Delegacja Polskiego Komitetu Olimpijskiego oraz córki Piotra Nurowskiego - Joanna i Justyna na cmentarzu w Katyniu umieścili na tabliczkach żołnierzy-olimpijczyków plakietki PKOl, te same, których nie dane było dostarczyć na to miejsce prezesowi PKOl. Nurowski zamierzał w imieniu Polskiej Rodziny Olimpijskiej złożyć wieniec przy katyńskim pomniku, a na grobach żołnierzy–sportowców zamordowanych przez NKWD umieścić pamiątkowe plakietki PKOl. Niestety, planów tych nie zrealizował.
Dwa lata po smoleńskiej katastrofie delegacja PKOl podjęła się dokończenia tej misji. Prezes Andrzej Kraśnicki, sekretarz generalny Adam Krzesiński i przedstawiciel biura Stanisław Krawiec w towarzystwie córek Nurowskiego złożyli kwiaty oraz zapalili znicze przy kamieniu upamiętniającym ofiary z 10 kwietnia 2010 roku.
"Pojechaliśmy także na cmentarz wojenny w Katyniu, aby dopełnić misję tragicznie zmarłego prezesa. Uczciliśmy pamięć wszystkich poległych tam rodaków, a na tabliczkach żołnierzy-olimpijczyków umieściliśmy plakietki PKOl. Te same, których nie dane było dostarczyć na miejsce śp. Piotrowi Nurowskiemu. Są to tabliczki znalezione we wraku samolotu, przekazane przez rodzinę" - poinformował PAP Krzesiński. (PAP)
kali/ wha/