07.12.2010. Moskwa (PAP) - Leonid Mleczin, ceniony rosyjski publicysta specjalizujący się w tematyce międzynarodowej i historycznej, powiedział we wtorek PAP, że bardzo wysoko ocenia to, co prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew uczynił już dla wyświetlenia prawdy o Katyniu. Zdaniem Mleczina, uznanie przez władze Rosji winy Józefa Stalina za mord na polskich oficerach wiosną 1940 roku, przekazanie Polsce 137 ze 183 tomów akt śledztwa katyńskiego, a także uchwała Dumy Państwowej potępiająca reżim stalinowski za tę zbrodnię "to fakty wyjątkowej wagi".
"Uważam, że prezydent Miedwiediew osobiście dołożył tutaj wielu starań. Oświadczając, że nie ma usprawiedliwienia dla Stalina i jego zbrodni, sprawił, że stało się to oficjalną oceną państwową. Dokonał wielkiej rzeczy" - powiedział.
Według publicysty, "te ostatnie posunięcia pozwalają zamknąć haniebną stronicę związaną z Katyniem i otwierają szanse na budowę zupełnie innych stosunków między Rosją i Polską".
"Katyń był takim złowieszczym cieniem, który kładł się na wszystko. W sprawie tej zbrodni jest jeszcze wiele do zrobienia. To, co uczyniono, to jeszcze nie koniec. Ale to, co już zrobiono, oceniam wyjątkowo wysoko. To wielka rzecz" - wskazał.
W ocenie Mleczina, najtrudniejsze pytanie dotyczy tego, czy Rosja pójdzie do końca i przekaże Polsce wszystkie akta śledztwa katyńskiego, a także zrehabilituje ofiary mordu.
"Sprawa Katynia ma dwie strony. Jedna jest prostsza. To, co było z nią związane, już zrobiono, tj. skończono z tym, co przeszkadzało relacjom dwustronnym między Rosją i Polską. Druga strona wiąże się z potrzebą uregulowania naszych wewnętrznych problemów dotyczących Katynia, powiedzenia prawdy nie tylko Polakom, ale także nam, Rosjanom" - wyjaśnił.
Publicysta podkreślił, że "jest to o wiele trudniejsze i będzie wymagało wielkich wysiłków". "Mam nadzieję, że przejdziemy tę drogę do końca, ale 100-procentowej pewności nie mam" - oświadczył.
Mleczin zauważył również, że "zniszczenie katyńskiej skały w stosunkach z Polską pozwoli uregulować dowolny konflikt". "Konflikty między państwami zawsze się będą zdarzały. Jak między mężem i żoną. Nie ma w tym niczego strasznego. Najważniejsze jest to, by nie było tej ciężkiej spuścizny historycznej, która na wszystkim ciążyła" - powiedział.
"Jeśli uda się do końca przezwyciężyć Katyń, to inne konflikty w przyszłości nie będą już straszne" - dodał rosyjski publicysta.
Mleczin to jeden z bardziej znanych rosyjskich dziennikarzy. Od 1997 roku jest związany z telewizją TV Centr (TVC). Wcześniej - w latach 1993-96 - był zastępcą redaktora naczelnego dziennika "Izwiestija". Karierę dziennikarską zaczynał w tygodniku "Nowoje Wremia", w którym pracował blisko 15 lat (1979-93).
Jest m.in. autorem głośnego cyklu dokumentalnego "Bohaterowie i ofiary zimnej wojny", który TVC emitowała w pierwszej połowie 2009 roku. Jeden z odcinków był poświęcony wydarzeniom, które doprowadziły do upadku komunizmu w Polsce i innych krajach dawnego bloku wschodniego.
Z Moskwy Jerzy Malczyk (PAP)
mal/ mc/ jra/