Gdy 20 grudnia 1970 r. Edward Gierek obejmował funkcję I sekretarza KC PZPR mógł korzystać z doświadczeń dwóch poprzednich ekip komunistycznych rządzących Polską.
Gospodarkę PRL cechowała bowiem specyficzna cykliczność. Każda nowa ekipa (począwszy od drugiej połowy lat 40.), w celu zjednania sobie przychylności rządzonych rozpoczynała od przyjaznej społeczeństwu polityki prokonsumpcyjnej. Miało to zapewnić poparcie obywateli. Dość szybko odchodzono od tej polityki, aby przejść do uzasadnianej ideologicznie fazy przyspieszenia uprzemysłowienia. Owocowało ono jednak nierównowagą gospodarczą i spadkiem stopy życiowej ludności. Próba korekty kończyła się fiaskiem. Niezadowolenie społeczne prowadziło do wybuchu, a w konsekwencji do zmian personalnych w kierownictwie partii. Do władzy dochodziła nowa grupa osób, którzy by kupić poparcie społeczne rozpoczynali politykę prokonsumpcyjną. Cykl się ponownie otwierał… Tak właśnie ekipę bierutowską zmiotło pokłosie forsownego uprzemysłowienia w ramach planu sześcioletniego, gomułkowską - próba realizacji drugiej fazy uprzemysłowienia.
Dobrobyt na kredyt nie mógł trwać wiecznie – zagraniczni wierzyciele zaczęli domagać się zwrotu pożyczek. Polityka podnoszenia płac przy jednoczesnym zamrożeniu cen zaowocowała pojawieniem się w połowie lat 70. tzw. nawisu inflacyjnego – czyli pieniędzy gotowych do wydania w momencie „upolowania” w sklepie jakiegokolwiek atrakcyjnego towaru.
Ekipa Edwarda Gierka i Piotra Jaroszewicza, nauczona przykładem poprzedników, postanowiła pogodzić szybki wzrost gospodarczy ze wzrostem stopy życiowej. W kraju średniozamożnym jakim wówczas była Polska było to praktycznie niemożliwe gdyż szybkie tempo inwestycyjne nie mogło pozostać bez wpływu na poziom życia obywateli. Gierek miał jednak szczęście – korzystne warunki atmosferyczne znalazły swoje odbicie w produkcji rolnej, zasoby dewiz odziedziczone po poprzedniej ekipie można było przeznaczyć na import towarów konsumpcyjnych a wreszcie dobra koniunktura gospodarcza i odprężenie polityczne w stosunkach z Zachodem pozwalały na dość łatwe zaciąganie kredytów.
Nastąpiła największa w historii PRL akcja industrializacyjna. Sztandarową inwestycją dekady była budowa Huty Katowice w Dąbrowie Górniczej. Rozpoczęto tworzenie dwóch nowych zagłębi – koło Bełchatowa (węgiel brunatny i energetyka) i Lublina (węgiel kamienny). Inwestowano również w modernizację hut w Ostrowcu Świętokrzyskim i Zawierciu oraz w Zagłębiu Miedziowym. Rozbudowywano przemysł chemiczny w Płocku, Puławach, Toruniu i Włocławku. Na Wybrzeżu Gdańskim wybudowano Gdańskie Zakłady Rafineryjne i Port Północny.
Równocześnie poprawiała się zasobność portfeli Polaków. Gierek dochodząc do władzy zawiesił forsowaną przez wcześniejszą ekipę podwyżkę cen żywności. Rosły natomiast w szybkim tempie płace.
Dobrobyt na kredyt nie mógł trwać wiecznie – zagraniczni wierzyciele zaczęli domagać się zwrotu pożyczek. Polityka podnoszenia płac przy jednoczesnym zamrożeniu cen zaowocowała pojawieniem się w połowie lat 70. tzw. nawisu inflacyjnego – czyli pieniędzy gotowych do wydania w momencie „upolowania” w sklepie jakiegokolwiek atrakcyjnego towaru. Ludzie bali się bowiem deprecjacji oszczędności i podwyżek cen. Ze sklepów znikały więc towary, zaczęły pojawiać się puste półki.
