W zmaganiu się w latach 80. z niełatwymi wyborami w związku ze stanem wojennym i dyktaturą gen. Jaruzelskiego kardynał Glemp musiał wznosić się na wyżyny, które były doświadczeniem jego dwóch poprzedników - prymasów Hlonda i Wyszyńskiego - ocenia rolę kard. Glempa w rozmowie z PAP historyk prof. UKSW Jan Żaryn.
"Wielkość kardynała Glempa polegała na tym, iż musiał się zmierzyć z bardzo trudnymi, niełatwymi wyborami związanymi z odpowiedzialnością za strukturę Kościoła, za jego ciągłość oraz z decyzjami natury ściśle politycznej" - mówił Żaryn.
Prof. Żaryn: "Wielkość kardynała Glempa polegała na tym, iż musiał się zmierzyć z bardzo trudnymi, niełatwymi wyborami związanymi z odpowiedzialnością za strukturę Kościoła, za jego ciągłość oraz z decyzjami natury ściśle politycznej".
W jego ocenie Kościół katolicki w czasach kard. Glempa przeszedł daleko idące zmiany. "Zupełnie gdzie indziej prymas zaczynał swoje posłannictwo, a w zupełnie innym punkcie kończył. Ze względu na rewolucyjne zmiany, które zachodziły w Europie i na świecie - likwidacja porządku komunistycznego, rozbicie muru berlińskiego. Świetnie odnalazł się w tej nowej rzeczywistości" - ocenia.
Żaryn zaznaczył, że posługa prymasa Glempa to była "droga pewnego rodzaju też rezygnacji z centralistycznego prowadzenia Kościoła". "Doskonale rozumiał, że rzeczywistość podpowiada już inne rozwiązania, inne zadania dla Kościoła" - dodał.
Żaryn powiedział, że prywatnie kard. Glempa charakteryzowała dobroć. "Pan Bóg obdarzył go dobrem i pokornym przyjmowaniem rzeczywistości" - powiedział Żaryn. Dodał, że cechami kard. Glempa były też bliskość i brak dystansu. "Natychmiast wchodził w dialog bez mów tronowych, przemówień, które tworzyłyby ceremoniał spotkania" - wspominał.
kos/ bk/