14.05.2010. Warszawa (PAP) - 84 proc. Polaków uważa, że NSZZ "Solidarność" odegrał w historii Polski pozytywną rolę - wynika z najnowszego badania Centrum Badań Opinii Społecznych. Wybrane fragmenty badania zaprezentowano podczas konferencji naukowej "Solidarność - doświadczenie i pamięć". (fot. S. Jakubowski - PAP/CAF)
14.05.2010. Warszawa (PAP) - 84 proc. Polaków uważa, że NSZZ "Solidarność" odegrał w historii Polski pozytywną rolę - wynika z najnowszego badania Centrum Badań Opinii Społecznych. Wybrane fragmenty badania zaprezentowano podczas konferencji naukowej "Solidarność - doświadczenie i pamięć". (fot. S. Jakubowski - PAP/CAF)
Dyrektor naczelna CBOS dr Mirosława Grabowska przypomniała podczas piątkowej konferencji w Warszawie, że badanie przeprowadzono z okazji przypadającej w tym roku 30. rocznicy powstania NSZZ "Solidarność". "Ciągle trwają prace nad opisaniem wyników badania, dlatego dzisiaj prezentujemy jedynie jego małe fragmenty" - zwróciła uwagę.
Jak podkreśliła, "historyczne znaczenie Solidarności jest niekwestionowane". Po 30 latach od powstania NSZZ "Solidarność" zdecydowana większość Polaków - 84 procent - uważa, że związek odegrał w historii Polski pozytywną rolę. 48 proc. ankietowanych oceniło, że była to rola "zdecydowanie pozytywna", a 36 proc. że "raczej pozytywna". 5 proc. respondentów uznało, że Solidarność wywarła "raczej negatywny" wpływ, 2 procent - "zdecydowanie negatywny". 9 procent nie umiało dokonać oceny.
"Ocena dziejowej roli Solidarności jest także poza sporem politycznym. Uznanie dla historycznych zasług deklaruje zdecydowana większość wyborców wszystkich głównych partii politycznych, przede wszystkim tych, które się odwołują do korzeni solidarnościowych - PO i PiS, ale także PSL czy SLD.(...) Podziały z przeszłości nie mają zatem już dzisiaj właściwe znaczenia dla oceny historycznej roli związku" - mówiła Beata Roguska z CBOS.
Powstanie Solidarności było "wydarzeniem przełomowym dla Polski" - uważa 70 proc. ankietowanych. Dla 39 procent z nich był to "ewidentny przełom w dziejach Polski", dla 31 proc. było to wydarzenia "ważne, ale nie pierwszoplanowe". 10 procent uznało, że to wydarzenie "niezbyt ważne", 15 procent badanych Polaków - że jest to "wydarzenie bez znaczenia".
2/5 badanych uważa, że było to wydarzenie, które stanowiło przełom także dla innych krajów dawnego bloku wschodniego, a co czwarty ankietowany uważa, że było doniosłe nie tylko dla naszej części Europy, ale dla świata.
"Z naszego badania wynika, że w powszechnej opinii ruch Solidarności miał bardzo istotne znaczenie, że bez Solidarności wolna Polska nie byłaby w ogóle możliwa. Ruch ten miał też duże znaczenie dla ukształtowania się tożsamości Polaków, ponad 4/5 badanych zgodziło się z opinią, że Solidarność miała duży wpływ na to, kim dzisiaj jesteśmy jako naród i jako społeczeństwo" - mówiła Roguska.
Według CBOS większość Polaków jest przekonana, że Solidarność w latach 1980-81 była ruchem, który wyrażał interesy całego społeczeństwa, a nie tylko związkowców i działaczy związkowych. "W odczuciu społecznym Solidarność na początku lat 80. była ruchem przede wszystkim wolnościowym i emancypacyjnym. Wśród głównych zamierzeń Solidarności ankietowani na pierwszym miejscu wymieniali dążenie do wolnej Polski" - podkreśliła Roguska. Drugim najczęściej wskazywanym przez badanych celem działania Solidarności była walka o wolność i swobody obywatelskie.
"Dużo mniejsze znaczenie miała chęć partycypacji we władzy, a więc - zdaniem Polaków - Solidarności nie chodziło o zdobycie władzy w Polsce. Z tych opinii wyłania się bardzo uwznioślony obraz tej pierwszej Solidarności - ruchu, który łączył ludzi, odwoływał się do wartości uniwersalnych, a nie do określonej opcji światopoglądowej, pomimo tego, że oczywiście dużym wsparciem dla związku - organizacyjnym i duchowym - był kościół katolicki" - uznała Roguska.
CBOS zbadał także jak zmieniała się ocena działalności Solidarności od roku 1989.
"Lata 1989 i 1990 były czasem niemal jednomyślnej akceptacji działań Związku. W listopadzie '89 roku poparcie wynosiło 84 procent. Potem jednak gwałtownie zaczęło się to zmieniać, a do spadku poparcia przyczyniło się zaangażowanie części ludzi Solidarności w politykę" - zaznaczyła Roguska.
W jej opinii drugim ważnym czynnikiem, który mógł wpłynąć na pogorszenie wizerunku Solidarności były koszty transformacji ekonomicznej. "Wprawdzie odium związane z wprowadzeniem trudnych reform spadło głównie na ich twórcę Leszka Balcerowicza, ale w świadomości społecznej odpowiedzialność za negatywne skutki transformacji ponosiła także +S+" - podkreśliła.
Najgorsze notowania związek uzyskał w latach 2000-2001, kiedy władzę sprawował rząd Jerzego Buzka. Pod koniec 2001 roku poziom niezadowolenia Polaków z efektów działania "S" sięgnął 70 proc. Obecnie działalność Solidarności dobrze ocenia co piąty Polak.
Organizatorami piątkowej konferencji byli Instytut Socjologii UW, CBOS oraz Europejskie Centrum Solidarności.
Sondaż realizowano od 12 marca do 12 kwietnia na ponad 1800-osobowej grupie Polaków w wieku powyżej 18 lat.(PAP)
agz/ ls/ mow/