Prymas Polski, kard. Stefan Wyszyński potrafił prowadzić Kościół w Polsce po bardzo wzburzonym oceanie; ochronił go; pozostał wierny, pozostał heroiczny - mówił w piątek metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz w czasie mszy św. z modlitwą o beatyfikację kard. Wyszyńskiego.
Msza w św. w archikatedrze warszawskiej w intencji beatyfikacji kard. Wyszyńskiego odprawiona została w 65. rocznicę otrzymania przez niego kardynalatu.
19 grudnia ub.r. papież Franciszek zaaprobował i polecił opublikować dekret o heroiczności cnót prymasa Polski z lat 1948-1981 kard. Stefana Wyszyńskiego. Podpisanie dekretu zakończyło pierwszą część procesu beatyfikacyjnego kard. Wyszyńskiego.
Po zakończeniu pierwszego etapu procesu, do beatyfikacji niezbędny jest cud za wstawiennictwem kandydata na ołtarze. W tej chwili prace Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych skupią się na stwierdzeniu cudu. Według procedury, dopiero po zakończeniu tego etapu zostanie wyznaczona data beatyfikacji.
"Dzień 12 stycznia jest dniem szczególnym, kiedy łatwiej nam za niego dziękować Bogu, a jednocześnie prosić o jego beatyfikację. 12 stycznia 1953 r. odbywał się publiczny konsystorz, na którym nowo kreowanym kardynałom papież Pius XII wręczał birety, insygnia kardynalskie. Było to dokładnie 65 lat temu. Prymas dowiedział się o swojej nominacji pod koniec 1952 r., będąc w Szczecinie. Oczywiście wybierał się by przyjąć z rąk Ojca Świętego te wszystkie zewnętrzne odznaki, tytuł i godność kardynalską. Niestety, to staranie pokorne, ale stanowcze i godne, Wielkiego Prymasa Tysiąclecia o paszport na wyjazd do Rzymu skończyły się niepowodzeniem" - powiedział kard. Nycz. Przypomniał, że na przełomie 1952 i 1953 r. stosunki miedzy Kościołem a władzą były bardzo napięte.
"Dzień 12 stycznia 1953 r. prymas spędził w gronie najbliższych sobie osób. Poświęcił rezydencję arcybiskupów warszawskich, którą odbudowywał przez pełnych pięć lat (...). Spędził ten dzień w gronie najbliższych, a jednocześnie w duchowej łączności ze stolicą apostolską, gdzie kardynałowie razem z nim mianowani otrzymywali insygnia" - zaznaczył metropolita warszawski.
Hierarcha przypomniał, że dwa dni później prymas Wyszyński rozmawiał z wicemarszałkiem Sejmu PRL Franciszkiem Mazurem na temat relacji Kościoła i państwa. "To były trudne rozmowy, nie przyniosły efektu. Parę miesięcy później represje stają się coraz bardziej dotkliwe, dotyczą wręcz sprawowania posługi duszpasterskiej w Kościele, zatwierdzania i nominowania proboszczów. Prymas musi i mówi: +Non possumus+ (łac. "nie możemy")" - zaznaczył abp. Nycz.
Jak mówił, prymas Wyszyński spodziewał się najgorszego, to była kwestia tygodni, miesięcy. Został aresztowany 25 września 1953 roku. "Prawie dokładnie trzy lata był w odosobnieniu. Kiedy wrócił, bo go potrzebowano, także po tej drugiej stronie, nie od razu pojechał po kapelusz kardynalski, bo uważał, że sprawy, które narosły przez te trzy lata są pilniejsze i ważniejsze. Nie prosił o wyjazd. Pojechał do Rzymu dopiero w maju następnego roku - w maju 1957 r." - powiedział metropolita.
"Wspominamy dziś ten dzień - 12 stycznia 1953 r. - bo to nie jest epizod, to jest bardzo ważny dzień w życiu sługi bożego kard. Stefana Wyszyńskiego. Kard. Nycz porównał prymasa do biblijnego proroka Samuela, który w trudnych czasach, choć był przeciwnikiem powstania monarchii w Izraelu, zgodnie z wolą Boga przyczynił się do jej ukształtowania namaszczając dwóch królów: Saula i Dawida. Jak mówił arcybiskup, także prymas "potrafił przekazywać jego wolę Kościołowi w Polsce i prowadzić ten Kościół po bardzo wzburzonym oceanie tamtych czasów". "Pozostał wierny, pozostał w tym heroiczny. Ochronił Kościół w Polsce przed tym, co się stało w krajach sąsiednich, była Wielka Nowenna i Milenium" - podkreślił kard. Nycz.
Stefan Wyszyński urodził się 3 sierpnia 1901 r. w miejscowości Zuzela nad Bugiem. W listopadzie 1948 r. Pius XII mianował go arcybiskupem gnieźnieńskim i warszawskim - prymasem Polski.
25 września 1953 roku kard. Wyszyński został aresztowany przez władze PRL. Trzy następne lata był przetrzymywany kolejno w Rywałdzie, Stoczku Warmińskim, Prudniku Śląskim i Komańczy. W tym ostatnim miejscu napisał tekst Ślubów Jasnogórskich. W czasie uwięzienia zrodziła się także idea Wielkiej Nowenny Tysiąclecia, która miała przygotować Polaków do obchodów Milenium Chrztu Polski i była pierwszym ogólnopolskim programem moralno-religijnej odnowy narodu.
Kard. Wyszyński wrócił do Warszawy i swoich obowiązków w 1956 roku. W 1966 roku przewodniczył obchodom Milenium Chrztu Polski. Uczestniczył w pracach Soboru Watykańskiego II i należał do inicjatorów orędzia biskupów polskich do biskupów niemieckich z 1965 roku, zawierającego słynne zdanie "udzielamy wybaczenia i prosimy o nie".
Kardynał Wyszyński zmarł 28 maja 1981 r. w Warszawie. Pochowano go w warszawskiej archikatedrze św. Jana Chrzciciela, w krypcie biskupów warszawskich. Od 1 czerwca 1987 roku spoczywa w specjalnie dla niego wzniesionej kaplicy grobowej. (PAP)
autorzy: Danuta Starzyńska-Rosiecka, Iwona Żurek
dsr/ iżu/ malk/