W niedzielę ulicami Otwocka przeszedł marsz pamięci dla uczczenia żydowskich mieszkańców miasta, którzy 70 lat temu zostali przez Niemców rozstrzelani lub wywiezieni do Treblinki. W sumie w sierpniu 1942 r. okupanci zamordowali ok. 10 tys. otwockich Żydów.
Marsz wyruszył z bocznicy kolejowej od strony ul. Górnej, a jego trasa biegła przez tory kolejowe, dalej ulicami: Warszawską i Dłuskiego, do miejsca rozstrzeliwań otwockich Żydów przy ul. Reymonta.
W pochodzie wzięli udział m.in. przedstawiciele ambasady Izraela, gmin żydowskich, ambasady Niemiec, władz samorządowych, świadkowie Holokaustu, harcerze oraz mieszkańcy Otwocka. Uczestnicy marszu pokonali ostatnią drogę otwockich Żydów niosąc zapalone lampki.
Podczas marszu odczytywano nazwiska otwockich Żydów pomordowanych przez Niemców, recytowano psalmy i modlitwy, m.in. modlitwę w intencji deportowanych do Treblinki, której tekst ułożyli rabini w Getcie warszawskim, oraz przytoczono fragmenty wspomnień naocznych świadków.
Zacytowano m.in. relację Calka Perechodnika, żydowskiego policjanta z otwockiego getta, który tak opisał egzekucje Żydów: „Idą biernie, powoli, przytuleni do siebie, żony do mężów, starsze dzieci chodzą same, trzymając się poły matczynej sukni, małe dzieci noszone są na rękach. Każdy cal ziemi zroszony jest łzami, łzami bólu, łzami rezygnacji, ale nigdy łzami buntu. Niemcy zaś stoją spokojnie (...) wykonują swoją +robotę+ automatycznie. Cel, pal! Cel, pal! Co za różnica, czy to w głowę starca, mężczyzny, kobiety, czy też małego dziecka?”.
"Podstawili trzy wagony, do których wpędzili Żydów, a na resztę prowadzili obławę (...) Żydzi ukrywali się, gdzie tylko mogli, gdy Niemcy ich znajdowali, wsadzali ich do piwnic, a po jakimś czasie na ul. Reymonta kładli na ziemię i rozstrzeliwali" - mówił PAP Eugeniusz Dąbała, mieszkaniec Otwocka, który jako 14-letni chłopiec był świadkiem tamtych wydarzeń.
Niedzielny marsz zakończyło złożenie wieńców przed Kamieniem Pamięci oraz ustawienie wokół niego płonących lampek.
"Pamiętamy, musimy pamiętać i oddać hołd wszystkim, którzy tu zginęli oraz tym, którzy stracili życie w Treblince. (...) Jeśli nie my, to kto będzie ich pamiętał. Musimy pamiętać zarówno dla nich, jak i dla świata" - powiedział na zakończenie uroczystości ambasador Izraela w Polsce Zvi Rav-Ner. Jak dodał, także we współczesnym świecie istnieje ksenofobia, rasizm i antysemityzm; w różnych miejscach świata dzieją się straszne rzeczy. "Stoimy we właściwym miejscu, aby powiedzieć: nigdy więcej!" - podkreślił.
Przewodniczący Społecznego Komitetu Pamięci Żydów Otwockich i Karczewskich Zbigniew Nosowski powiedział PAP, że data 19 sierpnia 1942 r. jest dla mieszkańców Otwocka wyjątkowa. "Żaden dzień nie zmienił historii miasta tak bardzo, jak ten. Jednego dnia zniknęła około połowa mieszkańców otwocka - to trudno sobie nawet wyobrazić" - podkreślił.
Przewodniczący Społecznego Komitetu Pamięci Żydów Otwockich i Karczewskich Zbigniew Nosowski powiedział PAP, że data 19 sierpnia 1942 r. jest dla mieszkańców Otwocka wyjątkowa. "Żaden dzień nie zmienił historii miasta tak bardzo, jak ten. Jednego dnia zniknęła około połowa mieszkańców otwocka - to trudno sobie nawet wyobrazić" - podkreślił.
Jak mówił Nosowski, celem marszu było przypomnienie tragicznych epizodów z historii Otwocka i jego żydowskich mieszkańców. „W ten sposób staramy się kontynuować tradycję dobrego współżycia Polaków i Żydów w Otwocku, której symbolami jest ponad czterdziestu Sprawiedliwych wśród Narodów Świata związanych z naszym miastem, a wśród nich m.in. wychowana w Otwocku Irena Sendlerowa i proboszcz otwockiej parafii ks. Ludwik Wolski” – tłumaczył.
Po marszu w otwockim klubie „Smok” zaplanowano inaugurację wystawy zdjęć Leszka Kasprzaka „Tylko kamienie? – Cmentarze żydowskie w Karczewie i Anielinie” oraz promocję nowości wydawniczych: książki Sebastiana Rakowskiego „Aby ślad nie pozostał. Żydzi otwoccy – zagłada i pamięć” i specjalnych zeszytów „Gazety Otwockiej”: „Otwoccy Sprawiedliwi wśród Narodów Świata” i „Losy otwockich Żydów”.
Obchody 70. rocznicy likwidacji getta w Otwocku zakończą się w poniedziałek. W tym dniu pamiętający Holokaust otwocczanie oraz młodsi mieszkańcy miasta odwiedzą były niemiecki obóz zagłady w Treblince.
Uroczystości ku pamięci otwockich Żydów rozpoczęły się już w piątek, kiedy to - podczas nocnej wędrówki śladami żydowskich mieszkańców miasta - przypomniano miejsca związane z gettem w Otwocku.
W sobotę w otwockim Młodzieżowym Domu Kultury odbyły się: wernisaż wystawy „Menachem Kipnis. Yidishland. Fotografie z lat 1930-1939” i koncert pieśni w języku jidysz w wykonaniu zespołu Sholem.
Organizatorem obchodów 70. rocznicy likwidacji getta w Otwocku jest Społeczny Komitet Pamięci Żydów Otwockich i Karczewskich.
Niemcy utworzyli otwockie getto jesienią 1940 r. – była to druga pod względem wielkości, po getcie warszawskim, zamknięta dzielnica żydowska w dystrykcie warszawskim.
19 sierpnia 1942 r. rozpoczęła się likwidacja getta, w którym przebywali Żydzi z Otwocka i Karczewa. Około 8 tys. Żydów (połowa mieszkańców miasta) wywieziono do obozu w Treblince. Ludność żydowska była także rozstrzeliwana. W egzekucjach zginęło ok. 2 tys. Żydów, którzy ukryli się przed transportem śmierci. (PAP)
wmk/ abe/ jbr/