Dodatkowo w 1975 r. doszło do załamania równowagi na rynku artykułów żywnościowych. Konieczność jego zrównoważenia wymusiła na rządzie unikaną do tej pory podwyżkę cen.
W czerwcu 1976 r. robotnicze protesty sprawiły jednak, że podwyżkę odwołano. Władze, nie mogąc już dłużej ukrywać fatalnego stanu polskiej gospodarki, proklamowały „manewr gospodarczy” – czyli zwiększenie produkcji na potrzeby rynku, wzrost budownictwa mieszkaniowego, uzyskanie dodatniego bilansu handlowego i zmniejszenie akumulacji w dochodzie narodowym. Rolnictwo, przemysł konsumpcyjny i materiałów budowlanych oraz transport i energetyka miały otrzymać preferencje inwestycyjne. Posunięcie te pozostały praktycznie na papierze.
Gospodarka znajdowała się już na równi pochyłej prowadzącej do krachu. Dobiła ją zima 1978/1979 nazwana zimą stulecia. Ostre mrozy spowodowały zwiększenie zapotrzebowania na węgiel, a tego w wystarczającej ilości nie było. Pod koniec 1978 r. premier Jaroszewicz zdecydował bowiem o sprzedaży części jego zapasów na Zachód w celu uzyskanie dewiz na pokrycie narastającego zadłużenia. W związku z brakami energii gwałtownie spadła produkcja wielu zakładów. Rok 1979 był pierwszym rokiem w historii PRL, kiedy produkt narodowy był niższy od tego z roku poprzedniego.
Załamanie gospodarki najbardziej odczuli zwykli obywatele stojący w tasiemcowych kolejkach przed sklepami. W 1980 r. mięsa i jego przetworów oraz czekolady i jej wyrobów jak szacowano wystarczało dla 75% potrzebujących, margarynę mogło kupić 79% zainteresowanych, ser – 80%
1 lipca 1980 r. wprowadzono ceny komercyjne na mięso i wędliny w bufetach i stołówkach zakładowych, a do sprzedaży komercyjnej – kilka dalszych gatunków mięsa i jego przetworów. Przelało to szalę goryczy. Zastrajkowały pierwsze zakłady, a w ciągu następnych tygodni stanął praktycznie cały kraj.
Edward Gierek usiłował jeszcze ratować swoją pozycję, zrzucając winę za krach na premiera Jaroszewicza. W lutym 1980 r. został on pozbawiony funkcji na rzecz Edwarda Babiucha.
Nowy rząd rozpoczął kolejną próbę zmiany polityki ekonomicznej. Jednym z jej elementów miał być rozwój sprzedaży komercyjnej. „Cenami komercyjnymi” nazywano ceny wyższe niż powszechnie obowiązujące, ustalane (administracyjnie) dla lepszych gatunkowo rodzajów mięsa i jego przetworów sprzedawanych w tzw. sklepach komercyjnych (istniejących od drugiej połowy lat 70). Polacy zostali w ten sposób postawnie przed wyborem: albo stać w wielogodzinnych (czasami wielodniowych) kolejkach po mięso lub zapłacić za ten sam towar o wiele więcej ale zaopatrzyć się w niego w miarę przyzwoitych warunkach.
1 lipca 1980 r. wprowadzono ceny komercyjne na mięso i wędliny w bufetach i stołówkach zakładowych, a do sprzedaży komercyjnej – kilka dalszych gatunków mięsa i jego przetworów. Przelało to szalę goryczy. Zastrajkowały pierwsze zakłady, a w ciągu następnych tygodni stanął praktycznie cały kraj. Na początku września władzy pozbawiony został Edward Gierek i jego ekipa. Cykl gospodarczy PRL domknął się po raz trzeci.
dr Andrzej Zawistowski
Katedra Historii Gospodarczej i Społecznej SGH
Biuro Edukacji Publicznej IPN