Losy jeńców sowieckich w czasie II wojny światowej to temat konferencji naukowej, która rozpoczęła się w piątek w Lublinie. Organizatorem spotkania jest lubelski oddział Instytutu Pamięci Narodowej. Dyrektor Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia dr Adam Dębski podkreślił, że badania nad losem jeńców niemieckich prowadzone są dopiero od niedawna.
Ogółem w czasie wojny do niemieckiej niewoli dostało się blisko 6 mln żołnierzy sowieckich, z tego 3,5 mln zmarło – powiedział organizator konferencji dr Adam Puławski z lubelskiego oddziału IPN. „Chcemy naszą konferencją rozbudzić większe zainteresowanie tą tematyką” – podkreślił Puławski.
„Mamy do czynienia z ludźmi, którzy po czerwcu 1941 r. zostali przez Stalina uznani za zdrajców, tchórzy, za ludzi, którzy powinni zostać wykreśleni z annałów historii Związku Sowieckiego. Z tego powodu badań nad ich losem na terenach polskich w okresie PRL nie prowadzono i dopiero w zasadzie w ostatnich 20 latach pojawiło się zainteresowanie ich losem, zarówno wśród badaczy rosyjskich jak i jak szerzej na świecie” – powiedział PAP dr Dębski.
Dębski dodał, że żołnierze sowieccy, którzy dostali się do niewoli, byli przez Niemców traktowani w sposób wyjątkowo bestialski, a ich los był nieporównywalny tego, który spotkał jeńców innych armii europejskich. Jak podał tylko w 1941 r., w ciągu sześciu miesięcy po ataku Niemiec na Związek Sowiecki, do niewoli dostało się 3,5 miliona żołnierzy sowieckich, z czego 2,5 miliona zginęło bądź zostało wymordowanych.
„To była wojna, którą Hitler prowadził o oparciu o przesłanki ideologiczne. Armia niemiecka nie traktowała Armii Czerwonej za przeciwnika godnego stosowanie wobec jej żołnierzy standardów międzynarodowego prawa konfliktów zbrojnych” – podkreślił Dębski.
Ogółem w czasie wojny do niemieckiej niewoli dostało się blisko 6 mln żołnierzy sowieckich, z tego 3,5 mln zmarło – powiedział organizator konferencji dr Adam Puławski z lubelskiego oddziału IPN. „Chcemy naszą konferencją rozbudzić większe zainteresowanie tą tematyką” – podkreślił Puławski.
„Los tych ludzi był tragiczny. 3,5 miliona zmarło z głodu lub zostało zabitych. Ich wybór był taki, że albo śmierć głodowa w obozie, albo ucieczka do lasu - wtedy los był bardzo niepewny - albo wstępowanie do formacji pomocniczych niemieckich. Wtedy ofiary stawały się sprawcami, bo te formacje brały udział w funkcjonowaniu obozów zagłady, obozów koncentracyjnych, w likwidacji gett” – powiedział Puławski.
Jeden z referatów na lubelskiej konferencji dotyczy obozu w Trawnikach, gdzie Niemcy szkolili jeńców sowieckich do służby w swoich formacjach pomocniczych. Przez ten obóz przeszło około 5 tys. jeńców sowieckich.
„Jeńcy, którzy dostawali propozycje przejścia do obozu w Trawnikach byli przeważnie narodowości nierosyjskiej, często ukraińskiej. Zapisali się raczej tragicznie w historii. W każdym obozie zagłady około 80 proc załogi, to byli ci ludzie z Trawnik” – dodał Puławski.
Konferencja potrwa dwa dni. Wśród jej uczestników są historycy z muzeów w byłych miejscach martyrologii w Polsce, uczelni wyższych, IPN a także z Austrii i Rosji. (PAP)
kop/ ls/