Użycie słów "polski obóz koncentracyjny" należy określać jako język nienawiści, kłamstwo oświęcimskie związane z uprzedzeniami rasowymi - podkreślił prezes Reduty Dobrego Imienia Maciej Świrski. Jego zdaniem, pozwoli to na skuteczną walkę z tymi oszczerstwami.
Prezes Reduty skomentował w ten sposób informację, że w piątek w dzienniku włoskiej stacji telewizyjnej Canale 5 "polskim obozem zagłady" nazwano niemiecki nazistowski obóz Auschwitz. Tematem materiału były obchody Dnia Pamięci o Ofiarach Holokaustu.
Świrski pytany przez TVP Info o skuteczną metodą walki z tego rodzaju oszczerstwami wobec Polski powiedział, że należy wobec nich używać zdecydowanych określeń. "Trzeba mówić, że sformułowanie +polski obóz koncentracyjny+ to jest język nienawiści, użycie kłamstwa oświęcimskiego na podstawie antypolskich uprzedzeń rasowych" - powiedział Świrski. Podkreślił przy tym, że tego rodzaju język jest w stanie trafić do umysłów Europejczyków, a tym samym zapobiegać oszczerstwom.
Prezes Reduty Dobrego Imienia przypomniał też, że ostatnie użycie sformułowania "polski obóz zagłady" nie jest pierwszym tego typu zdarzeniem we włoskich mediach. "Zazwyczaj takie zniesławienie typu +polski obóz koncentracyjny+ przy okazji Auschwitz pojawia się na skutek użycia tego typu sformułowania w którejś z depesz agencyjnych (prasowych). Parę dni temu użyła tego sformułowania agencja Ansa i ja też jako były wiceprezes Polskiej Agencji Prasowej pisałem do prezesa agencji Ansa z protestem przeciwko użyciu tego sformułowania" - zaznaczył Świrski. Tłumaczył, że jeżeli błędne i oszczercze wobec Polski określenie pojawia się w agencyjnej depeszy, to inne media, ufając, że jej informacja jest sprawdzona, powielają ją.
Podkreślił też, że w ostatnim czasie w Polsce problem oszczerczych wobec Polaków słów nabrał większej wagi. "Polacy w mojej ocenie zdali sobie sprawę z tego, że to antypolskie kłamstwo +polski obóz koncentracyjny+ powtarzane systematycznie (...) (służy temu), żeby utrzymywać Polaków w takim niezasłużonym poczuciu winy i podległości. Poniżaniu nas, bo takimi ludźmi, którzy są utrzymywani w takim poczuciu podległości łatwiej się rządzi" - mówił.
Dodał też, że problem sformułowań o "polskich obozach śmierci" wiąże się z tym, że Polska po wojnie znalazła się w sowieckiej strefie wpływów i była odcięta od możliwości wpływania na edukację poza jej granicami, a także wpływu na międzynarodowe media.
W sprawie użytego w piątek przez Canale 5 sformułowania "polski obóz zagłady" interweniowała ambasada Polski w Rzymie.
W środę, na 2 dni przed obchodami Dnia Pamięci, polska ambasada wystosowała obszerny apel do włoskich mediów o to, by używać właściwego określenia w odniesieniu do obozu Auschwitz i przypomniała, że poprawna nazwa, zaaprobowana przez UNESCO to: "Auschwitz Birkenau. Niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny i zagłady".
W styczniu polska placówka dyplomatyczna we Włoszech interweniowała także w redakcjach agencji Ansa i dziennika "Corriere della Sera", gdzie również napisano o "polskim obozie". Interweniowano też w redakcji dziennika 3 kanału telewizji RAI. (PAP)
nno/ pat/