2011-03-25 (PAP) - Władze Gdańska chcą wydzierżawić, a w przyszłości kupić jeden z potężnych stoczniowych dźwigów. Ma to być sposób na uratowanie urządzenia, które zostało sprzedane prywatnej osobie z przeznaczeniem na zezłomowanie.
Jak poinformował w piątek PAP rzecznik prasowy prezydenta Gdańska, Antoni Pawlak, z propozycją odsprzedania dźwigu zwrócił się do magistratu człowiek, który go kupił od Stoczni Gdańsk. Pawlak zaznaczył, że stocznia nie uprzedziła miasta o planach sprzedaży dźwigu.
Władze miasta postanowiły uratować urządzenie przed zezłomowaniem i wydzierżawić dźwig z myślą o przyszłym zakupie urządzenia. Jak nieoficjalnie ustaliła PAP w rozmowie z jednym z pracowników magistratu, natychmiastowy zakup dźwigu jest niemożliwy ze względu na komplikacje podatkowe.
Sprawa dzierżawy, a następnie zakupu urządzenia przez miasto ma być przedyskutowana przez miejskich radnych podczas najbliższego posiedzenia Rady Miasta, które odbędzie się w przyszłym tygodniu. Jak poinformował Pawlak, ewentualne kwestie finansowe (koszty dzierżawy czy zakupu dźwigu), będą dopiero ustalane.
Zespół większych i mniejszych stoczniowych dźwigów – widocznych z wielu punktów w centrum miasta, jest jednym z najbardziej charakterystycznych symboli Gdańska. Tylko część urządzeń należy do Stoczni Gdańsk, część znajduje się na terenie, który w niedalekiej przyszłości ma zostać na nowo zagospodarowany – powstaną tam mieszkania oraz budynki biurowe i handlowe.
aks/ mlu/