Izrael to państwo, które skutecznie próbuje być enklawą cywilizacji Zachodu, z wszelkimi jego pięknymi wartościami w tamtym, trudnym regionie świata - powiedział w piątek PAP wiceszef MKiDN Jarosław Sellin. Wziął on udział w obchodach 70. rocznicy niepodległości Izraela w warszawskim Muzeum Łazienki Królewskie.
"To jest pewien fenomen, że po dwóch tysiącach lat rozrzucenia po świecie, ludzie z sześćdziesięciu kilku państw przyjechali, żeby budować nowe państwo - państwo żydowskie. Odnowili martwy - w sensie używania go na co dzień - język, który stał się językiem życia codziennego" - powiedział PAP wiceszef resortu kultury.
Jak podkreślił, stworzono "silne, liczące się na arenie międzynarodowej państwo (...), w pewnym sensie regionalne mocarstwo", będące "enklawą naszej - szeroko rozumianej - cywilizacji".
"Tam jest demokracja, wolność słowa, tolerancja religijna. Jest to państwo, które próbuje - i robi to skutecznie - być taką enklawą cywilizacji Zachodu z (jego) wszelkimi pięknymi wartościami w tamtym, trudnym regionie świata" - ocenił Sellin.
Wiceminister kultury zwrócił uwagę na "charakter strategiczny" stosunków polsko-izraelskich. "W polskim interesie jest, by z państwem Izrael mieć bardzo dobre relacje, nawet jeśli czasami pojawiają się jakieś problemy, nieporozumienia, napięcia" - zaznaczył.
Sellin przypomniał również, że rok 2018 jest szczególny zarówno dla Polski, jak i Izraela, gdyż "my obchodzimy stulecie odzyskania niepodległości, Izrael - też okrągłą rocznicę, 70-lecia zbudowania państwa". "Chcemy razem celebrować te uroczystości. (...) Chcemy wraz z nimi radować się z faktu, że Żydzi mają swoje własne państwo zbudowane na Bliskim Wschodzie" - powiedział.
Niepodległość państwa Izrael została proklamowana 14 maja 1948 r. przez premiera Dawida Ben Guriona w Tel Awiwie.
Zgodnie z deklaracją niepodległości, w granicach państwa żydowskiego znalazło się ok. 80 proc. terytorium brytyjskiego mandatu Palestyny. Dzień po proklamacji, 15 maja 1948 r., wybuchła pierwsza wojna izraelsko-arabska, która spowodowała wysiedlenia i ucieczkę setek tysięcy Palestyńczyków przed walkami. Los wysiedlonych i ich potomków, których obecnie jest kilka milionów, to jedna z kluczowych kwestii w konflikcie arabsko-izraelskim.
Jak pisze Reuters, pod koniec 1947 r. na ziemiach, które weszły później w skład Izraela, mieszkało ok. miliona Arabów i 600 tys. Żydów. Obecnie w granicach Izraela mieszka 8,8 mln osób, z których 75 proc. to Żydzi, a ok. 20 proc. Arabowie.(PAP)
autor: Nadia Senkowska
nak/ rosa/