Być może dokumenty znalezione w prywatnych archiwach gen. Czesława Kiszczaka są tymi samymi, które zostały spreparowane i wysłane do Komitetu Noblowskiego, by Lech Wałęsa nie otrzymał Pokojowej Nagrody Nobla - ocenił b. opozycjonista z czasów PRL, poseł PO Jerzy Borowczak.
W czwartek prezes IPN Łukasz Kamiński poinformował, że w dokumentach zabezpieczonych w domu gen. Czesława Kiszczaka znajdują się m.in. teczka personalna i teczka pracy TW "Bolek" oraz odręcznie napisane zobowiązanie do współpracy, podpisane: Lech Wałęsa "Bolek".
W ocenie Borowczaka dokumenty zabezpieczone w domu gen. Kiszczaka mogą być tymi samymi, które zostały spreparowane i wysłane do Oslo, aby Wałęsa nie otrzymał Nagrody Nobla. Lech Wałęsa został laureatem Pokojowej Nagrody Nobla w 1983 r.
Zdaniem Borowczaka zastanawiające jest, że pracownicy Instytutu tak szybko potwierdzili autentyczność przejętych dokumentów. "Uważam, że to taka +huzia na Józia+. Zalecałbym więcej zimnej wody na głowę" - powiedział w czwartek PAP Borowczak, jeden z inicjatorów strajku w Stoczni Gdańskiej w sierpniu 1980 r.
Dodał, że oskarżanie Wałęsy o agenturalną działalność rozpoczęło się "co najmniej od 1982 r., bo już wtedy SB-cy wmawiali nam, że Wałęsa to ich człowiek". "Różne rzeczy nam wmawiali, różne oszczerstwa padały. Ile z tego przenoszono na papier, trudno powiedzieć" - zaznaczył Borowczak.
Prezes IPN poinformował, że w teczce personalnej znajduje się koperta, a w niej odręcznie napisane zobowiązanie do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa podpisane: Lech Wałęsa +Bolek+. "Wśród dokumentów znajdujących się w tej teczce są również m.in. odręczne, podpisane pseudonimem +Bolek+, pokwitowania odbioru pieniędzy" - mówił Kamiński.
"W teczce pracy tajnego współpracownika, liczącej 279 kart, w oryginalnych okładkach, znajdują się liczne doniesienia tajnego współpracownika pseudonim +Bolek+ oraz notatki funkcjonariuszy SB ze spotkań z tajnym współpracownikiem pseudonim +Bolek+. Część doniesień pisana jest odręcznie i podpisana pseudonimem +Bolek+" - mówił. Powiedział, że dokumenty znajdujące się w obu teczkach obejmują lata 1970-1976.
Jak poinformował, według opinii uczestniczącego w badaniu dokumentów z domu gen. Kiszczaka eksperta archiwisty są one autentyczne. (PAP)
rbk/ mok/ abr/