niemcy przechowywali przeznaczone do zniszczenia książki.
W Białymstoku zamknięte były wówczas szkoły, nie działały też placówki kulturalne, a książki ze wszystkich bibliotek w mieście Niemcy zwieźli w jedno miejsce.
Jak opowiadał kilka lat temu regionalnemu "Kurierowi Porannemu" przyjaciel Zenka, Jerzy Koszewski, który wraz z nim brał udział w wyprawach po polskie książki, budynek był pilnowany od frontu, ale udawało się do niego dostać od tyłu, wspinając po rynnie, a potem przez okno do sali, gdzie magazynowano książki.
"Odczuwaliśmy wielką potrzebę czytania. Wtedy nie było w ogóle żadnych książek. I właśnie Zenek Borowski zorganizował te konspiracyjne wyprawy po książki, by je ratować przed zagładą" - mówił wówczas Jerzy Koszewski.
Zenek Borowski zginął po jednej z takich akcji. Wracając z książkami, chłopcy natknęli się na niemieckiego wartownika. Obawiając się zatrzymania, zaczęli uciekać. Padły strzały, trafiony w głowę Zenek zginął na miejscu.
Grób chłopca znajduje się na białostockim cmentarzu farnym. Nie wiadomo, jak ojcu skauta udało się postawić na grobie syna - jeszcze w czasie okupacji - pomnik chłopca w harcerskim mundurze, klęczącego przy krzyżu.
W czasie renowacji pomnika w 2002 roku w metalowej rurce stanowiącej zbrojenie krzyża, który się złamał, znaleziono list pozostawiony przez ojca chłopca. Napisał w nim, że pomnik stanął 1 września 1943 roku "w czwartą rocznicę wielkiej wojny oraz wielkich morderstw niemieckich, dowodem czego jest niżej leżące dziecko, które zginęło od kuli Niemca, trafione w głowę".(PAP)
rof/ hes/