Albin Tyll został uhonorowany pośmiertnie medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata za uratowanie w czasie II wojny światowej trzech uciekinierek z transportu do obozu zagłady w Bełżcu. Uroczystość odbyła się w czwartek w Katowicach.
Albin Tyll uratował siostry Lolę (Lotti) Sandberg-Viezel i Milę Sandberg-Mesner oraz ich kuzynkę Jasię (Judith) Elberger-Stern, które w 1942 roku wyskoczyły z pociągu jadącego do Bełżca.
O przyznaniu polskiemu patriocie niemieckiego pochodzenia Albinowi Tyllowi medalu Sprawiedliwy wśród Narodów Świata - najwyższego cywilnego izraelskiego odznaczenia - Instytut Yad Vashem zdecydował w lipcu 2012 roku. Medal oraz dyplom honorowy wręczyli mieszkającej w Katowicach córce Grażynie Madejskiej wiceambasador Izraela w Polsce Nadav Eshcar oraz jedna z uratowanych kobiet Mila Sandberg-Mesner.
"Czekałam na ten dzień całe moje życie", "on był naszym przyjacielem, on był naszym aniołem stróżem" - mówiła podczas uroczystości Sandberg-Mesner.
Sandberg-Mesner przez kilkadziesiąt lat szukała córki swojego wybawcy. "To dzięki jej poszukiwaniom dopiero dwa lata temu dowiedziałam się, że tata przeżył wojnę i był wspaniałym człowiekiem" – mówiła Madejska. Dodała, że dzięki tej uroczystości ma szansę poznać historię swojego ojca.
Albin Tyll (właściwie Thiel) urodził się w niemieckiej kolonii Felizienthal koło Stryja w 1908 roku (obecnie Ukraina). W czasie wojny mieszkał i pracował w Kołomyi. To właśnie tam w lecie 1941 roku spotkał Lolę Sandberg, której później uratował życie. "Zawsze przychodził z tym wielkim uśmiechem i z jakąś dobrą nowiną: +Niemcy nie mogą wygrać tej wojny+" - wspominała Sandberg-Mesner.
"Czas wojny i zagłady Żydów jest prawdopodobnie jednym z najstraszniejszych okresów naszej historii; w tej strasznej ciemności Sprawiedliwi wśród Narodów Świata byli gwiazdami, które oświetlały te ponure czasy, ocalili oni nie tylko życie innych ludzi, ale również zachowali godność ludzką" - mówił Eshcar.
Albin Tyll (właściwie Thiel) urodził się w niemieckiej kolonii Felizienthal koło Stryja w 1908 roku (obecnie Ukraina). W czasie wojny mieszkał i pracował w Kołomyi. To właśnie tam w lecie 1941 roku spotkał Lolę Sandberg, której później uratował życie. "Zawsze przychodził z tym wielkim uśmiechem i z jakąś dobrą nowiną: +Niemcy nie mogą wygrać tej wojny+" - wspominała Sandberg-Mesner.
W 1942 roku Fanny i Zygmunt Sandbergowie oraz ich dwie młodsze córki Lola i Mila zostali zmuszeni do przesiedlenia się do tamtejszego getta. Sandberg-Mesner wspominała, że kiedy ludzie "umierali z głodu", Tyll "ciągle przychodził do getta i przynosił jedzenie".
Podczas akcji likwidacyjnej getta w październiku 1942 roku Sandbergowie zostali wsadzeni wraz z innymi Żydami do wagonów jadących do obozu zagłady w Bełżcu. Lola i Mila oraz ich kuzynka Jasia wyskoczyły z pociągu.
Ucieczka się powiodła i Tyll wraz z pomocą proboszcza ks. Ludwika Peciaka przygotował dla nich fałszywe metryki chrztu. Odtąd Lola była oficjalnie jego żoną, Marią Kazanowską-Thiel, Mila kuzynką żony Stanisławą Schmiedel, a Jasia służącą Anielą Wojciechowską. Zamieszkali we Lwowie. Później przenieśli się do niemieckiej kolonii Ernsdorf koło Bóbrki. "Przez trzy lata codziennie narażał swoje życie" - opowiadała Sandberg-Mesner.
W 1945 roku Tyll oraz część rodziny Sandbergów przedostała się do Rumunii. Tam rozdzielili się. Jasia (Judith) zamieszkała w Izraelu, Lola (Lotti) i Mila w Kanadzie, a Tyll ożenił się z rumuńską lekarką i wyemigrował do Ameryki Południowej.
Historię swojego ocalenia Sandberg-Mesner opisała w książce pt. "Light from the Shadows" (Światło z ciemności). Książka została wydana przed ośmiu laty przez Kanadyjską Fundację Dziedzictwa Polsko-Żydowskiego.
Podczas uroczystości przewodniczący Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Katowicach Włodzimierz Kac zaapelował, by uhonorować Sprawiedliwych wśród Narodów Świata również poprzez umieszczenie ich nazwisk np. w muzeach, by stali się "nie tylko częścią historii Żydów, nie tylko częścią historii Izraela, nie tylko byli w Yad Vashem".
Medal Sprawiedliwy wśród Narodów Świata jest przyznawany od 1963 roku przez specjalną komisję izraelskiego Instytutu Pamięci Narodowej Yad Vashem. Są nim honorowane osoby, które bezinteresownie, z czysto humanitarnych pobudek narażały życie dla ratowania skazanych na zagładę Żydów. Osoby uznane za Sprawiedliwych otrzymują specjalnie wybity medal ze swoim nazwiskiem oraz dyplom honorowy. Ich nazwiska zostają wyryte na kamiennych tablicach w Ogrodzie Sprawiedliwych w Jerozolimie. Dotychczas medalem tym uhonorowano prawie 25 tys. osób z 47 krajów, w tym ok. 6,5 tys. Polaków.(PAP)
ktp/ hes/