MKiDN zapowiada negocjacje z władzami Ukrainy ws. odblokowania legalizacji polskich upamiętnień i prac IPN na jej terytorium. Upamiętnienia nielegalne w Polsce, a tym bardziej organizacji ludobójczych, nie będą akceptowane - podkreśla wiceszef MKiDN Jarosław Sellin.
"W relacjach z Ukrainą trzymamy się prostej zasady. To, co jest upamiętnione zgodnie z prawem, ma pozostać jako upamiętnienie, a to co było upamiętnione niezgodnie z prawem i bez uzgodnień z państwem, na którego terenie to upamiętnienie nastąpiło, może być demontowane" - powiedział w środę PAP i IAR Sellin, dodając, że każde upamiętnienie na terenie suwerennych państw może funkcjonować wyłącznie za zgodą tych państw. "To jest zasada podstawowa. Takie upamiętnienia, które na terytorium państwa polskiego chcą mieć Ukraińcy, muszą być uzgodnione z państwem polskim" - zaznaczył.
W poniedziałek podczas rozmów polsko-ukraińskiej grupy roboczej we Lwowie strona ukraińska podtrzymała decyzję o wstrzymaniu legalizacji polskich upamiętnień i prac poszukiwawczych IPN na jej terytorium. Warunkiem zmiany stanowiska władz Ukrainy jest m.in. odtworzenie w pierwotnej formie pomnika UPA w Hruszowicach (Podkarpackie). Chodzi o wzniesiony w 1994 r. monument, który w kwietniu br. usunęli m.in. działacze Ruchu Narodowego, Młodzieży Wszechpolskiej oraz mieszkańcy wsi. Zdaniem polskiego resortu kultury pomnik wzniesiono z naruszeniem obowiązującego w Polsce prawa.
"Ukraińcy muszą zrozumieć, że upamiętnienia nielegalne, a tym bardziej upamiętnienia organizacji politycznych czy zbrojnych, które w pamięci polskiej funkcjonują jako organizacje, które dopuściły się ludobójstwa na ludności polskiej w czasie tragicznych lat drugiej wojny światowej, nie będą akceptowane. To jest oczywiste i muszą to po prostu Ukraińcy zrozumieć" - podkreślił Sellin.
Wiceminister kultury zaznaczył też, że nie ma symetrii między tym, co się stało w Hruszowicach a polskimi oczekiwaniami dotyczącymi polskich upamiętnień na terenie Ukrainy. "Wszystkie upamiętnienia polskie na terenie Ukrainy są uzgodnione i są zgodne z prawem, i oczekujemy też zgody na kolejne poszukiwania, ekshumacje, upamiętniania. Będziemy o tym spokojnie ze stroną ukraińską rozmawiać" - zaznaczył.
Przypomniał, że w ubiegłym tygodniu z wizytą na Ukrainie przebywał wicepremier, minister kultury Piotr Gliński, który rozmawiał o tej sprawie. Wiceminister Sellin zapowiedział również swoją wizytę na Ukrainie w drugiej połowie lipca. "Będziemy na ten temat z naszymi braćmi Ukraińcami rozmawiać (...). Takie rozmowy muszą być kontynuowane na szczeblu rządowym" - podkreślił.
"Chcemy Ukrainę wspierać w jej aspiracjach politycznych związanych z zbliżaniem się do świata i struktur Zachodu, chcemy być ambasadorami Ukrainy, chcemy pomagać w wyjściu państwa ukraińskiego z tej dramatycznej sytuacji, w jakim to państwo się dzisiaj znalazło z powodu wojny kontynuowanej przez Rosję. I chcemy zachęcać Ukraińców i władze ukraińskie do tego, żeby pewne nieporozumienia wynikające z naszej trudnej czasami historii nie przeszkodziły nam w celu budowania przyszłości razem w strukturach państw Zachodu" - dodał Sellin.
Po demontażu pomnika w Hruszowicach prowadzone przez IPN poszukiwania ofiar z czasów II wojny światowej na Ukrainie zostały wstrzymane przez władze ukraińskie. Specjaliści z Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN, m.in. dr Leon Popek z lubelskiego oddziału IPN, zamierzali w pierwszej kolejności przeprowadzić ekshumacje szczątków w miejscowościach Ostrówki (dot. ofiar zbrodni wołyńskiej), Tynne (dot. żołnierzy Korpusu Ochrony Pogranicza, którzy zginęli w walce z Sowietami po 17 września 1939 r.) oraz Hołosko we Lwowie (dot. żołnierzy Wojska Polskiego, którzy zginęli w obronie miasta).
Po incydencie w Hruszowicach ukraińska dyplomacja wskazała, że w związku z tym incydentem konieczne jest nasilenie współpracy między odpowiednimi organami dwóch krajów, która doprowadzi do rozwiązania tej kwestii zgodnie z prawem i obowiązującymi umowami dwustronnymi.
Sprawę tę omawiali 24 maja w Kijowie prezes IPN Jarosław Szarek i Wadyma Prystajka z ukraińskiego MSZ. Ustalono, że Polska i Ukraina sporządzą listy miejsc pamięci narodowej po obu stronach granicy i wypracują mechanizm, który regulowałby upamiętnienia historyczne w dwóch krajach. Polska strona jest gotowa do przedstawienia takiej listy; strona ukraińska poinformowała jednak podczas spotkania we Lwowie, że potrzebuje na to około roku.
Norbert Nowotnik (PAP)
nno/ itm/