Jesteśmy przygotowani na różne scenariusze i będziemy reagować odpowiednio w momencie, kiedy któryś z nich będzie realizowany przez stronę rosyjską - zapowiedział w piątek szef gabinetu prezydenta RP Krzysztof Szczerski odnosząc się do wypowiedzi prezydenta Rosji Władimira Putina.
Pod koniec zeszłego roku prezydent Rosji Władimir Putin skrytykował wrześniową rezolucję Parlamentu Europejskiego dotyczącą wybuchu II wojny światowej. Putin wyraził m.in. ocenę, że przyczyną II wojny światowej był nie pakt Ribbentrop-Mołotow, a pakt monachijski z 1938 r. Podkreślił też wykorzystanie przez Polskę układu z Monachium do realizacji roszczeń terytorialnych dotyczących Zaolzia. Przekonywał, że we wrześniu 1939 r. Armia Czerwona w Brześciu nie walczyła z Polakami i w tym kontekście "niczego Polsce Związek Radziecki w istocie nie odbierał".
W niedzielę w związku z wypowiedziami Putina ukazało się oświadczenie premiera Mateusza Morawieckiego. "Prezydent Putin wielokrotnie kłamał na temat Polski. Zawsze robił to w pełni świadomie. Zwykle dzieje się to w sytuacji, gdy władza w Moskwie czuje międzynarodową presję związaną ze swoimi działaniami. I to presję nie na historycznej, a na jak najbardziej współczesnej scenie geopolitycznej" - oświadczył szefa polskiego rządu.
Szczerski podczas piątkowej rozmowy w "Sygnałach dnia" w radiowej Jedynce został zapytany o zarzutu opozycji, która domagała się by głos w sprawie zabrał prezydent Andrzej Duda.
"Chodziło o pewną stopniową reakcję na tę sytuację, ponieważ z naszych analiz oraz informacji, jakie pan prezydent otrzymuje wynika, że mamy do czynienia z sytuacją rozwojową. Że to nie jest jednorazowa historia tylko, że to może mieć w najbliższym czasie kontynuację. Dlatego musimy stopniowo reagować na tę sytuację, tak żeby zostawić sobie kolejne kroki na dalszy bieg wydarzeń" - tłumaczył prezydencki minister.
"Chodziło o pewną stopniową reakcję na tę sytuację, ponieważ z naszych analiz oraz informacji, jakie pan prezydent otrzymuje wynika, że mamy do czynienia z sytuacją rozwojową. Że to nie jest jednorazowa historia tylko, że to może mieć w najbliższym czasie kontynuację. Dlatego musimy stopniowo reagować na tę sytuację, tak żeby zostawić sobie kolejne kroki na dalszy bieg wydarzeń" - tłumaczył prezydencki minister.
Jak dodał reakcja strony polskiej była uzgodniona, jako reakcja stopniowa. "Najpierw reakcja MSZ, wezwanie ambasadora (Rosji - PAP), oświadczenie premiera uzgodnione z panem prezydentem. Teraz zobaczymy jakie będą reakcje. Czekaliśmy na te reakcje, one w ocenie pana prezydenta były złe więc czekamy na bieg wydarzeń, tak żeby zachować możliwość dalszych reakcji (...) na kolejne sytuacje" - mówił Szczerski.
Minister zaznaczył, że prezydent Duda codziennie w tej sprawie otrzymuje raporty i wykonuje "różnego rodzaju działania", które w większości mają charakter niejawny. "Mogę tylko tyle powiedzieć, że działa polska dyplomacja, działają polskie służby, jesteśmy także w kontakcie ze stolicami innych krajów, dlatego że pan prezydent koordynuje całą te reakcję - nie tylko polską, ale także międzynarodową" - zaznaczył minister.
"Jesteśmy przygotowani na różne scenariusze i będziemy reagować odpowiednio w momencie, kiedy któryś z nich będzie realizowany przez stronę rosyjską" - zapowiedział Szczerski. (PAP)
autor: Rafał Białkowski
rbk/ godl/