We współczesnej Polsce nie ma miejsca na budowanie pozycji politycznych opartych na antysemickich uprzedzeniach – powiedział w czwartek wiceminister kultury Jarosław Sellin podczas otwarcia w Lublinie wystawy poświęconej zagładzie lubelskich Żydów.
Wystawa zatytułowana „Dzielnice zagłady” została zaprezentowana podczas obchodów 75. rocznicy likwidacji getta w Lublinie. Likwidacja ta zapoczątkowała Akcję Reinhardt - zaplanowaną przez nazistów zagładę Żydów na terenie Generalnego Gubernatorstwa. W akcji tej od marca 1942 r. do listopada 1943 r., Niemcy wymordowali (głównie w trzech zbudowanych do tego obozach zagłady) ok. 2 miliony Żydów z Polski i innych krajów europejskich. Sztab całej operacji znajdował się w Lublinie.
„Zdecydowanie potępiamy wszelkie próby budowania stronnictw czy jakichkolwiek pozycji politycznych opartych na antysemickich uprzedzeniach. Nie ma na nie miejsca we współczesnej Polsce, gdzie silna jest perspektywa dziedzictwa historycznego i kulturowego obu narodów, a przede wszystkim, gdzie istnieje silnie rozwinięta odpowiedzialność za budowanie przyszłości” – powiedział Sellin.
Zaznaczył, że kwestia antysemityzmu „jest problemem marginalnym we współczesnej Polsce”, ale oczywiście nie można tego zjawiska lekceważyć.
Sellin powiedział, że Akcja Reinhardt to było działanie „niesłychanie wyrachowane, wynikające ze zbrodniczej ideologii, zbudowanej na fundamencie społecznych uprzedzeń, rasizmu, podsyconych niepohamowaną żądzą władzy i posiadania”, dotyczyło polskich obywateli i rozgrywało się na okupowanej polskiej ziemi.
Wiceminister przypomniał, że obchody 75. rocznicy przeprowadzenia Akcji Reinhardt zaplanowano na dwa lata. „Mają przypomnieć światu, że wśród sześciu milionów ofiar Holokaustu połowa to byli obywatele polscy, polscy Żydzi. Ma też ten cykl obchodów dwuletnich przypominać Polakom, że wśród sześciu milionów obywateli polskich, którzy stracili życie w czasie II wojny światowej, połowa to byli, nasi, polscy Żydzi” – podkreślił.
Jarosław Sellin zaznaczył że dziedzictwa dwóch narodów - żydowskiego i polskiego - przenikały się i nadal przenikają. Wskazał na Lublin, jako miejsce ważne w dziejach polskich Żydów i przypomniał m.in. o obradującym tu w XVI i XVII w. żydowskim Sejmie Czterech Ziem, czy działającej przed II wojną znanej w świecie wyższej szkole talmudycznej - Jesziwa Chachmej. „Lublin w swej różnorodności etnicznej i religijnej zawsze miał swój żydowski ryt. Wszystko to zostało zniweczone przez opętanych pogańską ideologią barbarzyńców” – dodał.
Sellin zaznaczył że dziedzictwa dwóch narodów - żydowskiego i polskiego - przenikały się i nadal przenikają. Wskazał na Lublin, jako miejsce ważne w dziejach polskich Żydów i przypomniał m.in. o obradującym tu w XVI i XVII w. żydowskim Sejmie Czterech Ziem, czy działającej przed II wojną światową znanej w świecie wyższej szkole talmudycznej - Jesziwa Chachmej. „Lublin w swej różnorodności etnicznej i religijnej zawsze miał swój żydowski ryt. Wszystko to zostało zniweczone przez opętanych pogańską ideologią barbarzyńców” – dodał Sellin.
Wystawa „Dzielnice zagłady” jest ekspozycją plenerową, składa się z 15 plansz rozmieszczonych w rożnych miejscach Starego Miasta w Lublinie – w przestrzeni, gdzie kiedyś okupanci niemieccy utworzyli getto. „Chcieliśmy wpisać naszą narrację w autentyczną przestrzeń miasta, w autentyczną przestrzeń getta” – powiedział autor wystawy Krzysztof Banach z Muzeum na Majdanku.
Na planszach zamieszczono archiwalne zdjęcia przedstawiające ulice i ludzi w gettcie, jak też przedmioty związane z jego historią, np. opaskę przewodniczącego Judenratu, oznakowania z mundurów żydowskiej policji. Obok fotografii są fragmenty wspomnień świadków tamtych wydarzeń.
Wiele z prezentowanych zdjęć wykonali Niemcy. Wśród nich jest m.in. fotografia uśmiechających się żydowskich chłopców, żartobliwie stojących na baczność. Na drugim planie widoczna jest napięta i przerażona twarz mężczyzny, który zdejmuje przed tym samym fotografem czapkę – stosując się do zarządzenia okupanta nakazującego Żydom kłanianie się każdemu umundurowanemu Niemcowi. „To co widać na zdjęciach wykonanych przez Niemców, to jest zagłada, która rozgrywa się na drugim planie” – powiedział Banach.
Wystawa „Dzielnice zagłady” jest ekspozycją plenerową, składa się z 15 plansz rozmieszczonych w rożnych miejscach Starego Miasta w Lublinie – w przestrzeni, gdzie kiedyś okupanci niemieccy utworzyli getto. „Chcieliśmy wpisać naszą narrację w autentyczną przestrzeń miasta, w autentyczną przestrzeń getta” – powiedział autor wystawy Krzysztof Banach z Muzeum na Majdanku.
Poszczególne plansze wystawy obrazują różne formy prześladowania i systematycznej eksterminacji lubelskich Żydów – m.in. dokonywaną grabież ich mienia, wysiedlania, represje i szykany, deportacje, a także wyburzanie getta.
Ekspozycji towarzyszy przygotowany przez Muzeum na Majdanku specjalny katalog zawierający ponad 150 fotografii i dokumentów oraz prawie 70 fragmentów relacji świadków historii.
Getto na Podzamczu w Lublinie niemieccy okupanci utworzyli w marcu 1941 r. dla około 34 tys. Żydów. W nocy z 16 na 17 marca 1942 r. rozpoczęli jego likwidację - Żydzi z getta byli prowadzeni na bocznicę kolejową, a stamtąd wywożeni do obozu zagłady w Bełżcu. Od 17 marca do 14 kwietnia 1942 r. niemieccy okupanci wywieźli stąd ok. 28 tys. Żydów. Potem żydowska dzielnica została zburzona.
Wystawę „Dzielnice zagłady” można oglądać do 4 maja.(PAP)
ren/ agz/