Z powodu śmierci niektórych sprawców i nieustalenia pozostałych krakowski oddział IPN umorzył śledztwo w sprawie zastrzelenia przez żołnierzy niemieckich w kwietniu 1940 r. 24 osób w pobliżu wsi Niebo oraz Piekło w pow. koneckim.
Sprawa dotyczy niemieckiej akcji pacyfikacyjnej, zmierzającej do likwidacji oddziału "Hubala".
Zbrodni wojennej dopuścili się funkcjonariusze państwa niemieckiego dowodzeni przez wyższego dowódcę SS i policji w Generalnej Guberni - Friedricha Wilhelma Krugera oraz dowódcę SS i policji w Dystrykcie Radomskim - Fritza Katzmanna. Z broni palnej zastrzelili oni 6 kwietnia 1940 r. 24 mieszkańców wsi Stadnicka Wola, Jelenia Góra, Niebo oraz Piekło.
Jak podaje IPN, zbrodni wojennej, będącej zbrodnią przeciwko ludzkości, dopuścili się funkcjonariusze państwa niemieckiego dowodzeni przez wyższego dowódcę SS i policji w Generalnej Guberni - Friedricha Wilhelma Krugera oraz dowódcę SS i policji w Dystrykcie Radomskim - Fritza Katzmanna.
Z broni palnej zastrzelili oni 6 kwietnia 1940 r. 24 mieszkańców wsi Stadnicka Wola, Jelenia Góra, Niebo oraz Piekło.
"Umorzenie postępowania nastąpiło wobec śmierci Friedricha Wilhelma Krugera i Fritza Katzmanna oraz wobec niewykrycia pozostałych sprawców przestępstwa" – poinformował w czwartek PAP naczelnik pionu śledczego krakowskiego IPN prok. Waldemar Szwiec.
Jak wyjaśnił prok. Szwiec, sprawa związana jest z przeprowadzoną w marcu i kwietniu 1940 r. akcją zmierzającą do likwidacji oddziału "Hubala". Blisko 8-tysięczne zgrupowanie policjantów i żołnierzy niemieckich w ramach akcji pacyfikowało także wsie, o których wiedziano, że stacjonował tam oddział "Hubala", lub podejrzewano, że mieszkańcy udzielali pomocy partyzantom.
Major Wojska Polskiego Henryk Dobrzański po kampanii 1939 r. utworzył Oddział Wydzielony WP na Kielecczyźnie i przyjął pseudonim "Hubal". Od końca 1939 r. do wiosny 1940 r. oddział "Hubala" stoczył z Niemcami wiele potyczek i bitew, m.in. pod miejscowościami: Cisownik, Huciska, Szałasy.
Niemcy prowadzili działania odwetowe wobec ludności cywilnej, mordując i paląc wiele wsi na szlaku działalności oddziału "Hubala". Z końcem kwietnia 1940 r. oddział przeniósł się w lasy spalskie. W okolicach Anielina Dobrzański i jego żołnierze zostali okrążeni przez oddział SS, batalion piechoty Wehrmachtu i kompanię czołgów - ogółem ok. tysiąca Niemców.
30 kwietnia 1940 r. podczas próby cichego przedarcia się przez kordon sił wroga, ułani wpadli w zasadzkę. Jedna z kul śmiertelnie raniła mjr. Dobrzańskiego. Jego zwłoki Niemcy przewieźli do Tomaszowa Mazowieckiego, a następnie pochowali w nieustalonym do dziś miejscu (prawdopodobnie w lesie między Ciechanowem a Lubochnią). W 1966 mjr. Henryk Dobrzański został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Złotym Orderu Wojennego Virtuti Militari i awansowany do stopnia pułkownika.
Postanowienie o umorzeniu jest nieprawomocne.(PAP)
hp/ malk/ bk/