W dyskusji z Ukrainą nt. miejsc pamięci oraz poszukiwań i ekshumacji potrzebna jest dobra wola obu stron; okazaliśmy tę dobrą wolę - powiedział szef MSZ Jacek Czaputowicz po wtorkowych rozmowach z szefem ukraińskiej dyplomacji Pawło Klimkinem.
Jak zaznaczył Czaputowicz na wspólnej konferencji prasowej ministrów, dla strony polskiej "fakt, że polscy badacze nie mogą dokonywać poszukiwań i ekshumacji Polaków, którzy zginęli na ziemi ukraińskiej obecnie, jest trudny do wytłumaczenia". Według niego jest to bowiem "prawo, które przynależy społeczeństwu polskiemu" i "ono jest bezdyskusyjne".
Zadeklarował jednocześnie, że Polska przyjęła do wiadomości zgłaszaną już wcześniej uwagę strony ukraińskiej dot. ochrony miejsc pamięci Ukrainy, które istnieją "zgodnie z polskim prawem".
"Jest to pewne zobowiązanie, czyli gdyby udało się z naszej strony podjąć jakieś zdecydowane działania w tym zakresie, myślę, że strona ukraińska też mogłaby podjąć pewne działania i dopuścić polskich badaczy do badania i do ewentualnych ekshumacji; trzeba dobrej woli obu stron i okazaliśmy tę dobrą wolę" - oświadczył szef polskiej dyplomacji, zastrzegając, że należy uwzględnić fakt, że decyzje należą do odpowiednich instytucji, w tym w szczególności Instytutów Pamięci Narodowej obu krajów.
"Kwestie te wymagają spokojnego dialogu; umówiliśmy się na jego kontynuowanie i inicjowanie prac historyków pomiędzy naszymi państwami" - dodał Czaputowicz.
Z kolei szef ukraińskiego MSZ stwierdził, że Polsce i Ukrainie udało się stworzyć "wizję co do tego, jak iść do przodu" i "taką logikę, która może być stosowana w przyszłości".
"Liczę bardzo na to, że ta logika doprowadzi do tego, że będziemy w kwestiach historii rozumieć się wzajemnie bardzo dobrze i współpracować. Popracujemy jeszcze z Jackiem nad praktycznymi konsekwencjami tego (...) i w najbliższym czasie liczę na to, że powiemy, w jaki sposób będzie się to odbywało" - powiedział Klimkin. Zaznaczył, że nie chce na razie wymieniać konkretnych miejsc, co do których zapadły już pewne ustalenia. "Ale w najbliższym czasie o tym usłyszycie" - dodał minister.
Ukraiński polityk nawiązał w tym kontekście do kwestii rozpatrzenia przez polski TK tzw. artykułów ukraińskich przyjętych w ramach styczniowej nowelizacji ustawy o IPN. Umożliwiają one wszczynanie postępowań karnych za zaprzeczanie zbrodniom ukraińskich nacjonalistów (także zbrodniom tych ukraińskich formacji, które kolaborowały z III Rzeszą Niemiecką).
"Oczywiście ja nie mogę komentować tego, ale dla nas, wszystkich Ukraińców, byłoby ważne, aby decyzje podjęte odpowiadały temu prawdziwemu sensowi naszej historii, naszej przyjaźni, naszego partnerstwa i naszego rozumienia tego, w jaki sposób mamy iść do przodu, bowiem w tej ustawie tylko Ukraińców wymienia się osobno. Uważam, że jest to niesprawiedliwe" - powiedział Klimkin.
Odnosząc się do polsko-ukraińskich stosunków dwustronnych Czaputowicz ocenił, że "w większości obszarów" - m.in. w dziedzinie obronności i handlu - "współpraca rozwija się pozytywnie".
"Doceniamy wysiłek i wkład w rozwój naszego kraju ponad miliona - według źródeł ukraińskich 1 mln 600 tys. - obywateli Ukrainy przebywających na terenie naszego kraju (...). Chcemy, by Ukraińcy dobrze czuli się w naszym kraju" - zadeklarował szef polskiej dyplomacji, wyrażając szczególne zadowolenie z obecności w Polsce 40 tys. Ukraińców, którzy studiują na polskich uczelniach. "Jestem przekonany, że to bardzo dobra inwestycja w kapitał ludzki, która poskutkuje jeszcze bliższymi relacjami między oboma narodami w przyszłości" - dodał.
Polityk poinformował jednocześnie, że Klimkin zwrócił jego uwagę na problemy dot. granicy polsko-ukraińskiej. "Trzeba udrożnić przejścia graniczne, bowiem one przyczyniają się do wzrostu możliwości współpracy gospodarczej, przepływu obywateli obu państw przez tę granicę i zacieśnienia stosunków między naszymi państwami" - stwierdził Czaputowicz.
Do sytuacji na granicy odniósł się także szef MSZ Ukrainy, alarmując, że "na razie nas rozłącza, a nie łączy". Jak mówił, przedmiotem wtorkowych rozmów ministrów było m.in. rozszerzenie funkcjonowania wspólnej kontroli celnej z czterech do ośmiu punktów.
"Powinniśmy wzmocnić naszą infrastrukturę graniczną, nie tylko przejścia graniczne, ale także drogi dojazdowe, aby każdy rozumiał, że może przejść granicę w ciągu 15-20 minut, aby nie była odczuwalna ta granica; dotyczyć to powinno nie tylko obywateli (...), ale także transportu towarowego" - przekonywał Klimkin.
