Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył we wtorek, że Rosja oczekuje od prezydenta USA Donalda Trumpa propozycji współpracy w uregulowaniu konfliktów w Syrii i na Ukrainie. Trump określił ich uregulowanie jako warunek zniesienia sankcji wobec Moskwy.
Komentując wypowiedzi Trumpa, które padły w wywiadzie dla agencji Reutera, Pieskow powiedział we wtorek, że Rosja "przyjmuje z zadowoleniem deklaracje potwierdzające gotowość współpracy", ale jeszcze bardziej zadowoliłyby ją "jakieś konkretne działania".
Przedstawiciel Kremla oznajmił, że uregulowanie konfliktu na Ukrainie jest zamrożone, ale o niechęć do podjęcia działań na rzecz rozwiązania konfliktu oskarżył władze w Kijowie.
Oświadczył także, że należałoby "skonkretyzować, czego oczekuje się od Rosji, jeśli chodzi o sprawy ukraińskie".
Trump w wywiadzie dla Reutera powiedział, że rozważałby zniesienie sankcji wobec Moskwy, gdyby podjęła ona pewne pozytywne dla USA kroki. "Jest wiele rzeczy, które możemy dla siebie zrobić nawzajem, jest Syria, jest Ukraina, jest wiele innych kwestii, które mogliby rozwiązać dla swojego rozwoju gospodarczego" - powiedział.
Zachód stawia jako warunek zniesienia sankcji nałożonych na Rosję realizację porozumień mińskich dotyczących konfliktu w Donbasie. Domaga się od Moskwy, by użyła swego wpływu na prorosyjskich separatystów, którzy w 2014 roku opanowali terytoria w obwodach Ukrainy: donieckim i ługańskim.
Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)
awl/ mal/