Dzięki sygnałom od ludności Centrum Szymona Wiesenthala w Niemczech przekazało władzom informacje o czworgu domniemanych nazistowskich zbrodniarzach. Jest wśród nich kobieta, która zapewne była strażniczką w obozie zagłady Auschwitz-Birkenau.
Poinformował o tym w poniedziałek w Monachium dyrektor izraelskiego oddziału Centrum Wiesenthala Efraim Zuroff. Informacje dotyczące dwóch osób, w tym domniemanej strażniczki z Auschwitz-Birkenau, otrzymał Centralny Urząd Ścigania Zbrodni Nazistowskich w Ludwigsburgu. Informacje o kolejnych dwóch podejrzanych przekazano prokuraturom w Berlinie i Nadrenii Północnej-Westfalii.
Zuroff powiedział, że te sygnały od ludności napłynęły od czasu rozpoczęcia w lipcu przez Centrum Wiesenthala kampanii plakatowej, mającej na celu poszukiwanie ostatnich żyjących zbrodniarzy nazistowskich. W sumie były to sygnały o 108 podejrzanych; w czterech przypadkach informacje okazały się na tyle konkretne, że prokuratury wszczęły śledztwo, choć na razie nikomu nie postawiono zarzutów.
Centrum Szymona Wiesenthala przygotowało dwa tysiące plakatów z informacjami o akcji, które rozklejono w centralnych punktach Berlina, Kolonii i Hamburga. Za informacje prowadzące do ujęcia przestępców oferuje się nagrody w wysokości do 25 tys. euro. Teraz - jak poinformował Zuroff - ta kampania zostanie rozszerzona na Lipsk, Monachium, Magdeburg, Rostock, Stuttgart, Drezno, Norymbergę i Frankfurt nad Menem. Akcja skierowana jest przede wszystkim przeciwko członkom załóg obozów koncentracyjnych i zagłady oraz grup operacyjnych SS (Einsatzgruppen), odpowiedzialnych za masowe morderstwa na tyłach frontu w Polsce i ZSRR.
Zuroff szacuje, że 98 proc. z około 6 tys. osób służących w czasie II wojny światowej w obozach koncentracyjnych i Einsatzgruppen najprawdopodobniej już nie żyje, a połowa z żyjących jeszcze 120 osób nie może odpowiadać ze względu na stan zdrowia.
Była to druga edycją poszukiwania zbrodniarzy hitlerowskich w Niemczech. Poprzednia, rozpoczęta w grudniu 2011 roku, nie przyniosła spodziewanych rezultatów. Centrum Wiesenthala otrzymało wtedy od obywateli Niemiec łącznie 27 wskazówek. Tylko w jednym przypadku prokuratura wdrożyła postępowanie, jednak zakończyło się ono umorzeniem. (PAP)
az/ ro/