W czasie wtorkowych rozmów szefów dyplomacji poruszono też m.in. tematy związane z bezpieczeństwem regionu oraz sytuacją na Ukrainie. Klimkin ocenił w tym kontekście, że wysiłki Polski na rzecz zwiększenia obecności sojuszników na jej terytorium są bardzo ważne dla całego regionu, w tym dla Ukrainy. Zadowolenie z faktu, że Ukraina solidaryzuje się z polskimi dążeniami do umocnienia amerykańskiej obecności wojskowej na terenie naszego kraju wyraził z kolei Czaputowicz.
Szef ukraińskiej dyplomacji nawiązał też do kwestii bezpieczeństwa energetycznego, podkreślając, że Polska i Ukraina wspólnie przeciwstawiają się Nord Stream 2.
"Uważamy że jest to projekt polityczny, który nie ma żadnego gospodarczego uzasadnienia; powinniśmy pracować nad tymi projektami, które wzmacniają bezpieczeństwo energetyczne Europy, a nie pomniejszają je" - powiedział Klimkin.
Oświadczył też, że jest wdzięczny szefowi polskiego MSZ za podnoszenie kwestii związanych z rosyjską agresją na Ukrainie na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ oraz za to, że "kreatywnie podchodzi do tego, w jaki sposób wzmacniać nacisk na Rosję, jakie nowe formaty proponować".
Polski minister zapewnił natomiast o stałym poparciu Polski dla suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy w granicach uznanych przez prawo międzynarodowe.
"Niepokoi Polskę i społeczność międzynarodową brak postępów w kwestii pokojowego uregulowania konfliktu na wschodzie Ukrainy oraz nowe elementy, takie jak utrudnianie przez Rosję żeglugi do ukraińskich portów na Morzu Azowskim. Dopóki Rosja nie zacznie wypełniać postanowień porozumień mińskich, opowiadamy się za utrzymaniem słusznych sankcji wobec tego kraju" - oświadczył Czaputowicz.
Zapowiedział jednocześnie, że Polska będzie podnosić kwestię nielegalnej aneksji Krymu i rosyjskiej zbrojnej agresji na wschodzie Ukrainy na forum organizacji międzynarodowych, przede wszystkim Rady Bezpieczeństwa ONZ, OBWE, UE i NATO.
Wśród tematów rozmów szef MSZ wymienił też euroatlantyckie aspiracje Ukrainy. Podkreślił w tym kontekście, że sukces reform, które rozpoczęły się po ukraińskiej rewolucji godności "nie tylko przyczyni się do poprawy funkcjonowania państwa i gospodarki i pozwoli na podniesienie poziomu życia obywateli, ale też będzie odpowiedzią na agresję ze strony sąsiada i bardzo silnym bodźcem do zmian w innych państwach tego regionu".
W czasie konferencji Czaputowicz był pytany m.in. o zaangażowanie Polski w łagodzenie sporu pomiędzy Ukrainą a Węgrami dot. mniejszości węgierskiej na Zakarpaciu w kontekście udziału szefów MSZ obu tych państw w środowej konferencji Warsaw Security Forum.
W odpowiedzi polski minister stwierdził, iż bardzo często rozmawia z szefem węgierskiej dyplomacji Peterem Szijjarto m.in. na temat relacji w regionie, których częścią są stosunki węgiersko-ukraińskie.
"W interesie wszystkich jest, aby one były pokojowe, oparte na wzajemnym szacunku, poszanowaniu z jednej strony praw mniejszości narodowych, z drugiej integralności terytorialnej Ukrainy, suwerenności ukraińskiej władzy na terytorium całej Ukrainy" - ocenił Czaputowicz. Jak zaznaczył, Polska zdaje sobie sprawę z "negatywnego oddziaływania Rosji" w tej kwestii, a także z negatywnych konsekwencji sporu, takich jak komplikacje dot. stosunków NATO-Ukraina. "Chcielibyśmy, aby ten problem został rozwiązany; zawsze jesteśmy gotowi do pomocy, jeżeli jest taka wola dwóch stron, i chcielibyśmy, żeby znaleźć rozwiązanie" - dodał szef dyplomacji.
Wyraził jednocześnie zadowolenie z faktu, że w środę Warszawa będzie miejscem rozmów ministrów spraw zagranicznych Ukrainy i Węgier.
Spór między Ukrainą a Węgrami trwa od jesieni 2017 roku, gdy ukraiński parlament przyjął nową ustawę oświatową. Budapeszt oświadczył, że uderza ona w prawa mniejszości węgierskiej na ukraińskim Zakarpaciu, gdyż ogranicza prawo do nauczania w języku ojczystym. Z powodu sporu Węgry blokują m.in. posiedzenia Komisji NATO-Ukraina na najwyższym szczeblu.
Ukraina ze swojej strony domaga się od Węgier zmiany nazwy pełnomocnika ich rządu ds. Zakarpacia. Kijów zagroził w sierpniu, że uzna pełnomocnika za osobę niepożądaną, jeśli Budapeszt nie wyjaśni, w jakim celu został on powołany, i nie zostanie zmieniona nazwa jego funkcji.
Konflikt między dwoma krajami pogłębił się po publikacji w mediach filmu wideo, który dokumentuje wydawanie paszportów mniejszości węgierskiej na Ukrainie. Nagranie zostało wykonane w konsulacie węgierskim w mieście Berehowe; jego pracownicy proszą na nim nowych posiadaczy paszportów, by ukrywali przed władzami ukraińskimi fakt uzyskania drugiego obywatelstwa. W związku z tą sprawą Ukraina wydaliła węgierskiego konsula, na co Węgry zareagowały wydaleniem jednego z ukraińskich konsulów w Budapeszcie.(PAP)
autor: Marceli Sommer
msom/ hgt/