Niektóre uroczystości, które mają charakter ogólnokrajowy, powinny zostać uroczystościami państwowymi - ocenia marszałek Senatu Stanisław Karczewski. Według niego wojsko powinno być obecne podczas obchodów na Westerplatte.
W piątek prezydent Gdańska Paweł Adamowicz spotka się z przedstawicielami wojska w sprawie organizacji uroczystości 1 września na Westerplatte. Przed tygodniem minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak ujawnił, że - decyzją prezydenta Gdańska - wojsko nie zostało zaproszone do udziału w odbywających się 1 września na Westerplatte uroczystościach. Zażądał jednocześnie od Adamowicza zmiany decyzji w tej sprawie.
Adamowicz, odnosząc się do słów Błaszczaka, powiedział m.in., że "Wojsko Polskie jest integralną częścią Westerplatte", zaś przedstawiciele służb mundurowych będą uczestniczyć w uroczystościach 1 września. Wyjaśnił jednocześnie, że zamierzeniem miasta jest, aby "wiodącą rolę podczas wydarzeń na Westerplatte odgrywała młodzież". Resort obrony w odpowiedzi oświadczył, że prezydent Gdańska skłamał mówiąc, że Wojsko Polskie zostało zaproszone na uroczystości na Westerplatte.
Karczewski ocenił w czwartek w Polsat News, że niektóre uroczystości, które mają charakter ogólnokrajowy, powinni zostać uroczystościami państwowymi. Jak mówił, nie należy powierzać ich samorządowcom, bo "jak widać są duże problemy, kłopoty".
"Po co te problemy? Zupełnie nieuzasadnione - dlaczego wojska ma nie być na Westerplatte? Wojsko było, jest i powinno tam być i mam nadzieję, że będzie" - mówił marszałek Senatu.
Zapytany, co należy zrobić, żeby te uroczystości były państwowe, wskazał, że można by to zmienić tylko ustawą. "Nad tym trzeba byłoby się zastanowić" - dodał. Jednocześnie podkreślił, że obóz rządzący nie rozmawiał na ten temat. "Nad żadną ustawą nie prowadzimy prac" - oświadczył marszałek Senatu.
Karczewski poinformował również, że sam weźmie udział w uroczystościach na Westerplatte.
W ubiegłym tygodniu MON, podtrzymując żądanie ws. przywrócenia obecności wojskowej podczas uroczystości 1 września, przywołało pismo prezydenta Gdańska, w którym ten poinformował, że w tym roku podczas rocznicy wybuchu II wojny światowej przewiduje udział jedynie asysty harcerskiej.
"W połowie lipca prezydent (Gdańska-PAP) nie chciał się spotkać z Dowódcą Garnizonu Gdańsk, który próbował przekonać go do zmiany decyzji w sprawie udziału żołnierzy podczas uroczystości. Zamiast tego skierował pismo, w którym jasno podkreślił, że w tym roku podczas rocznicy wybuchu II wojny światowej przewiduje udział jedynie asysty harcerskiej" - przekazało w minionym tygodniu MON w komunikacie, do którego załączono skan pisma prezydenta Gdańska do Dowódcy Garnizonu Gdańsk.
We wtorek Adamowicz skierował list do ministra obrony narodowej, w którym zaprosił szefa MON na uroczystości 1 września na Westerplatte. Prezydent Gdańska podkreślił, że obchody na Westerplatte — zgodnie z obowiązującym ceremoniałem — są uroczystością patriotyczną - "nie mają więc ani charakteru państwowego, ani wojskowego". "Nie wyobrażam sobie jednak, by zabrakło na nich polskich żołnierzy, spadkobierców tych, których krew przed laty uświęciła to miejsce. Zależy nam na tym, aby uwzględnić obecność przedstawicieli armii w scenariuszu uroczystości rocznicowej" - napisał prezydent Gdańska.
"Cieszę się, że prezydent Gdańska zrozumiał, iż niemożliwe jest organizowanie uroczystości na Westerplatte bez udziału Wojska Polskiego" - oświadczył Błaszczak w reakcji na pismo Adamowicza. Dodał jednak, że "nie ma pewności", czy list Adamowicza nie jest "zagrywką medialną". Zapewnił też, że wojsko włączy się w przygotowanie obchodów rocznicy wybuchu II wojny światowej w Gdańsku. (PAP)
autor: Anna Tustanowska
amt/ hgt/