IPN opublikował listę osób, na których wykonano wyroki śmierci w białostockim więzieniu w latach 1944-56 oraz osób, które w tym czasie tam zmarły. Instytut liczy, że zgłoszą się bliscy tych osób i oddadzą materiał genetyczny, by w przyszłości ofiary można było zidentyfikować.
Na pierwszej liście są 302 imiona i nazwiska, na drugiej 84. Listy te od poniedziałku będą wywieszane w różnych instytucjach w regionie, m.in. w urzędach gmin, a także parafiach, publikowane w mediach, internecie (Instytut Pamięci Narodowej już je publikuje), by mogło się z nimi zapoznać jak najwięcej osób - poinformowała w piątek na konferencji prasowej dyrektor IPN w Białymstoku Barbara-Bojaryn Kazberuk.
Listy te były dotychczas w - różnych wersjach - publikowane jedynie w materiałach naukowych. Wersje są efektem ciągłych badań i ustaleń oraz weryfikacji materiałów - wyjaśnił historyk, dr Marcin Zwolski z oddziałowego Biura Edukacji Publicznej IPN w Białymstoku.
"Praca przed nami jest wielka, ponieważ w skali kraju mówimy o około 50 tys. śmiertelnych ofiar terroru komunistycznego. W przypadku naszego województwa mówimy o około tysiącu osobach, z których prawie co trzecia ofiara, to jest ofiara wyroków sądowych komunistycznych. To są także osoby które zmarły na terenach powiatowych urzędów bezpieczeństwa, które zostały zabite w wyniku potyczek z organami bezpieczeństwa czy z sowieckimi żołnierzami" - mówiła Bojaryn-Kazberuk.
IPN w Białymstoku wspólnie z Polską Bazą Genetyczną Ofiar Totalitaryzmów (PBGOT) Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego sukcesywnie tworzy bazę osób zamordowanych na terenie białostockiego więzienia w czasie II wojny światowej. Zbierany jest też materiał genetyczny od bliskich ofiar obławy augustowskiej, czyli największej po II wojnie światowej niewyjaśnionej dotychczas zbrodni na ok. 600 działaczach podziemia niepodległościowego z Suwalszczyzny przeprowadzonej w lipcu 1945 r. Trwają śledztwa IPN w tych sprawach. Łącznie dotychczas zebrano materiał genetyczny, który powinien pozwolić zidentyfikować ok. 150 ofiar z terenu białostockiego więzienia i ok. 160 ofiar obławy augustowskiej (do dziś nie wiadomo, gdzie spoczywają szczątki ofiar tej obławy).
Bojaryn-Kazberuk: W skali kraju mówimy o około 50 tys. śmiertelnych ofiar terroru komunistycznego. W przypadku naszego województwa mówimy o około tysiącu osobach, z których prawie co trzecia ofiara, to jest ofiara wyroków sądowych komunistycznych. To są także osoby które zmarły na terenach powiatowych urzędów bezpieczeństwa, które zostały zabite w wyniku potyczek z organami bezpieczeństwa czy z sowieckimi żołnierzami.
Szef Okręgowej Komisji Badania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu prok. Janusz Romańczuk powiedział, że 15 czerwca będą kontynuowane prace ekshumacyjne na terenie ogrodu Aresztu Śledczego w Białymstoku, a w listopadzie w piwnicach aresztu. Dotychczas odnaleziono szczątki ok. 300 osób.
"Naszym zadaniem jest dotarcie do jak największej liczby rodzin i zachęcenie ich do przekazania materiału do badań genetycznych i odkrycie w końcowym etapie tożsamości ofiar. Dlatego zdecydowaliśmy się na upublicznienie list osób straconych w białostockim więzieniu (obecny areszt śledczy) w latach 1944-56 i osób zmarłych w tym więzieniu w tych samych latach. Liczymy na to, że mieszkańcy naszego regionu, którzy odnajdą na tych listach swoich bliskich, pomogą nam w identyfikacji i przywróceniu ofiar rodzinom" - mówiła Bojaryn-Kazberuk.
Dr Marcin Zwolski dodał, że opublikowanie tych list "to początek". Trwają prace m.in. nad listą osób, które zmarły lub zostały zgładzone w więzieniu w Białymstoku w czasie okupacji niemieckiej i sowieckiej oraz nad listami osób. IPN wie, że wiele osób nie ma wiedzy o losach członków swoich rodzin. Tym bardziej apeluje o zgłaszanie się i oddawanie materiału genetycznego.
Dr Piotr Ossowski z PBGOT powiedział, że trwają starania o zakup przez Pomorski Uniwersytet Medyczny nowoczesnego urządzenia do analiz DNA, by z uzyskanego materiału genetycznego móc uzyskać jeszcze więcej danych niż dotychczas. Mówił, że to najnowocześniejsza technologia, niestosowana jeszcze w Polsce, z której korzysta niewiele laboratoriów na świecie. Dzięki urządzeniu będzie można określić ok. 250 cech, np: kolor oczu czy włosów ofiary, rasę, geograficzny rejon pochodzenia.
IPN od 2011 r. realizuje ogólnopolski program, w ramach którego poszukuje się nieznanych miejsc pochówku ofiar terroru komunistycznego z lat 1944-56. Chodzi o szukanie grobów osób straconych i pomordowanych. IPN wciąż apeluje do osób, które straciły bliskich, aby zgłaszali się i oddawały materiał genetyczny do badań, by ofiary tamtych zbrodni można było w przyszłości zidentyfikować. IPN prosi też o informacje o miejscach pochówków. (PAP)
kow/ pz/