Uważaliśmy, że treść nowelizacji ustawy o IPN jest nie tylko znana naszym izraelskim partnerom, ale od wielu miesięcy zaakceptowana – powiedział wicepremier Jarosław Gowin. Według niego, w tej kwestii doszło do „komunikacyjnego rozdźwięku”.
"Zaskoczenie z naszej strony polega na tym, że uważaliśmy, że treść tej ustawy jest nie tylko znana naszym izraelskim partnerom, ale jest od wielu miesięcy zaakceptowana" – powiedział na środowej konferencji prasowej Gowin. Dodał, że strona polska uwzględniła w projekcie nowelizacji ustawy uwagi zgłoszone przez ambasador Izraela Annę Azari.
„Rozumiemy, że doszło tutaj do jakiegoś komunikacyjnego rozdźwięku” – powiedział Gowin.
Według wicepremiera aktualny polski rząd jest „najbardziej proizraelskim rządem w dzisiejszej Europie”. „Z tym większym ubolewaniem odnotowuję ten gwałtowny, niepotrzebny i wynikający z nieporozumienia spór, jaki powstał wokół nowelizacji ustawy o IPN” - dodał.
„Będziemy kontynuowali dialog ze stroną izraelską, będziemy tłumaczyli, jaki jest sens tych przepisów” – zadeklarował Gowin. Dodał, że grupa robocza, która zostanie powołana z inicjatywy premiera Morawieckiego i premiera Izraela Benjamina Netanjahu będzie pracowała nad nową formułą relacji polsko-izraelskich.
Rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska poinformowała w poniedziałek, że premier Mateusz Morawiecki zobowiązał podległych mu przedstawicieli rządu, by do końca tygodnia powstał zespół, który ma kontynuować dialog historyczny z Izraelem.
„Nie wykluczam, że w nieodległej przyszłości jednym z elementów tej nowej formuły współpracy mogą być jakieś zmiany legislacyjne, także dotyczące tej ustawy, o której dzisiaj rozmawiamy” – poinformował Gowin.
Podczas rozpoczętego w środę dwudniowego posiedzenia Senat ma zająć się nowelizacją ustawy o IPN, ustawę Sejm przyjął w piątek.
Do tych przepisów krytycznie odniosły się w sobotę władze Izraela, m.in. premier Benjamin Netanjahu. W sobotę podczas obchodów 73. rocznicy wyzwolenia Auschwitz ambasador Izraela zaapelowała o zmianę w tej nowelizacji. Podkreśliła, że "Izrael traktuje ją jak możliwość kary za świadectwo ocalałych z Zagłady".
Zgodnie z nowymi przepisami ustawy o IPN każdy, kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne - będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech.
Ustawa precyzuje, że nie będzie przestępstwem popełnienie tych czynów "w ramach działalności artystycznej lub naukowej". Nowe przepisy mają się stosować do obywatela polskiego oraz cudzoziemca. (PAP)
autor: Katarzyna Florencka
kflo/ par/