Odtwórcy głównych ról w niemieckim serialu telewizyjnym "Nasze matki, nasi ojcowie", krytykowanym przez Polskę ze względu na przedstawienie AK jako formacji antysemickiej, otrzymali prestiżową nagrodę Bayerischer Fernsehpreis - podała w sobotę telewizja ZDF.
Aktorzy Katharina Schuettler, Miriam Stein, Volker Bruch, Tom Schilling i Ludwig Trepte otrzymali nagrodę specjalną w wysokości 20 tys. euro. Przyznawana od 1989 roku Bayerischer Fernsehpreis uważana jest za jedno z najbardziej prestiżowych wyróżnień w niemieckiej telewizji. ZDF - drugi program niemieckiej telewizji publicznej -jest producentem wyemitowanego w marcu trzyczęściowego filmu. Uroczystość wręczenia nagród odbyła się w piątek wieczorem w Monachium.
Autorzy pokazali II wojnę światową - od niemieckiego ataku na ZSRR w czerwcu 1941 roku do kapitulacji Niemiec - przez pryzmat losów pięciorga młodych Niemców z Berlina: oficera Wehrmachtu Wilhelma, jego również powołanego do wojska młodszego brata Friedhelma, zakochanej w Wilhelmie pielęgniarki Charlotte, marzącej o karierze piosenkarki Grety oraz jej chłopaka - Żyda Viktora.
Losy Viktora, który ucieka z transportu do obozu Auschwitz i przyłącza się do oddziału AK, stały się dla twórców filmu pretekstem do pokazania polskich partyzantów jako zaciekłych antysemitów. Przeciwko takiemu wizerunkowi polskiego podziemia zaprotestowała ambasada RP w Berlinie. ZDF wyraził ubolewanie z powodu odebrania przez Polaków filmu jako niesprawiedliwego i obraźliwego. Stacja zapewniła, że nie chciała relatywizować odpowiedzialności Niemców za wojnę.
ZDF zapowiedział pokazanie w czerwcu dokumentacji o roli AK podczas okupacji niemieckiej w Polsce.
Film obejrzało łącznie 21 milionów widzów. Jego emisja wywołała w mediach zaciętą dyskusję o odpowiedzialności Niemców za zbrodnie wojenne. Część publicystów zarzuca twórcom filmu, że wybierając na bohaterów sympatycznych młodych ludzi, podchodzących z dystansem do narodowosocjalistycznej ideologii, zakłamują historię, propagując pogląd, że "nazistami byli ci inni". Inni twierdzą, że film dobrze ilustruje uwikłanie całego społeczeństwa w hitlerowskie zbrodnie.
Z Berlina Jacek Lepiarz (PAP)
lep/ mc/ jra/