Dzisiaj na ulicach Warszawy, ale nie tylko Warszawy, także innych miast i zagranicą zobaczymy wolontariuszy, którzy już po raz szósty będą rozdawać żółte żonkile - powiedziała w czwartek w programie I Polskiego Radia dr Hanna Węgrzynek z Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN.
Węgrzynek przypomniała, że akcja "Żonkile" nawiązuje do "nieformalnych obchodów jeszcze z okresu PRL-u". "Co roku Marek Edelman i towarzyszące mu osoby przychodziły pod Pomnik Bohaterów Getta składając tam kwiaty. Były to akurat żółte żonkile, bo takie właśnie wtedy kwitły kwiaty" - wyjaśniła.
"Dzisiaj na ulicach Warszawy, ale nie tylko Warszawy, także innych miast, również zagranicą zobaczymy wolontariuszy, którzy już po raz szósty będą rozdawać żółte żonkile" - powiedziała w czwartek w "Sygnałach dnia" w programie I Polskiego Radia dr Hanna Węgrzynek z Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN.
"Te żonkile symbolizują pamięć o powstaniu w warszawskim getcie" - podkreśliła dr Węgrzynek.
Historyk z Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN zachęciła do wzięcia udziału w uroczystym koncercie Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach, który rozpocznie się o godz. 20 na placu pomiędzy Pomnikiem Bohaterów Getta w Warszawie a Muzeum POLIN. "I będzie to też utwór bardzo symboliczny, chociaż świetnie znany - fragment IX Symfonii Ludwiga von Beethovena, a mianowicie ten utwór przygotowywano w getcie warszawskim" - powiedziała dr Węgrzynek.
Wyjaśniła, że w getcie warszawskim działała orkiestra, ale "nigdy nie udało się tego utworu wykonać, bo muzycy (...) zostali wywiezieni do Treblinki i tam zostali zgładzeni". "A przy okazji chciałabym powiedzieć, że tego rodzaju utworów w ogóle nie wolno było wykonywać, dlatego że artyści żydowscy mogli odtwarzać jedynie utwory artystów żydowskich, a nie aryjskich" - podkreśliła historyk.
Węgrzynek zwróciła uwagę, że "będzie to pewnego rodzaju symboliczna kontynuacja". Poinformowała, że podczas koncertu wykonany zostanie specjalnie skomponowany przez Radzimira Dębskiego utwór pt. "Łączy nas pamięć" i "swoistego rodzaju hymn, czy raczej pieśń partyzantów z getta wileńskiego +Nie mów mi więcej, że to jest ostatnia droga+".
Podkreśliła, że ten hymn "ma takie wielkie znaczenie symboliczne". "Pokazuje, że Żydzi walczyli nie tylko w Warszawie - walczyli w innych gettach. Walczyli także w ośrodkach Zagłady" - dodała.
Hanna Węgrzynek poinformowała, że w akcji rozdawania żonkili uczestniczy ponad 3 tys. szkół w całej Polsce oraz biblioteki. "Biblioteki odgrywają bardzo ważną rolę i bardzo nas cieszy, że włączają się do tej akcji. Jest to przede wszystkim młodzież ok. 2 tys. wolontariuszy w tym roku" - podkreśliła historyk.
Przypomniała, że podczas pierwszej akcji w 2013 r. pomocy udzieliło Muzeum Powstania Warszawskiego. "I tutaj, rzeczywiście, pamięć o tych dwóch powstaniach się łączy" - oceniła historyk.
Dr Węgrzynek zgodziła się z opinią dyrektora MPW Jana Ołdakowskiego, iż "Warszawa miała dwa powstania i oba są częścią naszego dziedzictwa". "Jest to zarówno historia Warszawy, jak również historia Polski" - podkreśliła.
Historyk z Muzeum POLIN przypomniała, że z inicjatywy wicepremiera prof. Piotra Glińskiego ma powstać Muzeum Getta Warszawskiego w budynku szpitala przy ulicy Siennej. "Szpitala fundacji Baumanów-Bersohnów, która była fundacją przeznaczoną dla dzieci. Zresztą również po II wojnie światowej był szpitalem dziecięcym i nosił imię Dzieci Warszawy" - wyjaśniła.
"Jest to rzeczywiście jeden ze wspanialszych budynków historycznych. W tym budynku pracował jako goniec Marek Edelman. I rzeczywiście takich budynków bardzo niewiele pozostało. Dobrze by się stało (...), gdyby ten budynek został odnowiony i mógł przypominać zarówno o dziejach Warszawy, jak i dziejach warszawskich Żydów" - mówiła dr Węgrzynek.
Pytana o obraz Zagłady prezentowany w polskich podręcznikach szkolnych dr Węgrzynek oceniła, że "nie jest on wystarczająco znany".
"Był to jeden z tematów, który odgrywał ważną rolę polityczną. Tak było przez większość okresu powojennego. I wydaje mi się, że to jest też temat, który nie jest wystarczająco znany (...). Mam wrażenie, że jest też taka świadomość bardzo wybiórcza - ograniczona do kilku faktów, kilku osób" - powiedziała.
"Natomiast wiedza ogólna jest wiedzą niedużą" - oceniła historyk z Muzeum POLIN.
75 lat temu, 19 kwietnia 1943 r., żydowscy bojownicy z ŻOB i ŻZW stawili zbrojny opór oddziałom niemieckim, które przystąpiły do likwidacji warszawskiego getta. "Są takie piękne słowa: godność, człowieczeństwo. Tego broniliśmy" - mówił o podjętej wtedy walce Marek Edelman, jeden z przywódców powstania.
Walki wybuchły rankiem 19 kwietnia 1943 r., kiedy 850 żołnierzy Waffen-SS uzbrojonych w karabiny maszynowe, miotacze płomieni, działka, wozy pancerne i czołgi wkroczyło na teren getta bramą od strony Nalewek. Zostali oni zaatakowani przez żydowskich powstańców, którzy w pierwszym starciu odnieśli sukces. Po południu tego samego dnia, liczniejsze i lepiej uzbrojone oddziały niemieckie ponownie wkroczyły na teren getta. Dowodził nimi gen. SS Juergen Stroop.
W walkach wzięło udział ok. tysiąca słabo uzbrojonych powstańców. Niemcy przeciwstawili im ponad 2 tys. żołnierzy Wehrmachtu, SS oraz pomocniczych oddziałów ukraińskich, litewskich i łotewskich. Przeciwko powstańcom użyte zostały pojazdy opancerzone oraz artyleria.
Przez blisko miesiąc warszawskie getto prowadziło bój z wojskami niemieckimi. Najcięższe walki toczyły się w rejonie ul. Zamenhoffa i Nalewek oraz na pl. Muranowskim. Niemcy systematycznie posuwali się w głąb getta. Paląc i niszcząc dom po domu zmuszali ludność cywilną do opuszczania bunkrów i schronów.
Getto warszawskie zostało zrównane z ziemią. Według raportów gen. Stroopa od 20 kwietnia do 16 maja 1943 r. w wykrytych i zlikwidowanych bunkrach znajdowało się ponad 56 tys. Żydów. Około 6 tys. zginęło na miejscu w walce, na skutek pożarów czy zaczadzenia. 7 tys. Żydów Niemcy zamordowali na terenie getta, tyle samo wysłali do Treblinki. Pozostała grupa ok. 36 tys. została wysłana do innych obozów, przede wszystkim do KL Auschwitz i Majdanka.(PAP)
autor: Grzegorz Janikowski
gj/ mjs/ krap/