Polska o was nie zapomina, nie tylko o tym, że trzeba wam pomagać, ale też o tym, ile zrobiliście dla naszego kraju. Pokazujecie, jak bezinteresownie działać dla Polski - mówił w poniedziałek do przedstawicieli Polonii marszałek Senatu Bogdan Borusewicz.
Borusewicz otworzył w Senacie konferencję "Polonia dla Polski w demokratycznym 25-leciu", której celem jest pokazanie wszechstronnego zaangażowania organizacji polonijnych na rzecz Polski.
"Wolna Polska przetrzymuje we wdzięcznej pamięci, wszystko to, co Polonia zrobiła dla swojego kraju, w czasie gdy dążyliśmy do wolności i suwerenności oraz później, aż do dziś" - powiedział marszałek. Podkreślił, że Polacy w kraju pamiętają, że byli w trudnych czasach wspierani pomocą, zarówno materialną, jak i duchową.
Borusewicz dziękował też za dotychczasowe działania dla Polski oraz za patriotyczną postawę. "Jestem pewien, że będziecie te działania kontynuować. Bo wy jesteście środowiskiem, które w dużej mierze działa bezinteresownie, z pobudek patriotycznych podtrzymujecie związki z Polską. I chcę państwa zapewnić, że Polska o was nie zapomni, niezależnie od tego, gdzie jesteście i jakie macie problemy. My o was pamiętamy, znamy te problemy i próbujemy wam w nich pomagać" - mówił Borusewicz.
Według marszałka Senatu, działania Polonii stanowią przykład, że "można działać społecznie i wykazywać w sposób racjonalny i otwarty miłość do swojego kraju i narodu". Borusewicz dodał, że wsłuchuje się też w głosy krytyczne, "które płyną z różnych stron, mówiące o trudnej sytuacji naszych mniejszości".
"Wolna Polska przetrzymuje we wdzięcznej pamięci, wszystko to, co Polonia zrobiła dla swojego kraju, w czasie gdy dążyliśmy do wolności i suwerenności oraz później, aż do dziś" - powiedział marszałek. Podkreślił, że Polacy w kraju pamiętają, że byli w trudnych czasach wspierani pomocą, zarówno materialną, jak i duchową.
O ważnej roli Polonii i jej wkładzie w życie rodaków mówił też prymas abp Wojciech Polak. "Wiem, że jesteście tu też po to, by pokazać, że Polonia zrobiła wiele dla życia politycznego, społecznego i religijnego Polski" - mówił. Podkreślił, że olbrzymią rolę w podtrzymywaniu tożsamości polskiej za granicą pełnią duchowni, którzy "ożywiają więzi między osobami polskiego pochodzenia".
O tym, że Polska pamięta o swoich rodakach za granicą przekonywał też wiceszef MSZ Tomasz Orłowski. Podkreślił, że wyzwaniem dla MSZ, który rozporządza pieniędzmi przeznaczonymi na pomoc Polonii, jest pogodzenie potrzeb osób ze starszego i młodszego pokolenia, mieszkających w różnych stronach świata. Zaznaczył, że różnego wsparcia potrzebują Polacy na Białorusi, gdzie mają trudności w codziennym funkcjonowaniu, a innego np. w Wielkiej Brytanii, gdzie Polaków jest bardzo wielu, a ważną kwestią stało się zapewnienie im polskojęzycznej oświaty.
Orłowski podkreślił, że program rządu, skierowany do Polonii i Polaków za granicami kraju na lata 2015-20 znajduje się w końcowym stadium opracowania i jest obecnie w fazie konsultacji społecznych, także z organizacjami polonijnymi. Jak mówił wiceminister, program określa pięć celów strategicznych: wspieranie nauczania języka polskiego - zarówno w szkołach publicznych, jak i niepublicznych, wzmacnianie tożsamości narodowej, m.in. poprzez działania kulturalne, umacnianie pozycji środowisk polonijnych i wspieranie komunikacji miedzy nimi, wspieranie powrotu Polaków do kraju i zapewnienie warunków do osiedlania się w Polsce osobom polskiego pochodzenia oraz rozwój kontaktu z krajem - zarówno poszczególnych osób jak i organizacji samorządowych.
Orłowski dodał, że jest mowa także o programie grantów dla polskich naukowców, zainteresowanych realizacją swoich projektów w kraju i we współpracy z polskimi instytucjami. Zaznaczył, że MSZ chce też objąć możliwie dużą liczbę dzieci polonijnych programem przyjazdu do Polski - tak, by mogły podtrzymać swoją więź z krajem.
O tym, że podtrzymywanie polskiej tożsamości powinno być priorytetem wszelkich działań na rzecz Polonii przekonywała też prezydent Europejskiej Unii Wspólnot Polonijnych Helena Miziniak.
Z kolei prezes Kongresu Polonii Kanadyjskiej Teresa Berezowska podkreślała, że organizacje polonijne należy traktować podmiotowo - jako partnera do rozmów i działań, a nie "jak dziecko, które trzeba pouczać, co ma robić i jak ma się zachowywać". (PAP)
wni/ eaw/