Krakowski oddział IPN umorzył śledztwo w sprawie zbrodni nazistowskiej popełnionej w lipcu 1943 roku podczas pacyfikacji Sułkowic (woj. małopolskie), polegającej na rozstrzelaniu 26 Polaków.
"Powodem umorzenia jest niewykrycie sprawców przestępstwa" – powiedział we wtorek PAP prowadzący postępowanie prok. Marcin Nowotny z pionu śledczego krakowskiego Instytutu Pamięci Narodowej.
Śledztwo dotyczyło zbrodni nazistowskiej, będącej jednocześnie zbrodnią przeciwko ludzkości, popełnionej 24 lipca 1943 roku podczas akcji pacyfikacyjnej w miejscowości Sułkowice. Polegała ona na dokonaniu przez funkcjonariuszy gestapo, żandarmerii niemieckiej, Sonderdienstu oraz policji polskiej Generalnego Gubernatorstwa zabójstwa 26 polskich obywateli poprzez rozstrzelanie.
Śledztwo dotyczyło zbrodni nazistowskiej, będącej jednocześnie zbrodnią przeciwko ludzkości, popełnionej 24 lipca 1943 roku podczas akcji pacyfikacyjnej w miejscowości Sułkowice. Polegała ona na dokonaniu przez funkcjonariuszy gestapo, żandarmerii niemieckiej, Sonderdienstu oraz policji polskiej Generalnego Gubernatorstwa zabójstwa 26 polskich obywateli poprzez rozstrzelanie.
W toku śledztwa IPN przesłuchał wielu świadków, jednak nie udało się dokładnie ustalić, jakie formacje brały udział w pacyfikacji.
Jak wynikało z materiałów śledztwa, pacyfikacja została poprzedzona najprawdopodobniej prowokacją. Na teren Sułkowic i Harbutowic zostali wcześniej wysłani agenci, którzy nakłaniali mieszkańców do zachowań sprzecznych z ustawodawstwem Generalnego Gubernatorstwa. Pytali np. o możliwość wyremontowania radia, kupienia wędlin czy założenia organizacji konspiracyjnej. Ich rozmówcy trafili potem na listę i jako pierwsi zostali zatrzymani podczas pacyfikacji. Wszyscy zostali oznaczeni krzyżem z kredy na plecach i rozstrzelani.
W aktach sprawy znajduje się zeznanie mężczyzny, figurującego na liście i oznaczonego kredowym krzyżem na plecach. Został on jednak pobity przez jednego z Niemców, uczestniczących w pacyfikacji, i krzyż na jego plecach zniknął. Dzięki temu mężczyzna nie został rozstrzelany, jak wszyscy inni oznaczeni krzyżem, tylko wywieziony do obozu w Płaszowie. W ten sposób uratował życie.
Postanowienie o umorzeniu nie jest prawomocne. (PAP)
hp/ pz/